Oszczędzamy, acz bez zaciskania pasa

Dzisiaj Mateusz Morwaiecki, który jest premierem powiedział, że Dzisiaj mieliśmy na prezydium Rady Ministrów bardzo szczegółowy przegląd wszystkich wydatków. I już dzisiaj mogę powiedzieć, że zidentyfikowaliśmy kolejne oszczędności, wielkości co najmniej 10-15 mld zł, co przełoży się na niższe wydatki. To też przyczyni się do niższego poziomu inflacji, bo jest to zacieśnienie fiskalne.

Wczoraj Donald Tusk, który był premierem powiedział: rząd zakłada, że trzeba będzie znaleźć 17 mld zł oszczędności budżetowych i wyjaśnił, że to mogą być redukcje w ministerstwach, redukcje pewnych komórek, czy działów, a co za tym idzie redukcje zatrudnienia w biurokracji centralnej. Jednocześnie wpadł na genialny w swej prostocie pomysł ukrycia długu przez wyprowadzenie go poza budżet.

W związku z ryzykiem pogorszenia sytuacji gospodarczej wynikającej z zewnętrznego kryzysu gospodarczego, na przełomie stycznia i lutego 2009 r. rząd dokonał przeglądu wydatków budżetu państwa, który pozwolił na wygospodarowanie oszczędności w wysokości ponad 10 mld zł oraz zmianę źródeł finansowania inwestycji na pozabudżetowe w wysokości 9,7 mld zł.

Zarówno dzisiaj, jak i wczoraj władza nie robi przeglądu wydatków, nie eliminuje zbędnych, nie przeprowadza żadnych reform, nie konsoliduje i upraszcza systemu podatkowego, nie powściąga rozbuchanych wydatków. Różnica polega na tym, że Mateusz Morawiecki postawił na pożyczanie, ponieważ Donald Tusk postawiwszy na skubanie oskubał emerytów z dziesięcioletnich oszczędności, więc łatwej kasy nie ma już skąd wziąć.

Jeśli komuś wydaje się, że o oszczędzaniu już gdzieś słyszał, to niestety myli się, albowiem nie wydaje mu się. Bowiem  oszczędności szuka każda bez wyjątku nieudolna władza gdy przez swoją nieudolność kraj na plajty skraj sprowadza. Przedwczoraj kabaret Tey w jej imieniu także szukał.

Sensacja goni sensację,
Przeżywa kraj nową akcję,
A tyczy się ona zniknięcia skarbu,
Szukamy zatem 20 miliardów.

20 miliardów złotych
Wsiąkło nam co do joty!
Ciekawe z powodu jakiego powodu.
Łap. łap, łap!

20 miliardów, 20 miliardów,
Żeby to metrów, żeby to jardów,
Żeby to były gwoździe czy śrubki,
Ale to nasze polskie złotówki!

20 miliardów, 30 miliardów,
Przyjdzie poszukać nowych żyrantów.
Jakie my mamy z tego korzyści?
Bóg wie i nasi ekonomiści.

Ale czas mijał i znów sensacja,
Swoista to rewelacja:
Jak długo istnieje nasza ojczyzna
Do winy nikt sam się jeszcze nie przyznał.

Świat się wkoło zmienia z wolna, a na polskiej świętej ziemi władza wciąż jest nieudolna, tu się nigdy nic nie zmieni.

 

 

Dodaj komentarz