Odblokuj, żeby posłuchać, posłuchaj, żeby zrozumieć

Co jest miarą sukcesu? Miarą sukcesu jest popularność, która bezpośrednio przekłada się na status społeczny i materialny. Popularny towar znajduje wielu nabywców, popularny artysta sprzeda więcej swoich dzieł, popularny sportowiec więcej zarobi, popularny portal odwiedza wielu użytkowników.

Popularna wyszukiwarka wśród wyników wyszukiwania wskazała wpis blogowy. Po kliknięciu zamiast na blog, który został w grudniu zlikwidowany, zostałem przeniesiony na stronę główną portalu opinii. Przywitał mnie baner zachęcający do porzucenia nudnej przeglądarki i zainstalowania Opery. Z VPN-em (cokolwiek to jest brzmi zachęcająco), Blokadą Reklam i wbudowanym WhatsApp (też nieźle brzmi). Ponieważ od dawna noszę się z zamiarem zaktualizowania nudnej przeglądarki zakrzyknąłem raz kozie śmierć i kliknąłem przycisk ‚Wypróbuj Teraz’. Zostałem przekierowany pod adres, który również brzmiał wielce zachęcająco, choć niebywale skomplikowanie. Prawdopodobnie chodzi o to, by operator wiedział skąd nadszedł zainteresowany i kto go skusił.

Opera

Operacja pobrania i zainstalowania Opery przebiegła pomyślnie. Po uruchomieniu jej wpisałem adres portalu opinii i… pół ekranu przysłonił czarny pas. Pośrodku widniał biały prostokąt z informacją, że twoja, czyli moja nowa przeglądarka blokuje reklamy.blokreklamy Nie dziwota, przecież na banerze reklamowym jak byk stoi, że Opera blokuje reklamy. Zdziwienie budzi natomiast to, że portal zachęca użytkowników do instalowania przeglądarki blokującej reklamy, po czym ma im za złe, że ich przeglądarka blokuje reklamy. Na dodatek komunikat jest absurdalny, bowiem wynika z niego, że blokada reklam uniemożliwia słuchanie, a ja przecież nie wszedłem po to, żeby posłuchać, ale po to, żeby poczytać. Widząc taką zachętę do korzystania z usług portalu zdębiałem i… dopiero wtedy dostrzegłem, że to już nie jest portal opinii!

Równe pięć lat temu, w lutym 2013 roku, niecały rok po zmianie kierownictwa stacji, portal Alexa zajmujący się śledzeniem aktywności w Internecie, plasował portal Tok FM na 110 miejscu w Polsce, tuż po Super Expressie. Potem popularność portalu stopniowo rosła i w grudniu zeszłego roku osiągnął 390 miejsce, by trzy miesiące później, dzisiaj, 22 lutego, wspiąć się na 444.

Dwa lata temu kierowniczka radia informacyjnego, która swoim słuchaczom nigdy nie ma nic do powiedzenia i przekazania, chwaliła się portalowi wirtualnemedia.pl, że Wreszcie, po 18 latach naszego istnienia, udało nam się zamknąć projekt uruchamiania nadajników we wszystkich miastach w Polsce, które mają powyżej 200 tys. mieszkańców. Tak więc na tę chwilę jesteśmy obecni we wszystkich tych miejscach. Ale startujemy nadal w kolejnych konkursach na umieszczanie nadajników w innych miejscowościach, ponieważ nadal chcemy poszerzać zasięg, również o mniejsze miasta. Nawet dziecko wie, że „na tę chwilę” Internet jest medium o zasięgu ogólnoświatowym. Dzięki niemu radio Tok dociera także tam, gdzie nie ma nadajników. Na stronie głównej jest przycisk ‚Włącz radio’. Jednak służy do włączania radia czysto teoretycznie, ponieważ zamiast włączać radio włącza wspomniany wyżej czarny pas z informacją, że „Aby słuchać Radia i Podcastów TOK FM, wyłącz blokowanie reklam i odśwież stronę lub wykup dostęp bez reklam.” Ty blokujesz reklamy, my radia słuchać ci nie damy, choć w naszym radiu reklamy trwają dłużej niż programy (informacyjne).

Portale żyją z reklam, a dzięki temu, co na nich zarobią mogą oferować treści za darmo lub taniej. Uczciwy i zrozumiały układ. Dopóty, dopóki reklama nie zaczyna dominować, nie zaczyna przeszkadzać w korzystaniu z usług. TVN sieka materiał filmowy na kilkusekundowe fragmenciki poprzedzając każdy kilkudziesięciosekundową reklamą. Wiele portali wygląda jak mrugająca, błyskająca choinka, a w tle ryczy jakaś reklama poprzedzająca niechciany filmik przeważnie z treścią artykułu nie mający nic wspólnego. W tej sytuacji naturalnym odruchem jest pozbycie się, zablokowanie natrętów, ponieważ alternatywą jest omijanie portalu szerokim łukiem. Z punktu widzenia interesów właściciela strony jednak lepiej, żeby użytkownik generował ruch nawet blokując reklamy, niż gdyby miał w ogóle na stronę nie chodzić.

Miarą sukcesu jest popularność. Żeby zdobyć popularność trzeba mieć coś atrakcyjnego do zaoferowania. Coś, co przyciągnie użytkowników, którzy są w stanie wiele poświęcić, by móc zobaczyć lub usłyszeć to, co ich interesuje, pasjonuje. Ilu zdecyduje się ulec szantażowi i wyłączy blokowanie reklam w przeglądarce po to, by móc słuchać reklam w radiu i oglądać portal nie przesłonięty banerem?

Dodaj komentarz


komentarzy 15

      1. Masz rację że nie powinienem tu wchodzić, ale przyzwyczajenie drugą naturą Smoka: gdy zobaczyłem wpis DZ nieopatrznie odpowiedziałem i teraz zajrzałem żeby zobaczyć czy coś odpowiedział. A tak z ciekawości: a co ci do tego czy bywam tu czy nie? Jak to mówiła pszczółka Maja- nie twojego dziadka zafajdany interes.

        1. Jemu nic do tego. Po prostu pyta. No bo zadeklarowałeś, że już nigdy przenigdy, bo gospodarz jest idiotą, a Tobie z idiotami nie po drodze. Też jestem ciekaw jakie masz priorytety. Na razie wchodzisz po to, żeby kogoś szturchnąć, uszczypnąć, naskoczyć na niego, a nie po to, żeby z nim pogadać. Zastanawiam się czy to brak umiejętności konwersowania, czy strach przed konfrontacją z odmiennym punktem widzenia?

            1. To miejsce publiczne. Każdy może wziąć udział w rozmowie i włączyć się do niej w dowolnym momencie. Jeśli ktoś chce prowadzić dialog z konkretną osobą musi korzystać z platformy poufnej. Jeśli zaś chodzi o doświadczenie, to krygujesz się zupełnie niepotrzebnie.

    1. Nie wiem co tam ciekawego, bo pisałem o portalu, a radia słuchać się nie da, bo przycisk ‚Włącz radio’ włącza zasłaniasz ekranowy. Oczywiście Cybeskoker ma rację, że blokady można obejść, tylko po pierwsze nie każdy potrafi, a po drugie po co? Żeby posłuchać o wyborach w Burkina Faso?

      1. @Obby.watel
        Słucham ich w samochodzie. Nie dlatego że coś gadają, bo pierdzielą jak potłuczeni, ale dlatego że już nie mogę słuchać jednego utworu muzycznego powtarzanego co kilka minut. Wcześniej słuchałem Z-ki, ale się nie da.
        Teraz słucham Trylogii Husyckiej – Sapkowskiego. Znacznie ciekawsze niż brednie syjonistycznych świrów z TOKFM.

  1. Nieco uściślę – portale żyją z pieniędzy pozyskiwanych nie tyle za emitowanie reklam, ile za klikanie w nie. Natomiast jeśli chodzi o TOK.FM to nie jest portal rozumiany jako wrota do internetu. To po prostu witryna radiowa.

    Internet jest oczywiście medium o zasięgu ogólnoświatowym, ale trudno słuchać radia przez internet prowadząc samochód. Słuchając z kolei radia w domu internet daje mnóstwo możliwości obejścia blokad – radzę sobie z podobnym problemem słuchając takiej jednej stacji z San Francisco.

    > „Równe pięć lat temu, w lutym 2013 roku, niecały rok po zmianie kierownictwa stacji, portal Alexa zajmujący się śledzeniem aktywności w Internecie, plasował portal Tok FM na 110 miejscu w Polsce, tuż po Super Expressie. Potem popularność portalu stopniowo rosła i w grudniu zeszłego roku osiągnął 390 miejsce, by trzy miesiące później, dzisiaj, 22 lutego, wspiąć się na 444.”

    Być może kierownictwo stacji postanowiło zmienić strategię i postawić na eter. Nie musi to być zły pomysł. Te same Wirtualne Media informują, że już od 2013 r. TOK.FM sukcesywnie powiększa swoją bazę słuchaczy w całym kraju mimo, że nie ma całego kraju objętego swoimi nadajnikami. Stacja na pewno należy do niszowych, warto jednak porównać ją do innych. Naprawdę nie wygląda to źle. Szczególnie ciekawie jest porównać słuchalność z Radiem Maryja (które ma nadajniki w całej Polsce od wielu lat). Można zaobserwować tendencję odwrotnie proporcjonalną – liczba słuchaczy TOK.FM rośnie, RM maleje. Jeszcze pięć lat temu TOK.FM miał słuchalność na poziomie 1,1 %, RM 2,2 %. W ubiegłym roku sytuacja się odwróciła: TOK.FM 2,3 %, RM 1,8 %.

    http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/duzy-spadek-sluchalnosci-trojki-radio-zet-tok-fm-i-antyradio-ostro-do-gory

    1. Widziałem te badania i powoływałem się na nie w jednym z wpisów. Owszem, w Warszawie wzrosło, ale w Polsce spadło. Teraz znowu nieco wzrosło. Jednak wygląda na to, że się ustabilizowało na poziomie w okolicach dwóch procent. Ale nie ma to większego znaczenia, ponieważ czasy nie są normalne. Tok zyskuje dzięki mizerii konkurencji, zwłaszcza mediów publicznych czy narodowych. Słuchacze trójki czy jedynki gdzieś się podziali. Powolutku pnie się do góry konkurencja radia gadanego Polskie Radio 24.

      Problem z radiem Tok polega na tym, że jeśli ktoś wcześniej go nie słuchał nie wie jakie wcześniej to radio było.

        1. Chodzi mi o radio, które stworzyła Ewa Want. To co jest teraz ma się nijak do tamtego i jest nijakie. Przypomina mi Polskie Radio Program I z czasów Stanu Wojennego. Pamiętasz „Muzykę i Aktualności” tu mamy coś podobnego, tylko bez muzyki. Pamiętasz „Przy muzyce o sporcie”, albo „Magazyn sportowy”? Tu też mamy przynudzanie o sporcie, czyli „Przy niedzieli o sporcie”. Bieżące sprawy krajowe zostały zmarginalizowane, a informacje spłycone. Jeśli program gospodarczy jest sponsorowany, to trudno uwierzyć, że jest obiektywny. Zerknij na program niedzielny (tylko wyłącz blokowanie reklam, bo Ci go baner zasłoni). Tylko mszy brak.