Jeśli oni nic nie zrobią… to my też

Trudno przejść do porządku dziennego nad wypowiedziami kogoś, kto ma mniej polotu i charyzmy niż zdechła makrela. Na człowieka z inicjatywą, przebojowego mówi się, że ma jaja. O mianowanym przywódcy malowanej opozycji nawet nie da się powiedzieć, że ma ikrę.

Jak mówi przywódca? Na przykład tak: Polska osiągała wielkie zwycięstwa, Polacy zadziwiali świat, kiedy potrafili się jednoczyć wobec wyższego dobra. To nie jest głosowanie na mniejsze zło, to jest głosowanie na większe dobro.

Jak mówi ciamajda? A chociażby tak: Jeśli teraz, za sprawą tej władzy, państwo odwróci się od cierpiących dzieci, jeśli założy świętobliwą maskę, a będzie z tymi, którzy krzywdzą, przeciw tym, którzy cierpią, jeżeli państwo na oczach nas wszystkich da się wciągnąć w zmowę milczenia, jeśli będzie głuche na tragedię dzieci, byle obłaskawić zaprzyjaźnionych i wpływowych hierarchów, to Polacy odwrócą się od tego z obrzydzeniem.

W tej sytuacji trudno się dziwić, że z odsieczą miernotom musiał ruszyć Tusk. Ci ludzie bowiem nie mają odwagi powiedzieć co naprawdę zamierzają, żeby przypadkiem nie stracić kilku głosów. Kluczą, mataczą, kłamią, bo taki jest ich program — co innego mówić przed wyborami, co innego robić po wyborach. Na sobotnim marszu Koalicji Europejskiej „Polska w Europie” Rafał Grupiński został nagrany gdy tłumaczył potencjalnemu wyborcy, że koalicja populistyczna popiera związki partnerskie, ale zajmie się nimi dopiero po wyborach, bo nie chce stracić głosów na prowincji. Gdy szczerość Grupińskiego wyszła na światło dzienne do ataku rzucił się rzecznik PO Jan Grabiec łkając, że jest To nielegalne nagranie prywatnej rozmowy. Oczywiście nie byłby sobą, gdyby nie wywlókł równie nielegalnych nagrań Kaczyńskiego z Geraldem Birgfellnerem.

W tej sytuacji chyba nietaktem będzie przypomnienie co wspomniany wyżej przywódca obiecywał wyborcom gdy jeszcze stał na czele partii. Jeżeli chodzi o związki partnerskie, ja jestem gotowy do dyskusji w tej kwestii. Nie chciałbym, żeby ona była taką „wrzutką wyborczą” ze strony niektórych. Chyba nie będzie piekła, jeżeli damy sobie kilka miesięcy czasu, aby te kwestie spokojnie i precyzyjnie uregulować. Dzisiaj w Sejmie mamy około 200 ustaw, które już czekają na głosowanie, a mamy kilka posiedzeń do końca tej kadencji — wykręcał się Tusk przed wyborami w 2011 roku. Ponieważ wiemy, że raczej nie zdążymy do końca kadencji, więc dajmy sobie spokojnie czas. Możemy zrobić takie porozumienie między ugrupowaniami, co do których można sądzić, że znajdą się w przyszłym parlamencie. Można to wziąć na tapetę jako jeden z pierwszych projektów w przyszłej kadencji. Uważam, że tak będzie uczciwie. Trzeba uczciwie przyznać, że natychmiast po wyborach zapomniał o tym, co obiecał. Jednak on przez ten czas wysforował się naprzód, a jego koledzy zostali daleko w tyle i nawet dziś nie mają tyle odwagi, co on wtedy. Tym się różnią od siebie wódz i… Mniejsza z tym.

Pracujący od sześciu miesięcy zespół pod auspicjami Fundacji „Nie lękajcie się” przygotowuje projekt w sprawie pedofilii w Kościele. Schetyna zamiast go poprzeć zapowiedział złożenie własnego, przygotowanego w ciągu kilku dni. Jednocześnie z góry zadeklarował, że nie chce konkurować, ale nie wie, czy nie będzie musiał. Wiem, że nad swoim projektem pracuje prof. Płatek, Jolanta Banach i jej zespół. Nie znamy jeszcze wyników prac, ale z góry deklaruję, że ani nie chcemy z nimi konkurować, ani niczego odbierać. Za to na pewno z największą uwagą przeczytamy ten projekt i tam, gdzie będzie to możliwe, będziemy pomagać i wprowadzać go w życie. Czy można nie dostać mdłości słuchając takiej paplaniny?

Jaka będzie różnica między państwem PiS-u a państwem PO skoro projekty przygotowane przez fachowców zostaną z uwagą przeczytane, a procedowane będą napisane na kolenie przez nie wiadomo kogo? Niestety, Polacy nie mogą odwrócić się z obrzydzeniem od takiego „przywódcy”, bo nie mają wyboru. Mogą jednak skrócić jego męki po prostu nie stawiając krzyżyka przy jego nazwisku na liście wyborczej.

Zróbmy dla siebie, naszych dzieci i wnuków chociaż tyle.

Dodaj komentarz


komentarzy: 1

  1. Negatywna selekcja zrobiła swoje. Ale mam coś ciekawego, chociaż może nie całkiem na temat

    https://www.newsweek.pl/polska/polski-kosciol-czeka-bunt-ksiezy-po-tylko-nie-mow-nikomu-cos-sie-zmienilo/e7b7r80

    https://www.newsweek.pl/swiat/spoleczenstwo/kiedy-biskup-przemawia-nawet-chrystus-musi-milczec-koszmar-seminariow/bcbmtyh

    Bagno to jest rzecz dobra i pożyteczna, ale KK …Z reakcji rodziny wiem, że oni boją się chyba  utraty wiary i nie oglądają, nie czytają. Nie odzywam się, czekam. Może się doczekam, a może i nie na rozjaśnienie umysłów. Nie mam ochoty na paplanie, na strachliwe zmienianie tematu.