Wehikuł czasu czyli déjà vu

Właśnie zakończyła się „konferencja prasowa”. Prezes PiS, szefowa rządu, marszałkowie Sejmu i Senatu oraz szef klubu PiS wygłaszali oświadczenia w sprawie ostatnich wydarzeń w Sejmie. Starsi pamiętają, a młodsi mogą starszych zapytać, że władza ludowa w taki sam sposób „konferowała” w minionych czasach ze społeczeństwem od samego początku do samego końca. Także w identyczny sposób „wyciągała rękę” do zgody, chociażby po wprowadzeniu Stanu Wojennego.

Jaruzelski na przykład postulował: Wszystkie doniosłe reformy będą kontynuowane w warunkach ładu, rzeczowej dyskusji i dyscypliny. Odnosi się to również do reformy gospodarczej. […] Jedno chciałbym osiągnąć – spokój. Jest to podstawowy warunek, od którego zacząć się powinna lepsza przyszłość. Jesteśmy krajem suwerennym.
Cały wpis

Aleppo

Człowiek rozsądny rozpoczyna wojnę wtedy, gdy jest pewien wygranej? Niby racja. Ale nie dla USA. Amerykański system gospodarczy, podobny do obowiązującego w Europie, różni się od tego, z czym spotykamy się w UE kilkoma istotnymi szczegółami. A diabeł tkwi w szczegółach. Jak powszechnie wiadomo.

Gospodarka USA zyskuje na każdej wojnie. Nie tylko na wygranej wojnie, ale również na takiej, która skończyła się sromotną klęską. Nie brakuje przykładów historycznych. Od czasu II Wojny Światowej USA przegrywały wszystkie wojny, w których wzięły udział. Żołnierze amerykańscy wykazywali się tchórzostwem uciekając z pola bitwy w Korei, Wietnamie, Somali i gdzie tylko się dało. A gospodarka amerykańska rosła w siłę.
Cały wpis

Twierdzę, że sejm zamienią w twierdzę

Kilka lat temu służby specjalne udaremniły zamach na „konstytucyjne organy RP, czyli Sejm podczas posiedzenia z udziałem prezydenta i rządu, a także nakłanianie studentów do współudziału oraz nielegalne posiadanie broni. Według ustaleń prokuratury Brunon K. chciał stworzyć zakonspirowaną siatkę młodych ludzi, składającą się z 12 osób, a pieniądze na ich działalność zdobyć podczas napadu rabunkowego z bronią. K., stojąc na czele grupy, chciał wyposażyć konspiratorów w kuloodporne kamizelki i hełmy oraz broń z okresu II wojny światowej. Opancerzony SKOT wypełniony saletronem miałby uderzyć w budynek Sejmu w czasie, gdy będą w nim najważniejsi politycy.”
Cały wpis

Nasze prawo zgodne z prawem jest

W dzisiejszym EKG redaktor Głogowski domagał się dobrych wieści gospodarczych. Zaproszeni goście z umiarkowanym entuzjazmem podchodzili do tej idei. A przecież jak kij ma dwa końce, tak wszystko ma dobre i złe strony. Dom płonie? Może to i niedobrze, ale przynajmniej w sąsiedztwie jest ciepło. Niestety, sytuacja gospodarcza nawet nie jest zła. Jest tragiczna. I nie ze względu na koniunkturę, lecz chaos i nieprzewidywalność. Z regularnością szwajcarskiego zegarka wyskakuje niczym Filip z konopi jakiś prominentny polityk czy członek rządu z pomysłem, którym musi, po prostu musi natychmiast podzielić się z opinią publiczną. Na dodatek kilka dni temu partia rządząca pokazała, że może uchwalić co chce zamykając się we własnym gronie w stołówce czy piwnicy i barykadując drzwi. Wybitni specjaliści od eksplodujących parówek i implodujących puszek już piszą ekspertyzy, w których dowodzą, że nie tylko jest to jak najbardziej zgodne z prawem, ale i Konstytucją. Nie tylko Rzeczpospolitej Polskiej, ale także, a może przede wszystkim, Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej.
Cały wpis

Istotą polityki jest manipulacja.

Kilka pierwszych zdań z wystąpienia Premier Szydło pokazuje bardzo dokładnie strategię PiS-u  opracowaną na Żoliborzu. Idziemy w zaparte — to główne przesłanie posła Kaczyńskiego wyrażone ustami pani Premier. Prezydent śpiewa w tym duecie drugim głosem ale dokładnie na ta samą melodię. Już kiedyś Pisałem, że jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, czy władza PiS-u będzie zamykać do więzień, to niech przestanie mieć te wątpliwości. BĘDĄ ZAMYKAĆ dokładnie tak samo jak już odbierają głos opozycji w Sejmie i odbierają prawo do bezstronnej informacji społeczeństwu.

Pisałem kiedyś, że INFORMACJA TO BROŃ. PiS boi się tej broni boi się dobrze poinformowanego społeczeństwa boi się niezależnych mediów, boi się utraty możliwości manipulacji informacją nad którą nie będzie miał kontroli. To uzasadniony strach, bowiem informacja to broń, w tym wypadku społeczeństwa, przeciw dyktaturze CIEMNIAKÓW I MANIPULANTÓW.

Społeczeństwo dzięki niezależnym informacjom może wyrabiać sobie własny pogląd, nie zawsze zgodny z tym, co usiłuje mu wbić do głów władza dziennikiem telewizyjnym (zwanym WIADOMOŚCIAMI). Dzięki niezależnym informacjom społeczeństwo pozyskuje WIEDZĘ, a wiedza to WŁADZA, wiedza to możliwość nie ulegania manipulacji.
Cały wpis

Test

Przedwczoraj PiS rozpoczął testy swojej nowej cudownej broni, na zachód od Odry znanej jako Wunderwaffe. Broń umożliwia zmianę ustroju państwa, uchwalanie ustaw i zmianę konstytucji bez konieczności żmudnego konsultowania, przekonywania i zjednywania do swoich koncepcji społeczeństwa, zwanego suwerenem i przeciwników politycznych w celu uzyskania wymaganej większości. Test wypadł pomyślnie, ale metoda wymaga jeszcze małych korekt i dopracowania szczegółów.

Oczywiście sama broń nie wystarczy, ponieważ musi istnieć zaplecze, które będzie w stanie zapewnić osłonę propagandową. Szczególnie dobrze nadają się media tak zwanego głównego nurtu. Jak wygłodniałe psy rzucają się na każdy podrzucony ochłap, dzięki czemu sprawy istotne i o kluczowym znaczeniu umykają uwadze. Doskonałym przykładem może być tak zwana ustawa aborcyjna, uregulowanie o marginalnym znaczeniu. Media pełne były doniesień i poważnych analiz z których wynikało, że prezes „przestraszył się” kilku kobiet, ponieważ były uzbrojone w czarne parasolki. Od biedy i z trudem można by w to nawet uwierzyć, gdyby PiS wcześniej przestraszyło się Komisji Weneckiej, Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego, kongresmenów amerykańskich, agencji ratingowych, Konstytucji, Trybunału Konstytucyjnego. Jednak takie „analizy” doskonale służą sprawie, bo usypiają czujność i pozwalają uwierzyć, że wystarczy wyjść na ulicę i trochę pokrzyczeć, pomachać wieszakiem, parasolką czy kilofem, żeby PiS ze strachu przestało prawo łamać. Kobiety „załatwiły” marginalną kwestię bez znaczenia i odtrąbiono zwycięstwo, choć w wielu regionach w kraju aborcji nie przeprowadza się, bo szpitalom sumienie na to nie pozwala.
Cały wpis

Kto podniesie rękę…

My, politycy, tak jak i wy, strażacy, służymy innym ludziom. Poszanowanie innych, godność, odpowiedzialność za innego człowieka jest sensem naszej pracyzapewniała strażaków Prezes RM w sobotę w Krakowie. — Ci politycy, którzy zapominają o tych dwóch słowach, o tych fundamentach — odpowiedzialność i szacunek do drugiego człowieka — zapominają o tym, że mają służyć drugiemu człowiekowi — kontynuowała wykład. Dzisiaj — przeszła do konkretów — niektórzy politycy zapomnieli o tym, że trzeba szanować innych, że trzeba być odpowiedzialnym, odpowiedzialnym za Polskę, za nasz wspólny kraj, odpowiedzialnym za Polki i Polaków. Ale problemem są nie tylko kłopoty z pamięcią, albowiem dzisiaj dla wielu polityków sednem ich działalności stają się awantury, dla koniunkturalnych własnych interesów politycznych koncentrują się właśnie na podżeganiu do ciągłych awantur.
Cały wpis

Obywatelska instrukcja obsługi rządu PiS-u.

Po pierwsze zadawaj konkretne pytania i nie dawaj się zwodzić byle jakim odpowiedziom.

Jak żyć Pani Premier? Gdy prezerwatywy drogie a awaryjna antykoncepcja za chwilę będzie nie osiągalna.

A może prezes powie jak płodzić, gdy z telewizora wygląda pewna medialna posłanka, a z radia pewien znany ksiądz. Czy pozycja tyłem do telewizora i z rękoma zatykającymi uszy jest sprzyjającą zapłodnieniu i uzyskaniu renty państwowej w wysokości 500 złotych, czy raczej wręcz przeciwnie i ma za zadanie zastąpić antykoncepcję i ratować budżet państwa?

Wprowadzacie takie prawa, że jako obywatel pragnę rozwiać swe wątpliwości wprost u źródła. Odpowiedzcie mi, wyedukujcie co jest waszym celem – przyrost naturalny czy mentalne wytrzebienie narodu. Zadawaj proste pytania i oczekuj prostych odpowiedzi.

Po drugie, żądaj Obywatelu tego co ci obiecano w kampanii wyborczej jeśli nie pamiętasz to sprawdź w Internecie, Internet nie zapomina.

Ani o 500 złotych na każde dziecko, ani o obniżce wieku emerytalnego ani o niższych podatkach, ani o nie zamykaniu kopalń itd., itp…
Cały wpis

I kto to robi?

Było to bardzo dawno temu, choć wcale nie za siedmioma górami, nie za siedmioma lasami, co najwyżej za mostem, choć nawet nie naprawdę. Zaczęło się od niewinnego pytania na lekcji języka polskiego.
— Jasiu — zwróciła się pani od polskiego do Jasia. — Jasiu, powiedz nam kto napisał Dziady?
— Ja nie — odparł blady i przerażony Jasiu. Ponieważ nagrabił sobie już wcześniej miarka się przebrała.
— Jasiu dość tego. Jutro przyjdziesz z ojcem.
Na drugi dzień Jasiu przyszedł z ojcem. Pani ze szczegółami wyjaśniła ojcu dlaczego jego syn do niczego się nie nadaje, nic z niego nie będzie i w ogóle i na końcu przyznała, że chodziło o pytanie kto napisał Dziady i że Jaś zarzekał się, że to nie on.
— Ja też nie! — zapewnił panią blady i przerażony ojciec Jasia. Słysząc to pani wezwała milicję. Milicja to w owym czasie była prawie policja tyle, że — jak Platforma — Obywatelska. W skrócie MO. Przyjechała szybko, wyprosiła nauczycielkę z pomieszczenia i sprawnie przesłuchała obu podejrzanych. Po chwili pani została wezwana i ujrzała ich nieco poturbowanych, posiniaczonych i zakrwawionych, a funkcjonariusz oświadczył z dumą:
— Miała pani rację! To ich dzieło! Szli w zaparte, próbowali mataczyć, ale w końcu przyznali się!
Cały wpis

Aleppo –Warszawa

Krew, kurz, ruiny, oczodoły okien puste z widokiem na niebo. Zarwany strop i ten wciskający się we wszystko kurz. Maleją zapasy wody, sił,  rośnie za to świadomość beznadziejności i cmentarze… I rośnie wściekłość wraz z obojętnością, taki dziwny stan umysłu, gdy wszystko jest jasne, a jednocześnie obojętne, to stan gdy brak snu jest prawie tak samo wielki jak brak amunicji. A świat znów współczuje i znów zostawi kolejnych powstańców, znów wolność przegra z kolejnym rosyjskim wyzwoleniem, wyzwoleniem w imię ładu, aby ochronić czyjś istniejący stan posiadania, aby ocalić mniejszym złem i mniejszym kosztem czyjeś dobre samopoczucie.
Cały wpis

Piątek we środę i 13.000 srebrników

Tomasz Piątek w dzisiejszej Gazecie Wyborczej proponuje, by policzyć wszystkie koszty dobrej zmiany, a potem wystawić rachunek jej animatorom. Pomysł zaczerpnął od samego Jarosława Kaczyńskiego: W latach 90. niektórzy politycy – w tym właśnie Jarosław Kaczyński – lansowali pomysł „dekomunizacji finansowej” w formie opłaty. Każdy członek PZPR i władz PRL miał się oczyścić z politycznej winy, płacąc specjalny podatek (w wysokości zależnej od jego rangi w komunistycznej hierarchii).

Pisowcy muszą nam zapłacić misiowe (tak to nazwijmy – wszyscy rozumieją, o co chodzi) — przekonuje Tomasz Piątek. – Wielki Nadzwyczajny Mandat, niepodlegający zwyczajnym ograniczeniom dla administracyjnych kar pieniężnych. Nowy parlament powinien takie misiowe uchwalić.
Cały wpis

A ceny rosną, rosną rosną…

Cechą charakterystyczną minionego ustroju był ruch cen zawsze w jedną stronę — w górę. Ceny rosły we wszystkich zestawieniach nawet wtedy, gdy gdzieniegdzie jakimś cudem spadały. Propaganda przedstawiała dane statystyczne, z których czarno na białym wynikało, że były to tylko drobne korekty, a w ujęciu globalnym można wręcz mówić o obniżkach. Bo — jak żartowali niektórzy — na przykład lokomotywy potaniały. I to tak znacznie, że niemal każdy mógł drogą kupna wejść w posiadanie takiego cacka, o czym śpiewał zespół Perfect. Niestety, zawsze rosły ceny podstawowych artykułów żywnościowych. W pierwszym rzędzie drożały chleb, mąka, mięso, wędliny, przetwory mleczarskie (najbardziej masło), jajka, owoce, warzywa, a nawet drób. Na szczęście, zwłaszcza w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku, brakowało wszystkiego, dlatego niemal wszystko — z wyjątkiem lokomotyw — było na kartki, a limity niewygórowane, więc i podwyżki nie były aż tak bardzo odczuwalne.

W wolnej Polsce przyzwyczailiśmy się do ruchu cen w obie strony. Co i rusz organizowane są gdzieś promocje, wyprzedaże, przeceny. Oczywiście nie dotyczy to cen dóbr będących w gestii władzy, bez znaczenia czy lokalnej czy centralnej. Wystarczy zestawić opłaty czynszowe, żeby przekonać się, że władza potrafi tylko jedno — żądać za to samo coraz więcej i więcej.
Cały wpis

Mafijny łańcuch spekulacji

Jak wiadomo socjalistyczna ojczyzna byłaby mlekiem i miodem płynąca krainą, gdyby nie groźni spekulanci działający w pojedynkę lub w zorganizowanych grupach. Warto przypomnieć jeden z mrożących krew w żyłach przykładów opisany przez Jerzego Morawskiego w 160 numerze Rzeczpospolitej przed 16 laty.

Pan Kazimierz mieszkał w Przemyślu, lecz pracował w pobliskiej wsi, Stubnie. We wsi piekarni nie ma, więc umówił się z kolegami i koleżankami z pracy, a potem także z mieszkańcami, że będzie rano kupował świeże bułeczki i rogaliki, przywodził i sprzedawał z niewielkim zyskiem. Czyli będzie robił to, co dla handlu detalicznego było mission impossible. Odtąd codziennie wstawał o trzeciej nad ranem, pędził do piekarni, a potem do autobusu. Na potrzeby procederu, jak później ustaliła prokuratura, zamówił u prywatnego wytwórcy torbę z dermy. Po pewnym czasie obstalował następną. Na palcach zawiesił płócienne woreczki. Na dno toreb kładł bułeczki, a na wierzch bardziej kruche rogale.
Cały wpis

Demokratura

Co to jest demokratura?

Demokratura to jest władza Jarosława Kaczyńskiego. Suwerena zamieszkałego wraz z kotem w Warszawie ul. Mickiewicza 49. Kaczyński mianował siebie naczelnikiem i suwerenem. Dyktuje swoje rozporządzenia i ustawy  Sejmowi, Senatowi, Prezydentowi i każdemu kogo uda się zastraszyć lub przekupić. Demokratura Kaczyńskiego nie jest jedyną demokraturą na świecie. Przed Kaczyńskim był Orban. Po nim jest Erdogan. Wielu spodziewa się, że demokraturę Trump będzie próbował zaprowadzić w USA.

Demokratura to nowy ustrój polityczny powstający w efekcie degeneracji demokracji zachodniego rodzaju (demokracji wzorowanej na demokracji amerykańskiej).
Cały wpis

Aparatczyk musi odejść.

Pomijając nawet jego przeszłość w Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, partii będącej od końca lat 40-tych XX wieku ideologicznym zapleczem kadr dla sowietyzacji Polski i uzależniania Polski do Związku Radzieckiego, pomijając nawet tą przeszłość, którą zataił w informacjach przedwyborczych gdy startował do Sejmu, to i tak powinien odejść z życia publicznego. Uważam że dla ludzi tego pokroju moralnego nie powinno być miejsca w życiu publiczno-politycznym Polski.

To wzorce nie do naśladowania w wolnej Polsce. Bo czy może być wzorcem molarnym ktoś, kto nie służył Polsce tylko Partii a jednocześnie robił to w strukturach prokuratury, organu który w stanie wojennym był kwintesencją walki z niepodległościowymi dążeniami Polaków? Czy wzorcem moralnym może być ktoś ślepy na krzywdę dziecka napastowanego przez księdza? Co to za wzorzec , który wysługuje się każdemu panu byle tylko móc iść w górę? Czy takimi wartościami chcemy karmić przyszłe pokolenia?
Cały wpis

Wojna Polska.

Przeczytałem artykuł Stanisława Skarżyńskiego „Zima wasza, wiosna nasza. A potem lato i V Rzeczpospolita” i się zastanawiam na ile ma rację. I obawiam się że ma tą rację w bardzo znaczącym procencie. Obawiam się, bo jeśli ma rację, to czeka nas wojna Polski z Polakami. Czeka nas wojna państwa ze społeczeństwem i społeczeństwa samego ze sobą, czekają nas krwawe podziały i bardzo wątpię by ktokolwiek w Polsce tą wojnę wygrał.

Czy PiS ukatrupiło już III RP? Praktycznie jest blisko zwycięstwa. Czy słuszną tezą jest żeby nie wracać do III RP, a po upadku PiS-u budować V RP? W sumie i owszem, to słuszny argument. III RP miała swoją szansę po upadku pierwszego PiS-owskiego rządu i nie umiała z niej skorzystać, nie rozliczyła przed Trybunałem Stanu tamtych ludzi i dała im szanse na ponowne przejęcie władzy. System się nie sprawdził i tyle.
Cały wpis

Czarna olewka

Od kilku dni Polska, i nie tylko Polska, żyje wizytą delegacji partyjno-rządowej w Anglii. A w zasadzie jej powrotem. I trudno się dziwić, bo efekty rozmów nie są ani tak spektakularne, ani widowiskowe jak powrót. Niestety, jak zwykle doszło do wielu nieścisłości i nieporozumień. Dlatego obowiązkiem każdego myślącego obywatela jest ich wyjaśnienie i wytłumaczenie.

Najważniejszym, acz pomijanym aspektem sprawy jest fakt, że Prezes Rady Ministrów ma prawo nie podejmować decyzji. I premier ze swojego prawa skorzystała. Postawa godna pochwały i naśladowania w sytuacji, gdy wielu stawia zarzuty łamania prawa. Tym bardziej, że władny podejmować decyzje jest decydent, czyli prezes, choć nie RM. Ów zaś w omawianym okresie był zajęty innymi ważnymi sprawami wagi państwowej.
Cały wpis