Karabiny na kartki

Och jakże oburzano się na ambasadora Rosji, ponieważ opowiadał takie rzeczy, że aż zęby bolały. Tymczasem „cudze ganicie, swego nie widzicie”.

Polska ambasada w Pradze interweniowała w sprawie wyświetlenia na znanym czeskim festiwalu Jeden Svet filmu o polskich sędziach. Gościem specjalnym pokazu był sędzia Igor Tuleya. Chargé d’affaires polskiej placówki napisał do ministra spraw zagranicznych Czech o swoim „oburzeniu”, a organizatorom festiwalu zarzucił, że filmowy przegląd „staje się platformą szerzenia propagandy w stylu Putina”.

Chargé d’affaires polskiej ambasady w Pradze Antoniego Wręgę oburzyło skandaliczne „zachowanie organizatorów festiwalu”, czemu dał wyraz w liście skierowanym do szefa czeskiego MSZ (tłumaczenie z czeskiego TVN24):

Chciałbym wyrazić swoje oburzenie zachowaniem organizatorów festiwalu Jeden Świat.

W liście skierowanym bezpośrednio do organizatorów wpadł w ton płaczliwy.

W momencie, gdy Polska, demokratyczne państwo prawa, mierzy się z rosyjską agresją na Ukrainę, gdy Polska jest obrońcą wartości cywilizacyjnych (w przeciwieństwie do niektórych krajów UE!), festiwal Jeden Świat staje się platformą szerzenia „propagandy w stylu Putina”. To nie jest normalne, to jest działanie wrogie wobec Polski. Sędzia Tuleya jest obecnie politykiem, który występuje na manifestacjach i w telewizji. Nikt go nie powstrzymuje, sam się kompromituje z własnej woli i na własny rachunek. Ale proszę nie obrażać mojego kraju, który jak żaden inny ceni sobie wolność!

Jak widać dla pisowskiego aparatczyka nie ma rzeczy niemożliwych. Niestety. po drugiej stronie także nie brakuje ludzi, którzy wykorzystają każdą okazję, żeby bezinteresownie acz bezmyślnie przypodobać się władzy. Wystarczy, że dowolny jej przedstawiciel skrzywi się z niesmakiem, a już harcownicy po opozycyjnej stronie prześcigają się w wynajdowaniu uzasadnienia dla potępienia swojego. Kilka dni temu marszałek Grodzki przeprosił Ukraińców za imposybilizm polskiego rządu we wprowadzaniu sankcji, do których sam namawia. Bronisław Komorowski pofatygował się do Moniki Olejnik, żeby pouczyć marszałka, że mógłby powiedzieć to samo, tylko musiałby mówić inaczej. Mógłby to samo powiedzieć ale takim językiem, że nikt by do niego nie miał pretensji. Bo gdyby powiedział, że ubolewa nad tym, że niestety i polskie pieniądze z tytułu zakupu gazu, ropy, a węgla idą do budżetu rosyjskiego i są wydawane na ten, to by, no, powiedziałbym się trzymał [?], ale jakby w stosunku do Ukraińców, przepraszanie za rząd polski, no wydaje mi się, tak powiem, pojechał po bandzie i tak nie powinno się robić. A dlaczegóż nie należy „tak robić”, czyli przepraszać? No bo Ukraińcy oczekują od nas, że będziemy także w tych sprawach ukraińskich nie rozgrywać politycznie ich dramatu, ich problemu. No i Komorowski nie rozgrywają, choć pełną świadomość mają, że tego się nie da do końca uniknąć, no bo to jest także polityka, tylk, i trochę i medialna polityka, ale nie można tego tak wprost robić i tak, powiedziałbym bez żadnej osłony, bo to robi na Ukrainie, w Ukrainie ogrom, złe wrażenie, że Polacy ich kosztem się, że tak powiem, politycznie bawią.

Bełkotliwe wywody Komorowskiego można podsumować parafrazując jego własne słowa, że jak się nie ma własnego rozumu, to trzeba posiłkować się cudzym. Skoro, na co zwrócił uwagę chociażby senator Pęk, wypowiedź Grodzkiego była skandaliczna, a słowa sprzeczne z „polską racją staną”…

W związku ze skandaliczną wypowiedzią @profGrodzki o finansowaniu przez Polskę zbrodniczego reżimu Putina senatorowie @pisorgpl złożą wniosek o jego odwołanie. Te kłamliwe słowa są hańbiące i sprzeczne z polską racją staną. Są granice, których przekraczać nie wolno!

… to Komorowskiemu nie pozostawało nic innego jak tylko wymyślić jakieś mniej lub bardziej sensowne uzasadnienie. No i wymyślił. Należy odnotować z satysfakcją, że Donald Tusk tym razem nie dał się wciągnąć w nagonkę na marszałka Grodzkiego.

Inny wybitny intelektualista i myśliciel, Kukiz Paweł, udał się do Roberta Mazurka, który w radiu RMF uprawia niezależne dziennikarstwo, by podzielić się przemyśleniami. A przemyślenia te są tak głębokie jak Rów Mariański. Na przykład Ukraińcy nie powinni dostawać gotówki. Powinni dostawać kartki na mięso i cukier. Uważam, że powinni w pierwszej kolejności dostawać w bonach żywnościowych czy tego typu — oznajmił i wyjaśnił — ma pan kartkę i na przykład za kwotę 500 zł może pan kupić tyle i tyle proszku, jedzenie, tego typu rzeczy. Kto miałby te bony drukować, rozprowadzać, przydzielać, rozliczać, na jakich zasadach i na czyj koszt tego Kukiz nie zdradza, a Mazurek nie docieka. Może dlatego, że pomysł nawet jemu wydał się tak idiotyczny, że szkoda gadać.

Okazało się także, że gdyby „Ukraińcy nie mieli takiej zmilitaryzowanej mentalności”, to Putin „już dawno zająłby znaczną cześć Ukrainy”. Ale mają i dlatego nie zajął. Żeby Putinowi nie poszło tak łatwo w Polsce należy także zmilitaryzować mentalność Polaków poprzez zwiększenie dostępu do broni za pomocą kartek na broń. Każdy pełnoletni obywatel dostanie obywatelską kartę broni, czyli broń kategorii C, m.in. KBKS-y i od razu mentalność mu się zmilitaryzuje. Niestety, prawda jest taka, że drogę blokują liberałowie z jednej strony i lewacy z drugiej. Polska jest niestety poprzez te wiele lat takiej lewackiej filozofii, nie mówię tego obraźliwie, tylko mówię o pewnym światopoglądzie takim „wojny nie będzie, będzie zawsze pokój, fajnie jest, z każdym można się dogadać, Putin jest biały” i tak dalej i tak dalej. Przez to mamy to, co mamy, no to w dużej mierze to zniewieścienie społeczeństwa w sensie… — Mazurek nie pozwolił geniuszowi rozwinąć skrzydeł. Na szczęście świat jest prosty jak konstrukcja cepa, dlatego jest dla mnie rzeczą oczywistą, że gdyby nie administracja Baracka Obamy, gdyby nie polityka Angeli Merkel, gdyby nie pan Schroeder w Gazpromie i jego przyjaciel Scholz, no to mielibyśmy w na pe, Putin nie osiągnąłby takiej potęgi, jaką osiągnął. Oni go wyhodowali, oni go spłodzili. Każdy przyzna, że geniusz Kukiza, jego niewiarygodna zdolność kojarzenia faktów, nieprawdopodobnie trzeźwy osąd i cudowna, boska wręcz umiejętność przewidywania przeszłości, są porażające.

Jaki z tego wszystkiego morał? Że nie wyleczy choroby lekarz, któremu wydaje się, że wie przez kogo pacjent zachorował, ale nie wie na co.

Dodaj komentarz