Kiedy wróci hajlowanie? Oto jest pytanie!

Jak wiadomo, co ostatnio przypomniał Andrzej Duda, który jest p.rezydentem, świnie dzielą się na takie, które siedzą w kinie i takie, które chodziły na wybory. Sędzia Trybunału Konstytucyjnego rozszerzyła to pojęcie zadając pytania, które dowodzą niezbicie, że jest właściwym człowiekiem na właściwym miejscu. Na X, czyli dawniej Twitterze, napisała swą profesorską polszczyzną:

To od kiedy urzędowym w Polsce będzie niemiecki ?
Kiedy wróci hajlowanie ,”polskie świnie”, „tylko dla Niemców”, „ręce do góry”, „rauss” itp.
I „ostateczne rozwiązania” spraw Polski..
Zasłużyliśmy na likwidację swego państwa.
Sami tak wybraliśmy.
Już nie współczuję,nie ma komu.

Cztery lata temu ta sama sędzia na Twitterze, który dzisiaj nazywa się X, napisała:

W związku z wystawieniem przez PIS mojej kandydatury na sędziego Trybunału Konstytucyjnego zawieszam swą aktywność na TT.
Wszystkim,którzy tu ze mną wymieniali poglądy dziękuję.
Wiele się tu nauczyłam.
Naszą Ojczyzną jest Polska.

Trudno zawiesić działalność jeśli ma się tyle pytań i tyle do powiedzenia.

Za zgodą większości Polaków-Polskobójców,pewien obywatel Polski pojechał do zagranicznej Centrali Likwidacyjnej przekazać głowę „nienormalnej” Polski na tacy.
Jak biblijna ruda Salome na tacy głowę Jana Chrzciciela Herodowi…
Zlecenie wykonane,nagrody będą odebrane…
A my ? Co ?

A my? Po staremu.

Zastraszanie i szczucie na mnie teraz przez pracowników opozycyjnych mediów,anonimowe zastraszające mnie SMS-y, głuche telefony i profanowanie grobu moich Rodziców – to aktualne metody działania mające złamać sędziego TK.
Próżne.

Rzuceni na odcinek mediów publicznych funkcjonariusze partyjni, od których północnokoreański reżim mógłby uczyć się rzemiosła dziennikarskiego, wysmażyli list otwarty, w którym stają w obronie… wolności słowa i przestrzegają przed… reżimem Tuska. Warto przytoczyć go w całości, może nie tyle ku przestrodze, ile ku pokrzepieniu serc i na poprawę humoru. Lis ostrzegający, że na kurnik spadną wszystkie plagi egipskie gdy tylko przestanie go pilnować… Żaden bajkopisarz nie wymyśliłby bardziej abstrakcyjnej bajki.

Ostrzegamy Polaków – wolność słowa jest zagrożona jak nigdy wcześniej!

W czasie ostatnich dni ze strony przedstawicieli ugrupowań politycznych skupionych wokół Donalda Tuska oraz ich zaplecza medialnego padły bardzo niepokojące stwierdzenia.

Słyszymy skandaliczne zapowiedzi politycznych czystek w mediach publicznych i prywatnych. Grozi się zemstą dziennikarzom pracującym w mediach ogólnopolskich i regionalnych. Tworzone są listy proskrypcyjne dziennikarzy, których ma dotknąć faktyczny zakaz uprawiania zawodu. Taka sytuacja zdarza się po raz pierwszy w Polsce od 1989 roku i przypomina praktyki żywcem wyjęte ze stanu wojennego.

Po 1989 już raz próbowano domknąć system medialny – miało to miejsce po katastrofie smoleńskiej, gdy z mediów publicznych zwolniono konserwatywnych dziennikarzy. Teraz jednak środowiska polityczne i medialne skupione wokół Donalda Tuska zapowiadają działania bez poszanowania prawa. Otwarcie planują bezprawny tak na Radę Mediów Narodowych i jej uprawnienia oraz na Krajową Radę Radiofonii i Telewizji.

Zdecydowanie protestujemy przeciw tego typu wypowiedziom i działaniom.

Ostrzegamy, że siły polityczne czujące się zwycięzcami wyborów, już dziś potężne medialnie, dominujące we wszystkich obszarach, zamierzają całkowicie zlikwidować wolność słowa i pluralizm w Polsce. Zapewne po to by w ciszy i ciemności bezkarnie niszczyć państwo i okradać Polaków, jak to już bywało w przeszłości.

Dziś w zasięgu pilota każdy z nas ma możliwość wyboru stacji telewizyjnych, każdy ma dostęp do wielu mediów różniących się światopoglądem i podejściem do spraw publicznych. Czy stan w którym wszystkie wielkie telewizje i portale internetowe będą takie same, będzie można nazwać w ogóle demokracją?

Nie. To będzie prawdziwy reżim. Dlatego apelujemy do wszystkich Polaków o zdecydowany opór wobec tego planu zniszczenia pluralizmu w mediach publicznych i prywatnych.

Dziennikarzy, publicystów, ludzi mediów, którzy chcieliby podpisać się pod tym listem, prosimy o list na adres: redakcja@wpolityce.pl. W tytule prosimy wpisać „list w obronie wolności słowa”.

Nic tylko popisywać się, ponieważ czystki po przejęciu władzy przez PiS, to nie były czystki.

Towarzystwo Dziennikarskie opublikowało na swoich stronach listę nazwisk osób, które w ocenie organizacji zostały pozbawione pracy w mediach publicznych z powodów ideologiczno-politycznych. Na liście widnieje 59 nazwisk osób, które do niedawna były związane z mediami publicznymi. Według organizacji tylko z TVP zwolniono 45 dziennikarzy.

Problem dostrzeżono nawet za oceanem.

Masowe zwolnienia, spadająca oglądalność i coraz większe upolitycznienie – „The New York Times” nie zostawia suchej nitki na zarządzanej przez Prawo i Sprawiedliwość telewizji publicznej.

Tymczasem w Gorzowie odwołano wszystkie pociągi. Bynajmniej nie w stanie wojennym, teraz! Bo kolej pod światłym zarządem prawych i sprawiedliwych rozkwita jak cały kraj i media publiczne.

Zgryz ma nawet Andrzej Duda, który jest p.rezydentem jeszcze. Choć ciągle czegoś się uczy, to ciągle zapomina czego się nauczył. Dlatego chwilę mu zajmie dociekanie, czy dwóch kandydatów na premiera może mieć jednocześnie większość w Sejmie. Mamy dzisiaj dwóch poważnych kandydatów do stanowiska premiera, mamy dwie grupy polityczne, które twierdzą, że mają większość parlamentarną i które, i które mają swojego kandydata na premiera. Jedną grupą jest zjednoczona prawica, którą reprezentowali przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości na czele z panem Mateuszem Morawieckim i panem marszałkiem Terleckim. Drugą grupą jest Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga oraz, oraz Lewica. Teraz Andrzej Duda będzie musiał zdecydować, czy wybrać kandydata dysponującego mniejszą większością, czy jednak postawić na tego, który ma większą. Nie będzie to łatwe, więc kto wie, czy nie będzie zmuszony wykonać telefon do przyjaciela. Chyba, że przyjaciel już zadzwonił.

Przed wyborami był dramat. Po wyborach jest farsa.

Dodaj komentarz