Piekło wszystkich pochłonie

Jakiś czas temu rozgorzał spór między dwoma uczestnikami spotkania. Jeden z nich twierdził, że jeśli temperatura powietrza przekroczy 40 stopni, to nie da się za pomocą termometru sprawdzić, czy człowiek ma gorączkę, ponieważ termometr wskaże temperaturę otoczenia. Drugi przekonywał, że można to zrobić termometrem elektronicznym, ponieważ mierzy on temperaturę skóry, a ta będzie przecież niższa niż temperatura otoczenia. Jest to prawda, ale tylko pod warunkiem, że powietrze jest suche, ponieważ tylko wtedy odparowujący pot jest w stanie odprowadzić ciepło z organizmu. Im bardziej powietrze jest wilgotne tym mniej wydajne jest odprowadzanie ciepła. Człowiek długo nie przeżyje, gdy temperatura otoczenia przekroczy 37°C przy wilgotności względnej sięgającej 100%.

Denaturacja to w największym uproszczeniu proces utraty aktywności biologicznej białek, gdy ulega zniszczeniu ich struktura. W podwyższonej temperaturze następuje rozerwanie wiązań wodorowych prowadzące do nieodwracalnych zmian. Niektóre białka, jak na przykład mięso czy ryby, ulegają denaturacji już od 40°C. Tymczasem w wielu krajach temperatury osiągają 40°C, a w gdzieniegdzie przekraczają 50°C. Uczeni łapią się za głowy i rwą z nich włosy, przestrzegając przed lekceważeniem zagrożeń, zaś politycy pozamykani w klimatyzowanych gabinetach, poruszający się klimatyzowanymi limuzynami i samolotami zachowują stoicki spokój. Nie zażądają od swoich wyborców wyrzeczeń dopóki liczba zgonów z powodu spowodowanej skwarem hipertermii nie przekracza kilku czy kilkunastu. Susza i powodzie, a także huragany, trąby powietrzne, śmiercionośne nawałnice też niestraszne, dopóki liczba ofiar jest jedno, dwu, góra trzycyfrowa.

Zdumiewająca jest dezynwoltura polityków, którzy igrają nomen omen z ogniem lekceważąc oznaki zbliżającej się katastrofy. Jeszcze kilkanaście lat temu można było udawać, że nie ma żadnych zmian, traktując ostrzeżenia uczonych ze sceptycyzmem. Mimo to Unia Europejska próbuje coś robić. Parlament Europejski przyjął właśnie okrojoną, kompromisową wersję stanowiska w sprawie odbudowy zasobów przyrodniczych Unii Europejskiej. Przeciw było PiS, co oczywiste i PO (z wyjątkiem Janiny Ochojskiej), co takie oczywiste nie było po deklaracji Donalda Tuska, że już zrozumiał jak bardzo ważne jest powstrzymanie zmian klimatu. Przeciw było także PSL, co zupełnie zrozumiałe, ponieważ rolnicy utrzymują się nie tyle z pracy rąk, ile z dopłat, subwencji, odszkodowań, wyrównań, pomocy, wsparcia itp. Jednak to, co dzieje się teraz lekceważyć może jeno idiota. Portal RMF24 informuje, że w najbliższych dniach będzie piekło.

Afrykański upał i prawdopodobieństwo pobicia rekordu temperatur w najbliższych dniach – Ceber uderza w Europę. W niektórych częściach Hiszpanii, Francji, Grecji, Chorwacji i Turcji może być nawet 40 stopni Celsjusza. To nic w porównaniu w Włochami, gdzie w najbliższych dniach spodziewanych jest nawet 48 stopni Celsjusza. W 10 miastach, w tym w Rzymie, Bolonii i Florencji został ogłoszony czerwony alarm.

Niestety,

Z raportu opublikowanego przez czasopismo naukowe „Nature Medicine” wynika, że w 2022 roku z powodu upałów zmarło blisko 62 tysiące Europejczyków.

Dlaczego niestety? Ano dlatego, że politycy nie kiwną palcem dopóty, dopóki liczba ofiar globalnego ocieplenia nie będzie szła w dziesiątki i setki tysięcy. Wtedy jednak okazać się może, że człowiek już nic nie musi robić, bo przyroda zadba o siebie sama, a zacznie od eliminacji pasożyta.

Dodaj komentarz