Byle do wojny

W 1980 powstała Solidarność. W jej powstaniu maczał palce Lech Wałęsa, ale droga do wolności nie była ani łatwa, ani prosta. Aby ją przebyć, trzeba było odwagi i wytrwałości ludzi, którzy budowali „Solidarność”. Do grona tych ludzi należał Lech Kaczyński. Tak powiedział prof. Piotr Gliński, wicepremier, minister kultury podczas uroczystego otwarcia wystawy plenerowej „Lech Kaczyński. Człowiek Solidarności”, co zostało odnotowane na stronie rządowej. W Encyklopedii Solidarności pod hasłem „Solidarność” znajdują się omówienia periodyków, zaś haseł ‚Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Solidarność’ względnie ‚NSZZ Solidarność’ nie ma wcale. Solidarność, z początku związek zawodowy, potem ruch społeczny doprowadziła do pierwszych częściowo wolnych wyborów i towarzyszącej im transformacji ustrojowej.

53 lata później Andrzej Duda, który jest p.rezydentem, udał się do Spały na 31. Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ „Solidarność”. Tym razem nie zapewniał, że się ciągle czegoś uczy, lecz do grona świń siedzących w kinach dołączył wyborców. Polska pokazała po raz kolejny, jak bardzo demokracja jest u nas już ugruntowana, jak bardzo dojrzeliśmy od 1989 roku. To prawda. Najbardziej dojrzał Andrzej Duda, który w 1989 roku miał 17 lat. To pozwoliło mu odważnie do końca PRL-u bojkotować kolejne wybory i dzięki temu można o nim powiedzieć, że jest niezłomny i nie jest świnią. No bo przecież wszyscy znakomicie pamiętamy, że przed 89 rokiem tylko świnie chodziły na wybory. Ludzie, którzy wiedzieli jak wygląda sytuacja w kraju i zdawali sobie sprawę z tego, jaką farsą są realizowane przez komunistów wybory i te do Sejmu i wszystkie inne po prostu na nie nie chodzili. Duda już w kołysce wiedział jak wygląda sytuacja i zdawał sobie sprawę, ale na wybory nie chodził ze zgoła innej, prozaicznej przyczyny.

W 2010 roku przewodniczącym Komisji Krajowej NSZZ Solidarność został Piotr Duda. Trudno, zaiste bardzo trudno uszeregować obu panów, ponieważ obaj są wybitni, z tym, że Andrzej uczy się non stop, a Piotr nie, bo już wszystko wie. We czwartek, czyli przedwczoraj, podczas XXXI Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność” delegaci wybrali przewodniczącego. Jedynym kandydatem był Piotr Duda, który zdeklasował nieistniejących rywali otrzymując 211 głosów z 232 głosów ważnych.

Jarosław Kaczyński wielokrotnie powtarzał, że Polska, czyli on, jest bardzo pokojowo nastawiony, ale jeśli ktoś chce pokoju musi szykować wojnę. Wygląda na to, że już ją przygotował. Piotr Duda w TVP powspominał: Starałem się od 2010 roku, gdy już zostałem przewodniczącym Komisji Krajowej współpracować z rządem Donalda Tuska, zresztą moim obowiązkiem jako przewodniczącego jest współpracować z każdym rządem, no ale to do tanga trzeba dwojga, ale kolejne spotkania z panem premierem Tuskiem nie przynosiły żadnych efektów i ten dialog skończył się na ulicy, bo rozwiązana została faktycznie Komisja Trójstronna.

W Spale, zaraz po wyborze, przewodniczący nie krygował się, nie owijał w bawełnę deklarując, że jak oni, czyli nowy rząd, nie będą tańczyć jak im zagra, nie będą spełniać zachcianek, to on nie zawaha się prowokować burd ulicznych, ponieważ on jest także, podobnie jak prezes, pokojowo nastawiony i dlatego szykuje wojnę. Na początek domową. Ja mam doświadczenie z panem premierem Tuskiem i nie obawiam się. Ktokolwiek będzie premierem, przede wszystkim chcę prowadzić dialog. Jeżeli druga strona nie będzie chciała dialogu, to my jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność, łącznie z wojną na ulicy.

PiS przez osiem lat psuło Polskę, pewnie prowadziło w kierunku przepaści. Ile wygranym zajmie udowodnienie, że nie potrafią niczego naprawić, pogrążeni w sporach i kłótniach nie są w stanie rządzić? Przecież Trzecia Droga nie musi tworzyć koalicji z PiS-em. Wystarczy, że będzie głosować przeciwko własnemu rządowi. Zandberg także nie przepuści okazji, żeby wraz z PiS-em zdestabilizować finanse państwa. Już zapowiedział, że na zaciskanie pasa to on nie pozwoli.

Dodaj komentarz