KORA…

Kora była ofiarą księdza. Opowiada o tym w przejmującym wywiadzie udzielonym portalowi Wprost. Lata temu. Ale czy stracił na aktualności? Coś się od tego czasu zmieniło? O swoich przeżyciach opowiada o tym także w piosence „Zabawa w chowanego”.

Można milczeć długo, można długo,
Na dno pamięci upychać obrazy.
Zastanawiać kto był temu winny
I pytać ojcze po trzykroć przedziwny.

Muszę się cofnąć wehikułem czasu,
Do cichych uliczek pachnących bzami,
Cudownych ogrodów i zamożnych domów,
Oplecionych winem i winogronami.

Muszę się cofnąć do obrazu pana
Starego, miłego, od Świętego Jana,
Perypatetyky z duszą co waży 3 gramy,
Szczęść Boże mówił i wszystkim się kłaniał.

Bywało, że nas wołał gestem albo słowem,
Wybrał jedną, jak owcę ze stada.
Gdzie byłeś Ty który wszystko widzisz
I który patrzysz, patrzysz na nas z dala.

Szliśmy powoli do domu cudnego,
By jeść winogrona w sposób arcyśmiały.
Z majteczek, z ust, do ust i ust.
Z rąk dziecinnych takich małych, takich małych.

To nowy rodzaj jest zabawy
W sekrety, ciuciu-babkę i piekło, i niebo, głuchy telefon.
I ulubionej zabawy w chowanego.

Ksiądz Był starym śmierdzącym człowiekiem, który wpychał mi jęzor do ust i  gmerał w majtkach. Gdy wcześniej patrzyłam na niego na ulicy, nie  wydawał mi się tak obrzydliwy, ale gdy zaczął się do mnie dobierać, już tak. Warto zapoznać się z tym artykułem, zwłaszcza teraz, gdy Kora zmarła na raka jajników, co zadaje kłam tezie, że ręka klechy w majtkach to dotyk samego Boga i gwarancja zdrowia. Zwłaszcza, że pedofilia w Kościele polskim nigdy nie została rozliczona i ma się nadal bardzo dobrze.

Dodaj komentarz


komentarze 2

  1. Szczerze mówiąc Kora mniej mnie obchodzi niż śmierć Tomasza Stańki. Jej nie znałem, a co więcej nie lubiłem nigdy. Jego znałem i chociaż nasze poglądy polityczne  się różniły, to nie różniły się one w sprawach muzycznych: uznaję że był jednym z najlepszych trębaczy świata i w historii.
    Dobrze że mamy płyty. Każdy wybiera swoją muzykę. Każdy opłakuje swoich idoli.
    https://www.youtube.com/watch?v=m7BbXV2khXY
    Tego  utworu( tak jak wszystkich innych), należy słuchać  jeśli nie na dobrym sprzęcie, to chociaż przez średniej jakość słuchawki.
    mp3 to jak lizanie opakowania po lodach.