Czas zmiany

Jak co pół roku, tak i teraz zmienimy sobie czas. Złośliwi twierdzą, że jak rząd nie bardzo wie co, po co i jak zmieniać, to zmienia co się da. To jest bardzo złośliwa złośliwość, bo rząd ustami premiera już na wiosnę wytłumaczył, że zmiany czasu mają sens. Zdradził przy tym, że rząd tym problemem żyje już sześć lat: Rząd dyskutuje, czy zrezygnować ze zmiany czasu; w tej sprawie są argumenty za i przeciw. Tu znowu do akcji wkroczyli złośliwcy by rżąc szyderczo stwierdzić, że sprawny rząd rządzi i podejmuje decyzje, a nieudolny dyskutuje.

Jest to teza pozbawiona podstaw, bo ważne jest pytanie, na które dotąd ludzkość nie znalazła jednoznacznej odpowiedzi. Dysponuje co prawda sprzętem umożliwiającym obliczenie po jakiej orbicie porusza się planeta okrążająca gwiazdę odległą od Ziemi o 2,58 miliarda lat świetlnych, ale obliczenie jaki wpływ na gospodarkę ma przesuwanie wskazówek zegara tam i z powrotem dwa razy w roku przekracza możliwości obliczeniowe ziemskich komputerów. Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów na przykład twierdzi, że nie ma dowodów na to, że zmiana czasu przynosi oszczędności. Ale przecież nie ma także dowodów, że nie przynosi. Poza tym racjonaliści chcą pozostawienia czasu letniego, czyli wschodnioeuropejskiego. Dlaczego gdy słońce osiągnie najwyższy punkt na niebie ma być godzina pierwsza racjonaliści nie potrafią racjonalnie wytłumaczyć. Poza tym nie potrafią odpowiedzieć na inne ważne pytanie. Na pytanie fundamentalne.

To pytanie sformułował szef rządu i wyartykułował w formie pytania: Ważne jest pytanie, czy nie pozostać przy czasie letnim, ale pamiętajmy nic za darmo. Pytanie na ile ważne dla naszej gospodarki — tutaj nie będzie nigdy jednoznacznej odpowiedzi — jest, aby nasz czas był skorelowany z czasem największych państw Europy Zachodniej, w tym najważniejszych naszych partnerów, to jest Niemiec czy Francji. Gdybyśmy na przykład nie trzymali się jednej formuły czasowej, czy to by nie powodowało kosztowych dla ludzi, firm, instytucji perturbacji. Tylko wrogom i wichrzycielom oraz — jak się okazuje racjonalistom — zależy na perturbacji w stosunkach partnerów. Co prawda znowu złośliwi wchodzą do akcji i złośliwie stawiają pytanie kto, jak nie rząd, ma wiedzieć takie rzeczy, ale to jest po prostu czepialstwo. Ponieważ Życie jest po prostu fajniejsze w takich krajach jak Francja, Hiszpania, czy Portugalia, gdzie przez prawie pół roku jest widno do godz. 22.00, czy nawet do godz. 23.00. Ale jeśli w Polsce można byłoby korzystać ze światła dziennego do godz. 21.00-22.00 w kwietniu, czy w październiku, nie oznaczałoby to, że będą pełne ogródki kawiarniane. U nas jednak jest zimno; więc ten najbardziej gołym okiem widoczny zysk z tego, że długo jest jasno w Polsce niekoniecznie miałby miejsce.

Jasno z tego wynika, że zmiana czasu ma sens. Choć, żeby w kwietniu czy październiku było widno o 21.00-22.00, to powinniśmy raczej przyjąć czas moskiewski, a nie wracać do zimowego, ale to szczegół. Jednak z punktu widzenia czynników partyjno-rządowych co innego jest najważniejsze — czy jeśli zniesiona zostanie zmiana czasu to poparcie spadnie, czy wzrośnie? Z drugiej strony taka zmiana czasu, przynajmniej jutrzejsza, to wymierne oszczędności. Stojące w polach i na stacjach pociągi nie zużywają prądu.

Trzeba jednak zwrócić uwagę, że w pół do trzeciej w nocy będzie dzisiejszej nocy dwa razy, więc pasażerowie albo poczekają na drugie wpół do trzeciej, albo wsiądą od razu i poczekają później. Dotyczy to także nocnej komunikacji miejskiej i pracowników pracujących na trzy zmiany. Dlatego warto zachować trzeźwość, bowiem nieczęsto zdarza się wsiąść do autobusu, tramwaju lub metra za pięć trzecia i być na miejscu już piętnaście po drugiej. Nawet wracając na czworakach trudno się spóźnić. Poza tym czy trzeba lepszego alibi? Można wyjść o wpół do trzeciej, zrobić co się ma do zrobienia, wrócić w pół do trzeciej i jak udowodnią, że w ogóle ruszaliśmy się z łóżka?

Jak by na sprawę nie patrzyć trzeba mieć na względzie jedno — w grudniu i styczniu dzień w Polsce trwa niecałe 9 godzin. I jak byśmy nie manewrowali wskazówkami dłuższy nie będzie.

Dodaj komentarz