Tomek na tropach…

Od dłuższego czasu powiązaniami Ministra ON Antoniego Macierewicza zajmuje się Tomasz Piątek. To, co udało mu się ustalić zebrał razem i opublikował w formie książki (ok. 30 zł/szt., chyba że w empiku, wtedy tylko 34 zł co daje 6 zł oszczędności).

Przed przystąpieniem do lektury warto sobie uświadomić kim jest Tomasz Piątek. Otóż Tomasz Piątek jest dziennikarzem. Nie mając ani możliwości służb państwowych, ani wyposażenia znajdującego się w ich dyspozycji, zebrał materiały, dotarł do dokumentów i świadków, odtworzył siatkę powiązań jeżącą włosy na głowie.

Może budzić zdziwienie, że nikt nie reaguje na te rewelacje. Zwłaszcza gdy przywołamy w pamięci Józefa Oleksego, którego zmuszono do ustąpienia z zajmowanego stanowiska na podstawie nie popartego niczym oskarżenia o działalność szpiegowską na rzecz Rosji. Lecz choć ten kompletny brak reakcji może budzić zdumienie, to nie powinien z uwagi na fakt, iż przez osiem ostatnich lat Polki i Polacy byli rządzeni przez ludzi, którzy nawet siebie nie potrafili ustrzec przed podsłuchami. O czym w książce także jest mowa.

Po zdemolowaniu służb specjalnych przez PiS w latach 2005-2007, PO przez osiem lat nie zdołała postawić ich na nogi. W rezultacie czołowi politycy bez przeszkód byli nagrywani gdy czując się bezpiecznie bez skrępowania, bezwstydnie knuli w restauracjach i knajpach. Gdy nagrania ujrzały światło dzienne, zamiast posypać głowę popiołem, przeprosić, wyciągnąć konsekwencje i wnioski, zaczęto przekonywać, że nagrania były nielegalne, a kopie pirackie. Ukoronowaniem obrazu nędzy i rozpaczy była żenująca akacja ABW w redakcji tygodnika Wprost mająca na celu przejęcie nagrań. Władza, mając do dyspozycji służby specjalne, nie ustaliła nawet ułamka tego, co ustalił Piątek w pojedynkę.

W związku z tym nasuwają się fundamentalne pytania: Jeśli ci ludzie w związku z publikacją książki nie biją na alarm, nie organizują konferencji prasowych, nie domagają się komisji śledczych, nie występują z wnioskami o dymisje, to stawianie na nich ma sens? Dużo się w Polsce zmieni gdy dojdą do władzy? Czy raczej można spokojnie postawić dolary przeciwko orzechom, że niewiele, jeśli nie nic zgoła? Czy nie stanowi potwierdzenia tej tezy także fakt, że żaden z nich nie deklaruje weryfikacji sędziów, funkcjonariuszy sprzeniewierzających się zasadom, etosowi i prawu?

Dodaj komentarz


komentarze 2

  1. Synowie kiedyś czytali książkę Alfreda Szklarskiego „Tomek na tropach yeti”. Czy odkrycie prawdziwej „twarzy” Macierewicza będzie jak szukanie yeti? Czy władza raczej pozostanie na ośmieszaniu autora lub skaże go na wysokie kary finansowe?

    Oczekiwanie na jakąś reakcję PO? Wszak w powiedzeniu z netu jest, że „nie trzeba kretyna, wystarczy schetyna”. A za szefem całe stado baranów, zagubione, wiercące się w kółko. Obiecują jakieś pomysły przed wyborami? Oni i pomysły? Mojego głosu znajomy poseł nie dostanie na pewno. Jestem totalnie rozczarowana. I raczej na wybory nie pójdę, bo nie ma osoby (jak dotychczas) w moim okręgu, której dałabym swój głos.

    1. Do wyborów jeszcze sporo czasu. Więc nie zarzekaj się, bo właśnie nieobecność doprowadziła to zwycięstwa PiS-u. Jeśli marzy Ci się powtórka, to faktycznie zostań w domu. Tylko zważ łaskawie, choć przykład jest drastycznie odwrotny, że pewien osioł zdechł z głodu stojąc przed wyborem. I wcale nie dlatego zdechł, że nie miał z czego wybierać. Mozna sobie jednak wyobrazić jak tragicznie by się to dla niego skończyło, gdyby faktycznie nie miał.