Zespół narzędzi

Zaczęło się od stworzenia przez Donalda Tuska dla tow. Bartosza Arłukowicza z SLD stanowiska pełnomocnika rządu do spraw wykluczonych. Gdy w wyniku intensywnej pracy liczba wykluczonych osiągnęła zero, a kol. Arłukowicz okrzepł w roli członka PO, stanowisko pełnomocnika zostało zlikwidowane, a kol. Bartosz został ministrem zdrowia. Zdrowiu to nie pomogło, ale finanse publiczne poczuły się nieco lepiej.

Nieco później, w lutym 2013 roku, Donald Tusk czując się nieswojo po zlikwidowaniu stanowiska pełnomocnika rządu do spraw wykluczonych powołał Radę do spraw Przeciwdziałania Dyskryminacji Rasowej, Ksenofobii i związanej z nimi Nietolerancji, zwaną dalej Radą.

Po wyborach nowy rząd uznał, że w Polsce nie ma już dyskryminacji rasowej, ksenofobii i związanej z nimi nietolerancji, więc Rada do spraw Przeciwdziałania Dyskryminacji Rasowej, Ksenofobii i związanej z nimi Nietolerancji jest zbędna. A skoro tak, to należy ją… a figa, właśnie że nie zlikwidować.

Na podstawie art. 12 ust. 1 pkt 3 i ust. 2 ustawy z dnia 8 sierpnia 1996 r. o Radzie Ministrów (Dz. U. z 2012 r. poz. 392 oraz z 2015 r. poz. 1064) zarządza się, co następuje:
§ 1. Znosi się Radę do spraw Przeciwdziałania Dyskryminacji Rasowej, Ksenofobii i związanej z nimi Nietolerancji, zwaną dalej „Radą”.

I tak z dniem 1 czerwca 2016 roku nieznośną Radę zniesiono. Jednak okazało się, że choć  nie ma już w Polsce dyskryminacji rasowej, ksenofobii i związanej z nimi nietolerancji, to panoszą się inne plagi. Na przykład bardzo rozpleniło się propagowanie faszyzmu i innych ustrojów totalitarnych. Pojawiły się także przestępstwa inspirowane nie tylko nienawiścią na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo także, a może nawet przede wszystkim ze względu na bezwyznaniowość. Doszło do tego, że przy Sejmie Rzeczpospolitej Polskiej powstał Parlamentarny Zespół ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski! W tej sytuacji premierowi Mateuszowi Morawieckiemu nie pozostało nic innego jak powołać specjalny Międzyresortowy Zespół do Spraw Przeciwdziałania Propagowaniu Faszyzmu i innych Ustrojów Totalitarnych oraz Przestępstwom Inspirowanym Nienawiścią na tle Różnic Narodowościowych, Etnicznych, Rasowych, Wyznaniowych albo ze względu na Bezwyznaniowość.

Warto podkreślić, że — jak informuje kancelaria Prezesa RM — „prace Zespołu będą się toczyć niezależnie od pracy poszczególnych prokuratur czy sądów”, ponieważ „istotne będą wskazania Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwa Sprawiedliwości, Prokuratora Krajowego, Policji i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego”. Nie chodzi bowiem o to, by propagowanie faszyzmu i innych ustrojów totalitarnych oraz nawoływanie do nienawiści zwalczać ani nawet nie o to, by im przeciwdziałać, lecz o to, by „wypracować propozycje zmian przepisów tak, aby służby i instytucje miały jeszcze lepsze narzędzia do walki z przestępstwami polegającymi na publicznym propagowaniu faszyzmu i innych ustrojów totalitarnych oraz nawoływaniu do nienawiści”. Bowiem im lepsze narzędzia znajdą się na wyposażeniu służb i instytucji, tym lepiej.

Jak niebywale skuteczne jest doskonalenie narzędzi doskonale ilustruje przypadek p. Tomasza Piątka. Im bardziej Tomasz Piątek opisuje powiązania byłego ministra obrony narodowej z rosyjskimi służbami, tym bardziej polskie służby wyposażone w stale ulepszane rozwiązania prawne, uprawnienia i możliwości nie robią nic. Ostatnio portal wyborcza.pl, za drobną gratyfikację za trud zapoznania się i streszczenia, omówił rozmowę opublikowaną w całości na portalu tygodnika Polityka. W przeprowadzonej przez Tomasza Piątka i Grzegorza Rzeczkowskiego rozmowie p. Ewa Domżała, współwłaścicielka firmy deweloperskiej Grupy Radius, opowiada o „rosyjskim łączniku Macierewicza”, mafii ze Wschodu i zagadkowych interesach.

W zaistniałej sytuacji należy oczekiwać powołania na dniach specjalnego Międzyresortowego Zespołu do Spraw Przeciwdziałania Rosyjskim Wpływom, Mafii, Ciemnym Interesom oraz Powiązaniom z Obcymi Służbami Prominentnych Polityków Opozycji i Nie Tylko. Zadaniem zespołu będzie wypracowanie propozycji zmian przepisów tak, aby służby i instytucje miały jeszcze lepsze narzędzia do walki z wpływami, powiązaniami, interesami i mafią.

 

PS.
Ustawa o IPN jeszcze nie weszła w życie, a już Polska odniosła sukces. Jedna z amerykańskich organizacji żydowskich nakręciła klip, w którym niczym przezywające się dzieci dorośli powtarzają frazę „Polish Holocaust” zastanawiając się, czy w polskich więzieniach serwuje się więźniom piwo. Wzywa także władze USA do zawieszenia stosunków dyplomatycznych z Polską do czasu wycofania przez polskie władze nowelizacji ustawy. Film zniknął z youtuba i potępiły go środowiska żydowskie, ale pojawił się w innych miejscach. Publikuje go także Newsweek, więc każdy może rzucić okiem i wyrobić sobie o nim opinię. Poseł Jan Mosiński z PiS martwi się, że prawo nie działa wstecz, bo ustawa wejdzie w życie dopiero za tydzień. Z kolei poseł Kukiz15 Paweł Grabowski potwierdza tezę, że najciemniej jest pod latarnią i przekonuje, że przede wszystkim trzeba najpierw odnaleźć tych, którzy są odpowiedzialni, tych, którym zależy na tym, by zdewastować relacje polsko-izraelskie. Jak się ich odnajdzie i surowo ukarze, to relacje natychmiast wrócą do normy. Jednak poszukiwania mogą okazać się zbyt trudne, ponieważ za filmem stoi Fundacja Rodziny Rudermanów. Na szczęście okazuje się, co ujawnił poseł Zbigniew Gryglas z PiS, że jest to uderzenie w pana prezydenta Trumpa, a nie w stosunki, więc posłowie Kukiz15 mogą spać spokojnie.

Dodaj komentarz


komentarzy: 1

  1. Dawny (?) kawał: kiedy na polu dojrzewa jednocześnie żyto i pszenica, co się najpierw zbiera? Najpierw zbiera się egzekutywa.

    – Róbcie tak dalej, ostro główkujcie,
    Twórzcie komisje przy każdym wójcie,

    Piszcie opasłe tomy analiz,

    Jak zlikwidować na wsi…

    – Co?

    – Paraliż!