Szlachetne zdrowie…

NA ZDROWIE

Ślachetne zdrowie,
Nikt się nie dowie,
Jako smakujesz,
Aż się zepsujesz.
Tam człowiek prawie
Widzi na jawie
I sam to powie,
Że nic nad zdrowie
Ani lepszego,
Ani droższego;

Bo dobre mienie,
Perły, kamienie,
Także wiek młody
I dar urody,
Mieśca wysokie,
Władze szerokie
Dobre są, ale –
Gdy zdrowie w cale.
Gdzie nie masz siły,
I świat niemiły.
Klinocie drogi,
Mój dom ubogi
Oddany tobie
Ulubuj sobie!

Skorzystałam z okazji by przypomnieć słowa Jana Kochanowskiego o zdrowiu. Któż by nie chciał by zdrowie go sobie ulubiło?

Od jakiegoś czasu mnóstwo w mediach o zdrowiu Jarosława Kaczyńskiego. Na pobyt w szpitalu nie musiał czekać w długiej kolejce. Na operację, jakiej musi/musiał się poddać oczekuje się około roku. Wiadomym jest, że człowiek chory musi mieć odpowiednią dietę. W dawniejszych czasach chorym gotowano rosół, który (jak zbadano) ma wiele wartości odżywczych. Nawet jest taki żart o rosole.
Kiedy żyd je rosół?
– Gdy żyd jest chory, albo kura chora.
Bo kiedyś to był znaczny wydatek. A jak jest teraz w leczeniu szpitalnym? Z własnego doświadczenia (dwa pobyty – dwie operacje – dwa dni po nich wypis do domu) powiem, że jedzenie jest wstrętne. Jako cukrzyk muszę otrzymywać pięć posiłków dziennie. Były paskudne i niemożliwe do jedzenia. Wstrętne i wszyscy chorzy niektóre „pasztety” zostawiali na talerzu. Zostawał wtedy kawałek suchego chleba i jakaś „herbata”. Gdy na podwieczorek dostałam jakieś chrupki… szkoda słów, bo nikt tego paskudztwa nie powinien jeść.

A co się dzieje, gdy chory musi długo leżeć w szpitalu? Przypomnę, że jeszcze na początku XX wieku szpital kojarzył się z umieralnią, biedą. Wiedza w wiekach poprzednich, także na początku XX wieku była dużo mniejsza, a umieralność spora. A jak jest w Polsce w XXI wieku?

Skończyłam Warszawski Uniwersytet Medyczny i całe studia zajmowałam się naukowo niedożywieniem szpitalnym. Rozpoczęłam również badania do doktoratu na temat wiedzy lekarzy o żywieniu i… Dyrektor szpitala gdzie prowadziłam badanie, poprosił mnie o przerwanie go po uzyskaniu pierwszych wyników. Jak można się domyślić, były miażdżąco kompromitujące. Zamiast więc wziąć byka za rogi, ukręcono sprawie łeb.*

Często przeciętny pacjent ze szpitala wychodzi w stanie gorszym, niż kiedy tam wchodził. Niedożywienie i wyniszczenie organizmu to w pewnym stopniu codzienność w tych realiach. Jeśli choremu rodzina może dostarczać jedzenie, to nie wyjdzie ze szpitala totalnie niedożywiony. Ale co z tymi, którzy znaleźli się w szpitalu poza miejscem swojego zamieszkania?

Ale…..
Co je szanowny pan prezes?

Śniadanie: zupa mleczna z kaszą manną, polędwica sopocka, rzodkiew biała, chleb zwykły pszenny i razowy, masło oraz herbata z cukrem
Obiad: zupa brokułowa z ziemniakami, ryż na sypko, schab duszony, jarzynki z patelni, sałatka colesław oraz kompot z cukrem
Kolacja: kiełbasa na gorąco, ser żółty, ogórek kwaszony, chleb zwykły pszenny, kajzerka, masło roślinne oraz herbata z cukrem**

8 maja:
Śniadanie: Zupa mleczna z kaszą kukurydzianą, szynka konserwowa, sałata zielona, chleb pszenny, masło, herbata z cukrem.
Obiad: Krupnik, ziemniaki gotowane, pieczeń drobiowa, sos biały mleczny, marchew gotowana, kompot z cukrem.
Kolacja: Szynka gotowana, sałata zielona, chleb pszenny, kajzerka, masło, herbata z cukrem i kisiel z porzeczki.***

A co z ludźmi w stanach termalnych, niedożywionych, umierających z głodu, bo nie mogą połykać? Jak są leczeni, gdy pozbywa się ich do domu, bo kumulują koszty? Czy można skrócić ich cierpienia?

Zgodnie z normą art. 150 kodeksu karnego, kto zabija człowieka na jego żądanie i pod wpływem współczucia dla niego, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. W wyjątkowych wypadkach sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.

Co o eutanazji mówią biskupi? Przypomnę, ze oni w szpitalu będą żywieni jak prezes. Ich wrażliwość wzorowana na żywcem palonych na stosach, jest porażająca. Trzeba dodać, że wytyczne, normy dla ludu ich nie dotkną:

… pragniemy przypomnieć stanowisko Kościoła katolickiego w kwestii eutanazji. Eutanazja bezpośrednia, czyli ‚działanie lub zaniechanie działania, które samo w sobie lub w zamierzeniu zadaje śmierć, by zlikwidować ból”, stanowi zabójstwo i dlatego – niezależnie od stojących za nią motywów – jest moralnie niedopuszczalna’ – czytamy w deklaracji zespołu ds. służby zdrowia Konferencji Episkopatu Polski.

Zespół KEP dodał, że życie ludzkie „jest zbyt wielką wartością, by lekkomyślnymi wypowiedziami można je było narażać na ryzyko społecznej dewaluacji”.

„Wyrażamy nadzieję, iż poglądy promujące eutanazję nie znajdą posłuchu wśród obywateli naszego kraju. Osoby starsze i chore, dotknięte nierzadko wielkim cierpieniem, oczekują ze strony swoich rodzin i całego społeczeństwa autentycznej troski i konkretnej pomocy. Eutanazja nie jest tu żadnym rozwiązaniem” – napisali autorzy deklaracji.

Szlachetne zdrowie… a lekarze pierwszego kontaktu, czyli tzw. rodzinni, robią wszystko by ubezpieczonemu choremu nie wydać skierowania na badania, by go nie leczyć. I jeśli nawet nie przyjęliby w przychodni ani jednego chorego, to i tak dostaną ponad 20 tysięcy na konto.


* http://wyborcza.pl/1,95891,20618433,list-dietetyczki-po-publikacji-artykulu-fatalna-dieta-szpitalna.html
** https://pikio.pl/jaroslaw-kaczynski-co-je-w-szpitalu/
*** https://www.pomponik.pl/plotki/news-tak-wyglada-szpitalny-jadlospis-jaroslawa-kaczynskiego,nId,2579067

Dodaj komentarz


komentarzy: 1

  1. Ministerstwo Zdrowia chce, by Narodowy Fundusz Zdrowia wydał kilkaset milionów złotych na stworzenie narzędzia, które nie tylko po kilku latach zniknie, ale ma już działającą alternatywę. Nowy dokument – Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego – będzie służył tylko do jednego: potwierdzania, że stawiliśmy się na wizycie.

    Brak pieniędzy – to najczęstsze wytłumaczenie problemów w służbie zdrowia. Od gigantycznych kolejek, przez drogie leki, aż po absurdalne limity wykorzystywania urządzeń ratujących życie. Na takim tle pomysł zgłoszony przez Ministerstwo Zdrowia jest co najmniej absurdalny. Urzędnicy resortu chcą, by każdy Polak miał Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego. Rozwiązanie, które obiecywała niemal każda ekipa rządząca Polską od początku XXI w. Szacowny koszt? Bagatela 586,64 mln zł. Ponad pół miliarda złotych w całości pokryte ze środków NFZ.

    Nie planuje się zaangażowania środków budżetu państwa na realizację projektu” – zapewnili autorzy ustawy i jej uzasadnienia opublikowanych 5 czerwca na stronach Rządowego Centrum Legislacji.

    https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/karta-ubezpieczenia-zdrowotnego-nowy-dokument,162,0,2408098.html