Wdzięczność niewdzięczników

Czy człowiek ma wolną wolę? Jest kowalem własnego losu? Czy dorosły człowiek, który podejmuje określone decyzje jest godny współczucia jeśli te decyzje okażą się niekorzystne dla niego samego? Na przykład gdy paląc w piecu śmieciami zatruł się i wylądował w szpitalu? Może sobie na to pozwolić, bo koszta jego działalności poniosą wszyscy płatnicy składek. A co w sytuacji, gdy jego wybory rzutują na innych? Tych wszystkich, których zmusił do oddychania skażonym powietrzem, wdychania zanieczyszczeń. Nawet jeśli jeszcze nie podupadli, to wkrótce podupadną na zdrowiu.

W 2019 roku odbyły się wybory do Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej. Mieszkańcy gminy Baranów, uznali, że najlepiej o ich interesy zadba Prawo i Sprawiedliwość. Mieszkańcy gminy Teresin, a także gminy Wisikitki doszli do takich samych wniosków. Wybrani przez nich reprezentanci postanowili zrewanżować się za udzielone poparcie i wybudować na terenie tych trzech gmin Centralny Port Komunikacyjny. I stała się rzecz zdumiewająca. Oto mieszkańcy zamiast przyjąć decyzję swoich wybrańców z równym entuzjazmem, z jakim udzielali im poparcia, zaczęli narzekać i szlochać, że wywłaszcza się ich bez należytej rekompensaty.

Dorośli ludzie podjęli świadomą decyzję. Dlaczego teraz zachowują się jak dzieci oczekując, że konsekwencje ich wyborów poniosą wszyscy, tylko nie oni? Każdy może się pomylić tyle, że w tym przypadku o żadnej pomyłce nie może być mowy, bo postawili na tego samego konia drugi raz mając pełną świadomość jego wątpliwych zalet i niewątpliwych wad. Ludzie, którzy dali się kupić transferami socjalnymi, obiecankami-cacankami, ale żadnych kosztów swoich decyzji ponosić nie chcą są godni politowania, a nie współczucia.

Baranowianie, Teresinianie, Wisikitczanie nie są osamotnieni. Spory odsetek przedsiębiorców także postawił na Prawo i Sprawiedliwość. Teraz przedsiębiorcy narzekają i „czują się oszukani”. Jednak wszelkie rekordy biją rolnicy, z których ponad ⅔ zagłosowało na kandydatów z list Prawa i Sprawiedliwości. Oni także „czują się oszukani”, biedactwa. I tu jak bumerang wraca problem wiary. Bo jak inaczej wyjaśnić tak koszmarny i kosztowny brak zdrowego rozsądku?

Wczoraj wspomnieliśmy o poruszonym w programie TVN „Uwaga” problemie oszustów wciskających starszym ludziom bezwartościowe przedmioty w horrendalnych cenach. Niestety, w programie zabrakło wyjaśnienia czy istnieje prawny zakaz sprzedawania czegokolwiek z dużym zyskiem. Na portalu allegro za jedyne 3500 zł można było kupić

Relikwia Ex Corpore( I stopnia) Świętej Gertrudy Comensoli. Pieczęcie nienaruszone, relikwia znajduje się w złotej kapsule. Dodatkowo załączam dokument postulacji potwierdzający autentyczność relikwii

Szpital w Nowym Targu, w którym niedawno zmarła kobieta, ponieważ odmówiono jej aborcji, także jest w posiadaniu relikwii. Co prawda sprzedający nie przekonuje, że sprzedawane przez niego przedmioty mają cudowną moc, ale zainteresowani przecież swoje wiedzą.

Karta praw podstawowych wiarę zalicza do podstawowych praw i wolności człowieczych. Mówi o tym art. 10.

1. Każdy ma prawo do wolności myśli, sumienia i religii. Prawo to obejmuje wolność zmiany religii lub przekonań oraz wolność uzewnętrzniania, indywidualnie lub wspólnie z innymi, publicznie lub prywatnie, swej religii lub przekonań poprzez uprawianie kultu, nauczanie, praktykowanie i uczestniczenie w obrzędach.
2. Uznaje się prawo do odmowy działania sprzecznego z własnym sumieniem, zgodnie z ustawami krajowymi regulującymi korzystanie z tego prawa.

Jeśli ktoś wierzy, że bruździ mu przetrwaniec i postanawia zainwestować w walkę z nim, bo taki wyznaje pogląd, to na czym polega oszustwo? Przecież niektórzy na własne oczy widzieli co się dzieje z opętanymi. Oto relacja naocznej świadkini, która wybrała się na mszę z opętanymi:

patrzę, a po prawej stronie, za kratami (te pewnie stanowią zabezpieczenie przed złodziejami, którzy chcieliby okraść ołtarz) przy bocznym wejściu do kościoła — rzuca się człowiek. Teraz wiem, że to on przez pół mszy hałasował i próbował wydostać się zza krat. Jacyś ludzie, chyba straż kościelna, próbuje go przytrzymać, a on ciągle napiera. Jest spocony, zmęczony, zamiast oczu widać same białka. Wyrywa się i — ten moment zapamiętam do końca życia — unosi się ciut nad ziemią.

Skąd pewność, że ci ludzie nie powstrzymywali nieszczęśnika przed wniebowzięciem, skoro unosił się nad ziemią? Przecież siedziba zła znajduje się pod ziemią!

Jak to możliwe, że jedna i ta sama osoba nabiera się wielokrotnie na ten sam numer? To proste. Nie przyjmuje do wiadomości, że cudowny środek, plasterek, artefakt nie działa, bo to ściema. Winą za brak efektów obarcza wszystkich wokół względnie siebie. Ktoś na przykład kupił amulet, który gwarantuje bogactwo. Amulet oczywiście nie działa. Dlaczego? Bo to ściema? Nie! Bo ktoś go dotknął!

Ja nie wiedzialam ze jak go dotnie to nie bedzie dzialal mam zamowic drugi zeby go nie dotykal

Drugi też nie działa? Może za słabo naładowany.

Amulet trzeba wystawić na słońce jeżeli masz biała szałwię to oczyść go dymem z niej i naładuje na słońcu tyle wiem pozdrawiam

Żal ludzi, często starych schorowanych, zdesperowanych, którzy dali się nabrać, zapłacili krocie za bezwartościowy gadżet i kupowali kolejne. Tyle tylko, że oni do tego, żeby łatwo można było ich wykorzystać przygotowywani są od dzieciństwa. Użytkowniczka Twittera spytała użytkowników o doświadczenia ze szkolnych lekcji religii.

Czy wam też na lekcjach puszczano nagrania z egzorcyzmów albo opowiadano np. a Anneliese Michel? Bo podczas mojej nauki w szkole ten temat wracał praktycznie co roku i teraz jak o tym myślę, to mnie to przeraża. Przez moją katechetkę i jej wywody na ten temat nawet przez jakiś czas jako dziecko w podstawówce miałam lęki z tym związane, bo straszyła nas, że jak będziemy mieć styczność z grzechem to w nas też wstąpi demon

Przetrwaniec to jest byt demoniczno-pasożytniczy. Egzorcyzm nie pomoże, księdza się nie boi. Pozbyć się go można tylko za pomocą specjalnego pióra, które trzeba namoczyć w wodzie i przyłożyć do ciała na całą noc. Cena zabiegu 1000 zł.

Dodaj komentarz