„Myjcie się…”

Myjcie się dziewczyny, nie znacie dnia ani godziny”  napisał J.Sztaudynger
„Myjcie się chłopaki, bo wam śmierdzą ptaki” – znalezione w necie.

Opowiem rodzinną dykteryjkę sprzed II WŚ. Mam wracała z kościoła. Zobaczyła starszą kobietę, która szła zygzakiem, potykała się, łapała za głowę. „Czy pani coś dolega”? – spytała. „Jest pani chora”?
– „Bardzo ciężko dziś zgrzeszyłam w kościele. Bardzo ciężko, bo zamiast modlić się do Boga, to ja cały czas myślałam o majtkach, do których założenia przymusiły mnie córki.” To był czas 1935-39.

Przed wojną było nie do pomyślenia by uświadamiać dziewczyny o problemach jakie mogą mieć ze swoim ciałem. Także młodzieńcy nie otrzymywali fachowych porad. Jednak wiadomo było, że myć się należy. Bywało z higieną różnie. I wydawać by się mogło, że problem brudnych ciał, to już dawna historia. Przeczytany artykuł (Brak higieny i świadomości. Wiele kobiet nie wie, jak przygotować się do wizyty u ginekologa) bardzo mnie zszokował.

XXI wiek i brudne, śmierdzące ciało? Jak się okazuje to jakaś norma. Czasami ludzie jeżdżący komunikacją miejską skarżą się na smród niemytych ciał, ale to, że śmierdziuchy idą do lekarza?

– Pacjentki nie mają pojęcia, co je czeka. Ostatnio do przychodni przyszła 20-letnia dziewica. Zapytała nas, na czym polega badanie ginekologiczne. Kiedy powiedziałam, że jestem położną i wszystko jej wytłumaczę, krzyknęła przerażona, że nie planuje ciąży, więc położna jej niepotrzebna. W kółko powtarzała, że przysłała ją mama i wcale nie chce tu być. (…)

To nie jedyne zachowanie, które dziwi pielęgniarkę – Anida wspomina też o pozornie zadbanych pacjentkach, które przyjeżdżają na oddział z mocnym makijażem, doczepionymi rzęsami i przedłużanymi paznokciami. – Bardzo intensywnie pachną tanimi perfumami, a między nogami są okropnie zaniedbane – mówi.

Pielęgniarka twierdzi, że wiele kobiet w ogóle nie wie, jak zadbać o higienę przed zabiegiem. – Ta niewiedza nie zależy od wieku. Kilkukrotnie przyjeżdżały do nas młode dziewczyny z zakleszczonymi tamponami, których nie zmieniały przez kilka dni. Ostatnio przyjęliśmy też staruszkę z przyrośniętym brudem. Obaliła mit, że jeśli brud ma ponad centymetr grubości, to sam odpada. W jej przypadku nic nie odpadło – podsumowuje Anida.

Okazuje się, że poziom higieny pacjentek to kwestia kultury osobistej, a nie wieku lub statusu społecznego.

– Pracuję w miejskiej i wiejskiej przychodni ginekologicznej. Bardzo zaniedbane kobiety zdarzają się i tu i tu. Jedną z moich pacjentek jest starsza pani na emeryturze. Wiem, że ma duże problemy finansowe i nie sądzę, by prócz zwykłego mydła, było ją stać na specjalne środki do pielęgnacji. Ale ma czystą bieliznę, jest umyta i nie ma żadnego problemu z higieną – opowiada ginekolog pracujący w mieście na południu Polski. Dla porównania podaje przykład dobrze sytuowanej, eleganckiej pacjentki, która niedawno trafiła do jego gabinetu. – Widziałem przez okno, że ma śliczne nowe BMW. Młoda, dobrze ubrana kobieta. Gdy się rozebrała do badania, byłem w szoku. Było widać i czuć, że zupełnie nie dba o higienę. Chyba nie wiedziała, że przed wizytą należy się umyć – mówi.

Wiedzę o konieczności mycia ciała, o zagrożeniach jakie niesie brud, o chorobach, powinno wynosić się ze szkoły!!! To wielki sukces KK, który zwalcza wszystko, co mogłoby rozjaśnić w głowach, a dotyczy ciała.

Czy nie jest już najwyższy czas by kwoty przeznaczane na religię w szkołach, skierować na inne problemy młodych?

Dodaj komentarz


komentarzy 9

    1. Parę lat temu pracownik z kołobrzeskiej oczyszczalni ścieków, zgłosił, że do oczyszczalni nie są wrzucane w określonym czasie odpowiednie preparaty. Powodowało to ogromny smród. Pracownik ów został zwolniony, bo „stwarzał problemy we współżyciu z kolegami i przełożonymi”.

      Kiedyś w hodowli świń produktem ubocznym był naturalny nawóz. Czyli słoma podkładana świniom, którą najpierw trzeba było włożyć do chlewa, a potem wywieźć. Też „pachniało”, ale i korzyść w uprawach roślinnych była ogromna i „zapach” mnie dokuczliwy. I tylko w okolicy chlewa czy obory. Dziś problemem jest to by coś zrobić ze świńskimi odchodami. Powstałe odchody, rozcieńczone wodą można też wywozić na pola i rozpryskiwać. Ale to dodatkowy koszt, a przymusu prawnego nie ma. Bo kolejni ministrowie od rolników, widzą interes tylko tych ostatnich, a nie interes wszystkich i interes ekologiczny.

        1. To jest niemoc nieudolnych twórców prawa, egzekutorów prawa….. ale nasuwa się pytanie: ile w tym wszystkim jest wzajemnych znajomości, układów?

          Rąsia rąsię myje …. niekoniecznie jest czysto po takim myciu.,.

          1. Nie chcę być złośliwy, ale będę złośliwy i przypomnę, że ktoś postulował zmiany niczym Biedroń z tą różnicą, że on obiecał „sprawię” a ktoś, nie wskazując palcem” postulował „trzeba”. I na tym właśnie polegał problem. Żeby sprawić to, co trzeba, trzeba mieć władzę i — najważniejsze — chcieć. Zważ że niektóre obietnice wyborcze powtarzają wszystkie partie przy okazji każdych wyborów, a po wyborach zapominają o nich.

            1. Jeśli poprawia to twoje samopoczucie to ….. bądź złośliwy!! Przecież to nie jest tzw. hejt 🙂

              Ale by mieć władzę trzeba przekonać do siebie wyborców. A oni to niekoniecznie sam wysoki poziom. A to że wyborcy nie rozliczają „swoich” partii z obietnic? To wymaga fatygi, a może nie chcą być traktowani jako „zdrajcy”, bo w Polsce jest się albo wrogiem albo zwolennikiem. Nie ma zjawiska zdrowego egoizmu, co oznacza: politycy są dla nas i ich rozliczamy.

  1. Wiele kobiet zamiast się podmyć spryskuje sobie majtki jakimiś perfumami. To dopiero jest mieszanina piorunująca. Mężczyźni też potrafią stamtąd „pachnieć”. Nie wyobrażałem sobie, że można do urologa, ginekologa, szpitala pójść nieumytym/podmytym. Ale to polska norma.

    1. Byłam młodziutką dziewczyną gdy z tygodnikiem „kobiecym” Mama otrzymała poradnik, w którym opisywano jak utrzymywać czystość osobistą. „Po co oni papier marnują, przecież to wszyscy wiedzą”  powiedziałam z nastoletnim przekonaniem. Może nie wszyscy? odpowiedziała Mama.

      Tylko że to było taaak daaawno!!! A tu takie obrazki.

      By było równouprawnienie ( 🙂 ) dwa pierwsze cytaty skierowałam i do pań i do panów.

    2. Perfumy właśnie po to wymyślono. By arystokratki we Francji zapachem perfum równoważyły swój odór. Podobno król Francji Henryk IV Wielki Bourbon (Henryk z Nawarry bohater Nocy św. Bartłomieja) tak śmierdział, że smród czuć było na dużą odległość. Z ust? czy raczej gęby tak mu śmierdziało, że odór był nie do wytrzymania. Ale jakże wiele arystokratek szło z nim chętnie do łoża ….. bo to i profity finansowe i szansa na bogatego męża, którego król wyznaczał.

      „Szlachcic (francuski) myje się dwa razy w życiu. Gdy się rodzi i gdy umiera”

      A to unurzanie się w brudzie ma podłoże jak najbardziej religijne. Bo dobry katolik miał dbać tylko o czystość duszy. Dbałość o ciało było ciężkim grzechem. Co wymyślił i ogłosił katolicki zakonnik. I co wprowadzono w życie.