Między Bogiem a Ojczyzną

Nareszcie wyjaśniło się co oznacza słowo znajdujące się miedzy Bogiem i Ojczyzną. W prostych, żołnierskich słowach wyłuszczył to prezes Narodowego Banku Polskiego.

Kilka dni temu Gazeta Wyborcza ujawniła, że szef Komisji Nadzoru Bankowego zaoferował przychylność dla Getin Noble Banku w zamian za mniej więcej 40.000.000 zł. Wszyscy, z wyjątkiem władzy, uważają te propozycje za przejaw korupcji i potępiają w czambuł. A to nie tak! Człowiek składający korupcyjne propozycje to człowiek niezwykle wybitny, niezwykle uczciwy, niezwykle szlachetny, honorowy i wybitny profesjonalnie człowiek  tłumaczy prezes NBP i życzy sobie: Obyśmy mieli więcej takich trzydziestosiedmiolatków.

Prezes Narodowego BP ma 68 lat. Można więc domniemywać, że pod żadnym względem nie ustępuje swemu protegowanemu. Nie trzeba bowiem kończyć SGH żeby wiedzieć, że nawet gdyby właściciel Getin Noble Banku zatrudnił polecanego fachowca za rekomendowaną kwotę, to płaciłby mu swoimi, a nie powierzonymi przez klientów banku pieniędzmi. To ekonomiczna oczywista oczywistość.

Prezes Narodowego Banku Polskiego stoi na czele Rady Polityki Pieniężnej. Rada Polityki Pieniężnej to organ, do którego zadań należy ustalanie założeń i realizacja polityki pieniężnej państwa, określanie wysokości podstawowych stóp procentowych, trzymanie w ryzach inflacji, zatwierdzanie planu finansowego narodowego banku oraz sprawozdawanie z jego działalności. W skład Rady wchodzą rekomendowani przez PiS Grażyna Ancyparowicz, Eugeniusz Gatnar, Rafał Sura, powiązany ze SKOK-ami Eryk Łon, powołany przez Dudę Łukasz Hardt, poseł PiS Jerzy Żyżyński, niedoszły poseł PiS Jerzy Kropiwnicki oraz Kamil Zubelewicz i Jerzy Osiatyński. O swoje depozyty w bankach możemy więc być spokojni, ponieważ są to ludzie niezwykle wybitni, uczciwi, szlachetni, honorowi i wybitni profesjonalnie.

Dlaczego banki należy zrepolonizować i znacjonalizować? Bo tylko wtedy będą udzielać kredytów kierując się interesem społecznym, a nie zyskiem. To oczywiste, choć oczywiście nie dla każdego. Ponieważ Polska (jeszcze) należy do Unii Europejskiej i (jeszcze) musi się z nią liczyć, wiec władza nie może w oparciu o widzimisię udzielać wsparcia upadającym firmom. Ale banki jak najbardziej mogą udzielać kredytów. Prywatne nie chcą, ponieważ nastawione są na zyski. Państwowe zyskami nie muszą sobie zaprzątać głowy. A dzięki temu, że obowiązująca walutą jest złoty, a nie euro, wiec nie ma żadnych ograniczeń w drukowaniu pieniędzy. Utrata kontroli nad podażą pieniądza to prawdziwa i jedyna przyczyna oporu przed przyjęciem wspólnej waluty. Gdy w państwowy systemie bankowym zacznie brakować pieniędzy banki obniżą oprocentowanie lokat i podniosą opłaty i marże. Państwo ze swej strony przypilnuje, żeby każdy obywatel musiał obowiązkowo mieć konto, na które pracodawca będzie mu przelewał pobory po to, by bank mógł sobie coś z tego uszczknąć. Prywatne banki konkurują ze sobą nie tylko oprocentowaniem lokat, ale także wysokością opłat i marż. Po repolonizacji, czyli nacjonalizacji państwowe banku konkurować ze sobą nie będą, więc hulaj dusza piekła nie ma. Jeśli ktoś uzna, że opłaty są za wysokie, a odsetki za niskie, to będzie mógł zmienić jeden państwowy bank na inny. Niczego to oczywiście nie zmieni, ale będzie można sobie powiedzieć, że „ci złodzieje nic na mnie nie zarobią”.

Istnieje sekwencja klawiszy, które należy nacisnąć, żeby cofnąć wykonaną właśnie operacje. Zna ja każdy mający styczność z komputerem. Skorzystanie z niej sprawia, że wykonana operacja zostaje anulowana, a to, nad czym aktualnie pracujemy, wraca do stanu sprzed zmiany. W życiu nie jest tak łatwo, co oczywiście nie znaczy, że w większym lub mniejszym stopniu nie wykonuje się tego typu operacji. W cywilizowanych krajach zajmują się tym sądy i trybunały. Gdy na przykład ktoś zawarł małżeństwo będąc już w posiadaniu małżonka, nowe małżeństwo uznaje się za nieważne, nie pociągające za sobą skutków prawnych.

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazał Polsce cofnięcie zmian w Sądzie Najwyższym do stanu sprzed wejścia ustawy. Czyli zachować się tak, jakby nigdy nie została uchwalona. Co w tym niezrozumiałego? Dla przedstawiciela Polski wszystko. Świadczy o tym dialog jaki wywiązał się miedzy pełnomocnikiem polskich władz Bogusławem Majczyną, a Prezesem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej Koenem Lenaertsem:
Polski pełnomocnik: Zawieszenie stosowania nowych przepisów nie oznacza przecież automatycznego stosowania przepisów poprzednich, wtedy konieczne są zmiany w prawie.
Prezes Trybunału: Ale w domyśle, mówimy przecież o przywróceniu stosowania poprzednich przepisów automatycznie.
Pp: Nie, to wcale nie oznacza, że stare przepisy obowiązują.
PT: Polska nie musi przyjmować nowych przepisów, nie trzeba podejmować żadnych konkretnych działań, trzeba przywrócić sytuację do stanu wcześniejszego.
Pp: Ale w jakim trybie możemy to zrobić? Nie ma możliwości wydania oświadczenia, że jakieś przepisy obowiązują lub nie. To nie jest w mocy rządu, by takie oświadczenia składać, bo rząd też jest związany przepisami.
PT: Jeśli dojdzie do zawieszenia przepisów to wynika to z postanowienia trybunału. W tym celu Polska nie musi nic robić. Przywraca się stan prawny sprzed dnia ich wejścia. Nie trzeba żadnych działań prawnych, to nie jest kwestia prawa polskiego. Takie skutki wywołują wszystkie postanowienia trybunału wobec wszystkich.
Pp: Pan przewodniczący twierdzi, że to nie Polska ma zawiesić przepisy, tylko że to już trybunał zawiesił postanowienie, a to nie wynika z treści postanowienia.
PT: Ale ja zwracam uwagę na to, że w świetle postanowienia, które uchyla skutki, Polska będzie musiała je wykonać bez żadnych działań. Nie mówimy o tym postanowieniu tymczasowym, tylko o tym, którego dotyczy to wysłuchanie, to które dopiero wydamy.
Pp: W takiej sytuacji dalej nie byłoby przepisów określających wiek emerytalny sędziów.
PT: Wydaje mi się, że zrozumiał pan moje pytanie, ale nie musi pan na nie odpowiadać, przejdźmy do kolejnego pytania.
Pp: Panie prezesie, ja chcę podkreślić, że moja argumentacja nie sugeruje, że Polska nie wykona postanowienia trybunału, a jedynie, że wykonanie to jest rzecz niełatwa.

Aby mieć pełny obraz należy wspomnieć, że Bogusław Majczyna firmował stanowisko Polski w sprawie kredytów frankowych, które stało w sprzeczności z interesem konsumentów i w zasadzie można je uznać za wyraz lobbingu na rzecz banków. Wyrok TSUE w tej sprawie zapadł we wrześniu bieżącego roku, a postawa Majczyny została doceniona natychmiast

Z okazji 10. rocznicy wejścia Polski do Unii Europejskiej kilkudziesięciu urzędników zostało 24 listopada 2014 r. odznaczonych najwyższymi odznaczeniami państwowymi w uznaniu zasług dla umacniania i rozwoju integracji europejskiej.

Odznaczeni zostali:
Srebrnym Krzyżem Zasługi: […] Bogusław Majczyna […]

Sekretarz Stanu w MSZ Rafał Trzaskowski zwrócił uwagę na efektywność i profesjonalizm, które cechują odznaczonych: − Dzięki takim profesjonalnym urzędnikom jesteśmy w stanie robić rzeczy, które się udają.

Rafał Trzaskowski nie jest już Sekretarzem Stanu. Został prezydentem Warszawy. Za pełnomoczenie Polski w TSUE odznaczać go będzie musiał ktoś inny. Polski pełnomocnik bowiem to nie tylko człowiek odznaczony, ale niezwykle wybitny, niezwykle uczciwy, niezwykle szlachetny, honorowy i wybitny profesjonalnie.

Dodaj komentarz


komentarze 3

  1. Między….między….powiedzmy słowami, czyli żyć nie umierać, bo to już nie są przywileje, to jest rabunek RP. Powrót w stan spoczynku i 100 proc. zachowanej pensji – pierwszy z prokuratorów wykorzystał tzw. złoty spadochron

    ale przeczytałam taką wiadomość i nie wiem prawda to czy żart: „DO SEJMU WPŁYNĄŁ PROJEKT USTAWY UMOŻLIWIAJĄCEJ RZĄDOWI W IMIENIU POLSKI WYSTĄPIENIE Z UE, BEZ ZGODY POLAKÓW WYRAŻONEJ W REFERENDUM