Racja jest jak dupa

Mało kto czyta i słucha.

Ludzie nie oceniają tekstów ani wypowiedzi. Oceniają głównie tego kto pisze albo tego kto mówi. Gdy mówię, to w większości mnie nie słuchają tylko zastanawiają się co odpowiedzieć. Stąd taka przewaga oglądania telewizji nad rozmową. Oglądając telewizyjne wiadomości możesz nie słuchać, nie rozumieć, ale zastanawianie się nad odpowiedzią występuje rzadko i najczęściej jest pozbawione sensu.

Masz rację. Swoją rację.

Józef Piłsudski słusznie stwierdził: „Racja jest jak dupa. Każdy ma swoją”.

Gdy napisałem, że cytuję Józefa Piłsudskiego mam mniej szans na obejrzenie chujów, niż gdybym napisał czystą myśl wyabstrahowaną z kontekstu. Gdy cytuję Karola Marksa utajniając autorstwo cytatu, chujów nie zauważam. Obrażanie Marksa przez tych, którzy go nie czytali występuje w obecnej Polsce nagminnie. Nie tylko Marksa. Wychwalający Piłsudskiego często nie znają historii i chwalą go za to czego nie zrobił i za poglądy, których nie podzielał.

W PRL opozycjoniści występowali z otwartą przyłbicą, podpisywali się swoim własnym imieniem, nazwiskiem i adresem. Tak było w kraju zniewolonym. Ta otwartość stanowiła siłę tzw. opozycji demokratycznej. Dziś w wolnym kraju wielu blogerów i komentatorów uważa się za opozycję. Dziwicie się, że władza Was ignoruje. Pisanie pod pseudonimem i anonimowość ma swoje zalety, ale każdy kij ma dwa końce, a proca nawet trzy. Są też kije mające jeszcze więcej końców.

Anonima można lekceważyć, ale jeśli władza chce go zaatakować to z łatwością dotrze do jego danych osobowych. To jest główna wada pisania nie pod swoim nazwiskiem. Częste zmienianie nicka intensyfikuje tę wadę, przynosząc rownocześnie iluzoryczne najczęściej korzyści wynikające z „rozmnożenia” osób podzielających poglądy komentatora politycznego.

Adam Jezierski

Dodaj komentarz


komentarze 2

  1. W PRL opozycjoniści występowali z otwartą przyłbicą, podpisywali się swoim własnym imieniem, nazwiskiem i adresem. Tak było w kraju zniewolonym.

    Gdyby to pisał ktoś, kto PRL-u nie pamięta można by to uznać za projekcję obecnych czasów na czasy minione. Gdy jednak takie rzeczy wypisuje ktoś, kto komunę pamięta, albo przynajmniej deklaruje, że pamięta, to sprawa staje się poważniejsza. Bo oznacza poważne kłopoty z pamięcią. Co znaczy „występowali z otwartą przyłbicą”? Gdzie występowali? W cyrku? Bo przecież nie w radiu, telewizji czy prasie. Co znaczy „podpisywali się swoim własnym imieniem, nazwiskiem i adresem”? Gdzie się podpisywali? Na komendzie? Bo przecież nie na plakatach i na murach. W drugim obiegu często pisali pod pseudonimami. Tak się dawniej zwał dzisiejszy nick…

    1. Nazwiska kiedyś znane to Kuroń, Michnik, Modzelewski. Może tak z 10-12. Czasami znane z otrzymywanych wyroków za „działalność antypaństwową”. Bardzie znane stały się po 1980r.

      Skarżysz się Adamie, że nie słuchają tekstów, nie czytają. Zbyt wielu wystarczy czyjeś nazwisko, nick, by osobę opluwać. To są ci zatrudnieni przez partie. Kiedyś PO także zatrudniała, nie tylko PIS.  Piszesz, że władza mnie ignoruje, bo nie podpisuję się swoim nazwiskiem. Władza gdy zechce, to bardzo szybko zna moje nazwisko. A nazwisko takie samo mają inni członkowie rodziny, którzy „nie bawią się w pisanie”. Wolę truć pod nickiem.

      Często cytuję WIELKIEGO Polaka Jana Zamoyskiego. Zrobię to także dziś.

      „Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie……. Nadto przekonany jestem, że tylko edukacja publiczna zgodnych i dobrych robi obywateli.” 1600 rok

      A jakie mamy chowanie czyli obecnie wychowywanie? Jakiej wiedzy i w jaki sposób uczy się młodzież?  Jakie postawy są jej przekazywane przez rodziców, nauczycieli? Ktoś sprzeciwiał się religii w szkole? Rzadko, bo to tak wygodnie i nie trzeba dzieciaka odprowadzać….. Czy państwo daje dzieciom możliwość np. nauczenia się pływania za darmo? Czy uczy historii bez naleciałości, czy trynd pozostał po PRL?

      Jak zasłużyli się ci znani z imienia i nazwiska by nie wdepnąć w to, w czym obecnie stoimy? Czyż nie są współtwórcami? I co z tej wiedzy jakie noszą nazwiska.

      P.S. Co nie znaczy, że ganię Cię za używanie swojego imienia i nazwiska przy każdym wpisie.