Polak potrafi

Marek Sawicki z Polskiego Stronnictwa Ludowego nie ma żadnych wątpliwości, że Polak równa się oszust i złodziej. Tę odkrywczą myśl wyartykułował w „Rozmowie Piaseckiego”. Na uwagę prowadzącego, że już ani jedno ziarenko zboża nie znajdzie się nielegalnie w Polsce, bo teraz minister zapewnia, że te korytarze humanitarne i te korytarze tranzytowe będą jakoś nadzwyczajnie kontrolowane, sprawdzane, monitorowane, systemy GPS, plomby, konwoje i to wszystko sprawi, że problem pozostawania ukraińskiego zboża w Polsce zostanie rozwiązany. Pytanie czy tak będzie? Sawicki mając w pamięci ponad stuletnią tradycję ruchu ludowego wykazał się sceptycyzmem. Oczywiście, że tak nie będzie dlatego, że nie ma żadnej plomby, której Polak by nie rozplombował, więc opowiadanie o plombach i o konwojach to jest po prostu zwyczajne bajdurzenie.

Już Stefan Żeromski w opowiadaniu „Rozdzióbią nas kruki, wrony…” poniekąd przyznał Sawickiemu rację. Gdy Polacy walczyli i ginęli za ojczyznę, późniejsi potencjalni działacze ruchu ludowego i fundament władzy ludowej… modlili się żarliwie rabując zwłoki.

Wyrzekłszy ostatnie amen, już z błyskiem pożądliwości w oczach, rzucił się przede wszystkim do kieszeni i zanadrza i począł szukać trzosa. Nic tam już nie znalazł. Obdarł tedy trupa z sukmany, szmat zgrzebnych, zzuł mu buty, zabrał nawet zbłocone onuczki, owinął tymi łachmanami część broni i szybko się oddalił. Po upływie godziny wrócił, aby zabrać resztę zdobyczy. Około południa przyprowadził parę koni i wyprzągł konia kalekę. Obejrzawszy jak najstaranniej jego przetrąconą nogę, przyszedł do wniosku, że jest zepsutą zupełnie. Trzeba było szkapę na nic niezdatną udusić. Założył jej też, nie zwlekając, linkę na kark, przywiązał ją do wagi od orczyków, wlokącej się za parą jego koni, plunął w garść i popędził je, tnąc z całej mocy. Konie nagle szarpnęły, pętlica zdusiła gardziel skazańca i zwaliła go na ziemię. Za chwilę jednak moriturus zerwał się i pobiegł cwałem za ciągnącą go parą, stąpając ostrym szpicem nagiej piszczeli po błocie i po kamieniach. Chłop spojrzał i aż zakrył sobie oczy z obrzydzenia. Zaraz odwiązał linkę i dał pokój egzekucji. Zaprzągł konie do wozu i odjechał. Po południu zjawił się z kozikiem i zdjął skórę z konia zastrzelonego przez ułanów. Została tylko do usunięcia skóra na koniu jeszcze żywym. Chłopowina medytował, roztrząsał sprawę i rozpatrywał ją z rozmaitych punktów. Mógłby zdechlaka zarznąć kozikiem i załatwić całą rzecz za jednym zamachem, ale nie chciało mu się „paprać” moralnie i fizycznie. Z drugiej strony — bał się nie na żarty, aby ktoś w nocy nie zakradł się cichaczem, nie zatłukł szkapy i skóry z niej nie ściągnął. Koniec końców, tknięty jakimś skrupułem, rzekł do leżącej:
— Ej, a dychaj se tu. I tak na jutro na rano kopyta wyciągniesz. Spracowałem się! Pan Jezus miłosierny pobłogosławił mnie grzesznemu. Może i nikt nie widział, może i nie przyjdzie po skórę. Dobre i to. Dychaj se tu, niebogo, dychaj…

Sawicki uznał, że jedyne, co do Polaka przemawia jest jego kieszeń, czyli kasa. Bądź co bądź jest Polakiem, więc wie co mówi. Najlepszą plombą jest kasa i wprowadzenie kaucji wwozowej, to co żeśmy proponowali w ustawie w lipcu ubiegłego roku — kaucja wwozowa 1000 zł od tony, pobierana na granicy polsko-ukraińskiej, zwalniana po opuszczeniu strefy celnej Unii Europejskiej to jest najlepszy mechanizm blokujący jakiekolwiek rozpływanie się produktów jakości nieco innej [sic!], bo w innych warunkach produkowanych niż europejskie na rynek europejski. Zaiste, trudno sobie wyobrazić lepszą plombę, więc po co sobie utrudniać, skoro znacznie łatwiej sobie wyobrazić system ulg i zwolnień? Firmy powiązane w ten czy inny sposób z działaczami PiS-u spokojnie można zwolnić z kaucji, ponieważ są uczciwe i na pewno nie pozwolą sobie na działania niezgodne z prawem. Z ludowcami natomiast bardzo różnie bywało, im trzeba patrzyć na ręce, bo — jak przyznał sam Sawicki, a wcześniej zauważył Kaczyński — są pazerni.

Rząd PiS-u według Sawickiego zrobił dobrze blokując import z Ukrainy, ponieważ każdy kraj ma prawo jednostronnie podejmować decyzje dotyczące całej wspólnoty. Jeszcze w sobotę Komisja Europejska zawyła [sic!], ale już w poniedziałek, wtorek zaczyna rozmawiać nieco w innym tonie. Otóż jeśli jest zagrożenie na danym rynku każde państwo ma prawo wprowadzić takie rozwiązania, jakie uważa za słuszne i później zgłosić to Komisji Europejskiej i uzgadniać warunki odejścia od tego. Piasecki nie byłby sobą, gdyby zareagował na ten stek bzdur. Można sobie wyobrazić jak zawyłby Sawicki, a wraz z nim koledzy z PiS-u, gdyby na przykład Niemcy wprowadzili pod jakimś pretekstem blokadę polskich artykułów spożywczych lub przemysłowych.

Jak widać nie tylko PiS uważa, że Unia wyje. Niech tam sobie wyje, my nie będziemy przejmować się jej wyciem. Na szczęście mimo, iż Tusk widziałby ludowców w swoim rządzie i nie miałby nic przeciwko temu, żeby nadal hamowali reformy i sprzeciwiali się wszystkiemu, co w ich mniemaniu uderzy w ich interesy, z KRUS-em na czele, to zachowują się przyzwoicie dając mu jasno do zrozumienia, że do PiS-u im jednak zdecydowanie bliżej. Przez 45 lat byli współwłaścicielami Polski Ludowej, potem rządzili z każdym z wyjątkiem PiS-u, więc uznali, że pora to zmienić, ponieważ bardzo źle znoszą wieloletni brak dostępu do koryta.

Dodaj komentarz