Polish joke

Polacy to bardzo dzielny naród miłujący wolność. Co prawda zamiast o nią walczyć głównie się o nią modlą, ale nie zmienia to faktu, że to bardzo dzielny naród miłujący wolność. Skąd to wiadomo? Ano od nich samych, bo kto jak kto ale oni wiedzą najlepiej jacy są. Wychodzą bowiem ze słusznego skądinąd założenia, że jeśli nikt cię nie chwali, to chwal się sam. I nieważne, że „samochwała w kącie stała”, bo to prawda, acz nie cała. Dlatego niech się na świecie śmieją z Polish jokes, Polacy wiedzą swoje.

Samolot rozbił się na cmentarzu pod Warszawą. Polskie służby odnalazły już ponad 7000 ciał.
Jak zatopić polski okręt? Wystarczy go zwodować.
Dlaczego w Polsce tak trudno o kostki lodu? Bo gdzieś zapodział się przepis.
Córka: Mamo, jestem w ciąży. Matka: Jesteś pewna, że to twoje dziecko?

Gdyby spytać Polaków, czy chcą, by ich kraj stał się pośmiewiskiem na arenie międzynarodowej, by władza stała ponad prawem i była poza wszelką kontrolą, a wszystkie służby i instytucje były jej bezwzględnie podporządkowane, to większość odpowiedziałaby ‚nie’. Gdy jednak zapytać czy poprą partię, która kraj uczyni pośmiewiskiem na arenie międzynarodowej, postawi się ponad prawem i poza wszelką kontrolą, a ponadto podporządkuje sobie wszystkie służby i instytucje, to większość odpowie ‚tak’.

Gdyby w wyborach do Sejmu PiS startowało jako Zjednoczona Prawica (z Porozumieniem i Solidarną Polską) otrzymałoby poparcie 34 proc. osób deklarujących chęć wzięcia udziału w głosowaniu. 24 proc. poparłoby PO, startującą jako Koalicja Obywatelska z Nowoczesną – wynika z listopadowego sondażu Kantar Public. Na trzecim miejscu znalazł się ruch Kukiz’15 z 9 proc. poparciem; w następnej kolejności SLD – 7 proc. głosów oraz PSL – z 5 proc. rezultatem.

☑ Odfajkowane

Portal oko.press cieszy się z sukcesu, który porównać można do udanego zablokowania „Kleru”, „Pokłosia”, „Klątwy” czy „Idy”. Oto

w niedzielę Empik ogłosił, że nie będzie już sprzedawał książki Jacka Międlara „Moja walka o prawdę. Wyznania byłego księdza”. Nie można jej już zamówić, nie jest jednak wykluczone, że wróci do sprzedaży – „po wyjaśnieniu zaistniałej sytuacji”. Książkę nadal można kupić w wielu księgarniach internetowych, inne poszły za przykładem Empiku i zawiesiły sprzedaż. Książki nie chce też dystrybuować Poczta Polska, o czym poinformowała we wrześniu: „Informujemy, że tej pozycji NIE było w ofercie, NIE ma jej obecnie i NIE będzie w ofercie Poczty Polskiej”.

Ten niewątpliwy sukces niewątpliwie przysłuży się sprawie. Już krążą słuchy, że „lewactwo” przestraszyło się „prawdy”. A zwykły człowiek zastanawia się, czy akcje promocyjne organizowane to przez jedną, to przez drugą stronę przynoszą im chociaż profity? Żeby książkę Międlara kupić, trzeba wiedzieć nie tylko, że ją napisał, ale że się już ukazała. A reklama kosztuje. Na szczęście pożyteczni idioci nigdy nie zawodzą, zawsze są na posterunku, jeśli nie na postronku. Tego typu wydawnictwa winny być obowiązkowo opatrzone komentarzem, posłowiem, wstępem, wyjaśnieniami, przypisami i dopiero w takiej postaci wydawane. Prościej najpierw rozreklamować, a potem zablokować.

Czym różni się inteligentny Polak od jednorożca? Niczym, to są postaci fikcyjne. Polish joke?

Dodaj komentarz


komentarzy 16

  1. Polish joke? Przypomnę o kawałach, w których trzech leci samolotem, jedzie autem lub pociągiem. Najczęściej to Rusek, Niemiec, Polak, rzadziej Anglik. I zawsze to Polak jest ten mądry, dumny, najlepszy, a pozostali są naiwni, głupi, beznadziejni. W czym jesteśmy lepsi/gorsi od amerykańskich Polish joke

    1. Ano w tym, że z nas się śmieją, a i w naszych dowcipach często Polak odnosi sukces nie dzięki inteligencji, rozumowi, lecz dzięki szczęśliwemu splotowi okoliczności, sprytowi lub oszustwu. Pierwszy z brzegu kawał.

      Lucyfer przeprowadza inspekcję w piekle. Podchodzi do pierwszego kotła, którego pilnuje aż 10 diabłów i pyta:
      – Dlaczego aż 10 diabłów pilnuje tego kotła?
      – Bo w tym kotle gotują się Amerykanie, a oni są ambitni i każdy co chwilę usiłuje wyskoczyć.
      Lucyfer idzie dalej i zauważa kocioł, a przy nim 5 diabłów. Podchodzi i pyta:
      – Czy tu tylko 5 diabłów wystarczy?
      – Tak, w kotle gotują się Anglicy, są ambitni, ale przy tym trochę flegmatyczni, więc 5 wystarczy.
      Następnie Lucyfer podchodzi do kotła, przy którym stoi jeden diabeł i zadaje mu pytanie:
      – Czy ty tu sam wystarczysz, aby przypilnować kotła?
      – Tak, bo w kotle gotują się Niemcy, to zdyscyplinowany naród, więc jeden diabeł wystarczy.
      Lucyfer, idąc dalej, zauważa kocioł, którego nikt nie pilnuje. Chodzi i szuka jakiegoś diabła, który by mu wyjaśnił zaistniałą sytuację. W końcu znajduje gdzieś odpoczywającego diabła, więc podchodzi i pyta:
      – Dlaczego nikt nie pilnuje tego kotła?
      – Bo w nim znajdują się Polacy.
      – Czy ci ludzie nie chcą wydostać się z tego kotła?
      – Ależ chcą, tylko jak któryś próbuje się wydostać i wspina się, to reszta go łapie i ściąga z powrotem na dół.

    1. Powalający argument. Potwierdza smutną tezę, że wystarczy tupnąć, żeby popsuć Polakom humor. To tłumaczy dlaczego w prawie tyle przepisów o ochronie dobrego imienia, uczuć i czego tam jeszcze. Prawdziwa cnota krytyk się nie boi.

        1. Gdyby przy Tobie Amerykanin opowiedział dowcip o samolocie, to odpowiedziałabyś mu:
          — Polskie służby zdobywały wiedzę i naukę u Amerykanów.

          A jak byś zareagowała, gdyby Amerykanin na to:
          — Ale uczeń już dawno prześcignął mistrza…

    2. Ogromnym problemem Polaków jest to, że sami nie potrafią śmiać się z własnych przywar, błędów, słabostek. Od razu nadymają się, obrażeni jak chociażby w głupawym żarcie o kartoflach. Z drugiej strony kabarety mają się całkiem nieźle….

      Najlepsze kawały o żydach stworzyli sami Żydzi. I było ich mnóstwo w obiegu.

      A co do katolicyzmu, to powiem słowami biskupa „Śmiejmy się z głupich, choć i przewielebnych”.

  2. Ogromnym problemem większości Polaków jest ich ogromna niechęć do: tu można wymieniać, wymieniać mnóstwo powodów niechęci. Największą radość sprawia im gdy się komuś dołoży. Nie musi być sensownie, mądrze, taktownie. Film „Kler” i oburzenie prokościelnych jest tego najlepszym przykładem. Bardzo wspomogli reklamę na początku. Potem szeptana reklama już swoje zrobiła.

    Żyjemy w dziwnym kraju, gdzie nie jest ważna opinia krytyka, a ocena słabo po polsku mówiącego dyrektora z ksywką ojciec. Poza tym opinia jest jeszcze „lepsza” gdy zostanie okraszona wyzwiskami, epitetami.

    Dla mnie jedno jest pewne, ja po tę książkę nie sięgnę. Ale wielu? ze zwykłej ciekawości może teraz to zrobić. A że prawaki i lewaki mało się różnią w zachowaniach, to taka nasza narodowa tradycja. Jak u H.Sienkiewicza „bij – zabij”, myśleć będziesz potem.

    Jakoś nikt się nie zastanawia, że za granicami mamy opinię dobrych pracowników, a w kraju bywa różnie. Najsłabsi są jednak ci kierujący na różnych szczeblach gospodarki (także prywatnej) i polityki.

    DW: Polityka to sztuka kompromisu i wspólnego budowania…

    SM: To przede wszystkim sztuka słuchania drugiej strony. W polskiej telewizji brakuje mi żelaznego punktu niemieckiej telewizji: wieczorów dyskusyjnych. Codziennie w niemieckiej telewizji możesz obejrzeć jakąś dyskusję panelową. Siedzi 5-6 osób, wysłuchują siebie nawzajem. I owszem – często burzliwie dyskutują. W Polsce takie dyskusje wybuchają po pięciu minutach, dymi się. ”

    https://www.dw.com/pl/%C5%BCyj%C4%99-hybrydowo-rozmowa-ze-steffenem-m%C3%B6llerem/a-46263968 Ciekawy wywiad znanego nam Niemca