Musim się rozpychać

Pan prezydent udzielił wywiadu. Po pytaniach i odpowiedziach łatwo poznać zarówno jaki dziennikarz jak i który prezydent. Pytanie, a właściwie teza: Komentatorzy, tam Gazeta Wyborcza nazwała pana troglodytą, że pan cały czas chce trzymać się kurczowo tego węgla, a świat idzie do przodu i stawia na odnawialne… Odpowiedź: Jakbym ja chciał odpowiadać na to, co Gazeta Wyborcza wypisuje na mój temat i inne tego typu pisemka, to przepraszam, ale szkoda mojego czasu na to. Po czym następuje wykład na temat węgla i energii odnawialnej. Jak rozległa jest wiedza prezydenta najlepiej świadczy Pewność z jaka przekonuje, że gdyby w Polsce ludzie rzeczywiście palili węglem, to to zanieczyszczenie byłoby znacznie mniejsze. Problem największy polega na tym, że właśnie nie węgiel jest spalany, tylko że są spalane śmieci. […] Dobrze spalany węgiel tak poważnego zanieczyszczenia nie powoduje.

Okazało się także, że Z naszej strony nic członkostwu w Unii Europejskiej nie zagraża, natomiast musimy pilnować tego i walczyć o to, by Unia Europejska była unią wolnych narodów i równych państw, żeby nie dopuścić do tego, żeby stworzono jakąś Unię Europejską dwóch prędkości gdzie Polska byłaby spychana do kategorii ‚B’, nie można sobie absolutnie na to pozwolić i dlatego my mocno idziemy do przodu i dlatego staramy się podnosić rangę Polski na każdym kroku, a podnoszenie rangi Polski to oznacza także rozpychanie się, forsowanie swoich interesów, walkę o to,  żeby Polska miała jak najsilniejszą pozycję. To się innym nie podoba, bo to się nigdy nie podoba, bo tak ja mówię zawsze no w przestrzeni międzynarodowej nie ma pustych miejsc, nie ma luk, nie ma pustych przestrzeni, wszystko jest wypełnione od stuleci. Jeżeli ktoś chce być mocniejszy, jeżeli ktoś chce iść do przodu no musi się rozpychać i innym się robi ciaśniej i nie są zadowoleni z tego. Nieziemska inteligencja dziennikarza nie pozwoliła mu zapytać p.rezydenta cóż takiego udało się Polsce osiągnąć tym rozpychaniem się? Jaką sprawę załatwić?

Kiedyś pewien król raczył był zauważyć, że królestwo to on. Dziś pewien prezydent raczył był zauważyć, że Polska to on. Gdy Donald Tusk z politowaniem wyraził się o plotącym duby smalone prezydencie, to prezydent poczuł, że on [Tusk] nie ma szacunku do własnego kraju (sic!). Na dodatek Andrzej Duda wszystkich przywódców ma w pogardzie, o wszystkich wyraża się z lekceważeniem. O prezydencie Francji mówi: Pan prezydent Macron pozwalał sobie wielokrotnie na mn mn takie no dosyć nieprzyjemne uwagi wobec naszego, mojego kraju… Ja powiem tak: ja mam szacunek do naszego partnera jakim jest Francja, ale pan prezydent Macron musi sobie najpierw poradzić z własnymi sprawami. Na dodatek nie rozumie, że jeśli ktoś obejmuje stanowisko na przykład prezydenta, to nie reprezentuje interesów partii tylko całego kraju. Stojącemu na czele Unii Tuskowi zarzuca, że „nie reprezentuje interesów Polski”, zaś Merkel czy Macronowi potrafi mieć za złe, że dbają o interesy Niemiec czy Francji. Ja bym reprezentował polskie interesy — deklaruje.

Trudno zrozumieć, dlaczego na miejscu Tuska reprezentowałby polskie, partykularne interesy, a na swoim reprezentuje wyłącznie partyjne.

Dodaj komentarz


komentarzy 7

  1. „Trudno zrozumieć, dlaczego na miejscu Tuska reprezentowałby polskie, partykularne interesy, a na swoim reprezentuje wyłącznie partyjne.”

    Każdy człowiek ma jakieś ograniczenia w przyswajaniu wiedzy, rozumieniu doniosłości odkryć naukowych, przyswajania pojęć, obyczajów, rozumienia celów politycznych. W przypadku prezy.d(ę)ta zastanawia co on rozumie właściwie, pojmuje, przyswaja oprócz konieczności klękania z okazji i bez okazji. Czy tzw. doradcy prezydenccy zwracają mu uwagę na potknięcia? A może ukierunkowują jego myślenie?

    I ciągle nie mogę wyjść ze zdziwienia jak napisał doktorat z prawa bez doradców?

    1. Nie ma znaczenia jak napisał, bowiem czoła należy chylić przed tymi, którzy uznali, że jego praca jest warta uznania, że spełnia wymogi, przewód otworzyli, tytuł doktora przyznali. Duda wielokrotnie dowiódł, że tytuł doktora dostał na wyrost, że nawet magister mu się nie należy, a mimo to uczelnia nie wystąpiła z wnioskiem o korektę. To potwierdza wysoki poziom nauki polskiej w każdym aspekcie, od poziomu wiedzy, po poziom przyzwoitości i standardy. Być może wiąże się to z faktem, że miernota miernocie oka nie wykole, bo ktoś mógłby jemu też…

      1. Komisje przyznające tytuły, to najczęściej osoby nieznane z nazwiska i tytułów naukowych. Najbardziej ciekawi mnie kim są ci, co uznali tytuł doktora napisany na podstawie własnego życiorysu. I kto tam robił korektę językową oćcu Rydzykowi. Czy może w tej sytuacji dziwić, że polskie wyższe uczelnie znajdują się w drugiej pięćsetce rankingu?

        Tzw. prywatne uczelnie przepychały nieuków, dając im niskie oceny, ale potem tytuł, bo skreślenie takiego tumana z listy, to utrata wpływów finansów na konto. I NIKT z naukowców nie protestuje! Bo wielu z nich za pieniądze daje swoje nazwisko, ale w takowej „prywatnej uczelni” nikt nigdy ich nie widział.

          1. Podoba Ci się tytuł doktora oćca Rydzyka, uzyskany na podstawie własnego życiorysu?

            Ile życiorysów, potem CV napisałeś w życiu? Może kilka, to też zasługujesz na podobny doktorat. Masz nad oćcem przewagę, bo poprawnie po polsku piszesz, a jego wystąpienia, styl mowy, to raczej jakaś….. xxx

            A może wiesz cokolwiek o pracach naukowych wicepremiera Glińskiego? Teraz zabawia się w dyktatora od kultury, a jego poziom znajomości potrzeb kulturalnych społeczeństwa, to ….. poniżej poziomu. Jego rodzony brat dosadniej to określił.

            W rozmowie ze studentką (wtedy) spytałam ją o uszczegółowienie tematu, który sama poruszyła. Usłyszałam: eeee…. ale to było w zeszłym roku…… już to zaliczyłam …. nie pamiętam……Jak ona chce wykonywać swój zawód, po ukończeniu prywatnej uczelni?

            Wielu rodziców opłaca swoim dzieciom prywatne studia, które niewiele im dają. Dla rodziców to ogromne wyrzeczenia, dla uczelni liczą się tylko pieniądze, a nie jakość. Znam takiego „wykładowcę”. Na żadnym poziomie nauczania nie powinien mieć pracy, ale „sobie dorabia”, kolega pracę mu załatwił.

            1. Zielony Kwiat
              Pomijam @, bo to nieładnie wygląda.
              Oczywiście że tytuł Rydzyka mi się podoba. W czym jest gorszy od doktoratów marcowych docentów czy maturzystów Giertycha? Czy zdajesz sobie sprawę ilu z „marcowych docentów” to dziś szanowani profesorowie?To oni decydują o tytułach innych ludzi.
              Szczerze mówiąc to wszystko mnie już tylko bawi. Przestałem się denerwować, irytować i wkur…zać. Nie mam na to wszystko żadnego wpływu, i oglądam to jak rybki w akwarium. Mnie tu już nie ma, chociaż mnie widać i słychać.

              1. Tylko ….. tacy niedouczeni potem leczą…..pracują w urzędach….. w ministerstwach…… RZĄDZĄ……

                Życzenia będą dopiero na Nowy Rok :-)) Chociaż spotykanym wielu samotnym składałam życzenia, co powodowało uśmiechy, radość z krótkiej nawet rozmowy, z tego że ktoś poświecił chwilę rozmowy. Składałam też zapracowanym kobietom w sklepach, gdzie robię zakupy.

                Mam nadzieję, że gospodarzowi i jego gościom złożymy sobie życzenia dobrego roku.