Mam bloga i nie zawaham się go użyć – wpis konkursowy.

Ogłosiliście konkurs… dajecie nagrody… pytacie o recepty na sukces… o to jak bronić się  przed hejtem, wręcz pytacie jak stać się wpływowym medium… Ok powiem wam… (choć wydawało mi się że wy już to powinniście od dawna wiedzieć).

Po pierwsze szczerość.
Pamiętaj twój blog to okno na świat twych wszystkich lęków i uprzedzeń. Twoje teksty powiedzą innym o tobie więcej niż ty  sam wiesz o sobie, ale tylko wtedy gdy będziesz do bólu szczery sam ze sobą. Wszelkie stylizacje swej postawy prędzej czy później pękają.

Bądź sobą, bądź prawdziwy, bądź szczery. W obecnym świecie szmiry i tandety to wartości nie do przecenienia.

Po drugie  pozwól sobie na luz.
Luz, dowcip, autoironia świadczy o sile twych postaw pozwól sobie czasem na błąd czy słabość, bo jeśli  Bloger  ma zawsze rację to staje się zwyczajnie nudny, a nuda to pierwszy stopień w niebyt na topie. Nie bój się błędów i nie bój się do nich przyznawać.

Po trzecie nie bój się konfrontacji.
Nic tak dobrze nie robi krystalizowaniu się poglądów jak dyskusja. Możesz oczywiście siedzieć na wysokiej górze z blogiem w chmurze (prawie się rymło)  nie dostrzegać ani krytyki ani komentarzy i korzystając z dobrodziejstwa  moderacji wycinać co bardziej gorszące cię wpisy ale to polityka na bardzo krótką metę.

Po czwarte… znaj siłę manipulacji.
Wszyscy manipulujemy i jesteśmy jednocześnie manipulowani, wkręcani w trendy, mody czasem na własne życzenie, czasem bezwiednie, czasem dla zarabiania kasy (czemu mi się tu kojarzy takie obco brzmiące słowo- trendsetter…)

Ja sam już w tym co napisałem powyżej posłużyłem się manipulacją sprzedając ci drogi czytelniku w tym wpisie trzy wymagane zwroty, aby ten wpis wziął udział w konkursie – zwróć uwagę, że jednocześnie przyznając się do tego postępuję zgodnie z punktem pierwszym o szczerości.

Czy dobrze robię przyznając się do tego, nie wiem  ale mam nadzieje, że zgodnie z punktem, drugim przynajmniej cię nie nudzę.

A jeśli zdecydujesz się zostawić jakiś komentarz do tego tekstu (najlepiej mało pochlebny abym mógł bronić w dyskusji swych argumentów) to jednocześnie pozwolisz mi sprawdzić siłę mojej  i twojej  postawy.

Poza tym chyba już rozumiesz, że nawet nie umieszczając komentarza nie możesz mieć pewności czy nie uległeś mej manipulacji, bowiem ciągle nie wiesz co tak naprawdę jest moim celem. Czy piszę po to by wygrać konkurs? By zabawić się słowem? A może po to by go nie wygrać? By skłonić cię do myślenia? To są pytania, z którymi cię zostawię i na które odpowiedz musisz znaleźć sobie sam.

I tu doszliśmy do punku piątego…. do celu.
Po co się pisze Bloga, czy dla siebie, czy dla czytelników, czy z wewnętrznej potrzeby, czy dla zwykłej kasy lub popularności łechcącej autorskie ego? Czytelnik nie musi tego wiedzieć (to może być przedmiotem manipulacji), ale ty pisząc  musisz to bardzo dokładnie wiedzieć, to podstawowy element bycia szczerym wobec samego siebie.

I może  jeszcze jedna uwaga techniczna – teksty dłuższe niż jednostronicowe są słabo przyswajanie przez obecny ogół, dlatego warto ograniczać swą ekspresję i posługiwać się utartymi skrótami myślowymi lub sloganami, jak np. ja w tytule tego wpisu cytatem z pewnego osła.

01.11.2015
villk

 

ps. Ten wpis to efekt inspiracji pewnym konkursem ogłoszonym na pewnej platformie blogowej.

Dodaj komentarz


komentarze 2

  1. Szczerość. Pozwolenie sobie na szczerość nie będzie przez nikogo docenione. A bardzo często spotka się z obrzydliwą napaścią słowną. Nie do tekstu, ale do piszącego. Więc ze szczerością ostrożnie. Co nie znaczy, że ma być kłamliwie. Co to, to nie.

    Luz, dowcip, autoironia. To też mina, na która można wpaść. Bo czytający może mieć inne poczucie humoru albo nie mieć go wcale. Autoironię może zrozumieć jako przyznanie się do grzechów i zostanie obsobaczony niemiłosiernie przy użyciu słów….także.

    Konfrontacja. W ramach konfrontacji mogą lecieć słowa, które niektórzy dziwacy uważają za niedopuszczalne. Powstaje wtedy problem. Odpowiedzieć? Taką samą mową? Delikatniej? Jednak czy ta delikatność zostanie zrozumiana?

    Manipulacja. W punkcie wyżej, tj konfrontacji są prawie zawsze jakieś manipulacje, przymuszanie do przyjęcia głoszonego poglądu. Najobrzydliwszym rodzajem manipulacji jest wkładanie do ust poglądów niewypowiedzianych, myśli, których nie było. Takie zachowania są nagminne. (Ciekawe jest pochodzenie tego słowa, użytego tu nieświadomie)

    Cel pisania bloga. Celów może być mnóstwo. Jak napisałeś. Dobrze gdy celem jest chęć podzielenia się poglądem, wiedzą, podkreślenie zdarzenia negatywnego lub pozytywnego. Gorzej gdy cele są złe, negatywne. A jeszcze gorzej, gdy piszący nie zdaje sobie z tego sprawy jak jest prostacki w swojej mowie. W dodatku mowie napisanej jak najbardziej poprawnie pod względem stylistycznym, gramatycznym, ortograficznym, interpunkcyjnym.

    Mówimy o blogu. „Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne”.  A.Sapkowski

  2. Luz, dowcip, autoironia świadczy o sile twych postaw pozwól sobie czasem na błąd czy słabość, bo jeśli  Bloger  ma zawsze rację to staje się zwyczajnie nudny, a nuda to pierwszy stopień w niebyt na topie. Nie bój się błędów i nie bój się do nich przyznawać.

    Czy swój blog budujesz w oparciu o tę poradę? Na jakie błędy należy sobie pozwolić? Błędne informacje? Błędne poglądy? Błędne słowa? Jakie? Jak to się ma do szczerości? Trzeba być jednocześnie szczerym i szczerząc zęby w szyderczym uśmiechu pozwalać sobie na błędy robić czytelników w tak zwanego konia?

    Pamiętasz jak sobie na błąd pozwolił nasz bloger, któremu ulewasię? Pamiętasz jak to się skończyło?

    Mylisz się przyjacielu. Bloger ma zawsze mieć rację, pisać to, co uważa, do czego jest przekonany. Argumentami typu „ty masz zawsze rację”, „ma być tak jak mówisz”, „jesteś nieomylny” itp. posługują się ci, którzy nie potrafią bronić swoich racji, bo albo poglądów w ogóle nie mają, albo przyjęli cudze za własne. Nie mają przemyśleń, nie mają poukładanych i uargumentowanych racji, nie są w stanie więc poważnie dyskutować, więc reagują agresywnie.