Normalne czy nienormalne?

Przed sejmową tak zwaną komisją kopertową, czyli Komisją Śledczą do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości działań podjętych w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2020 r. w formie głosowania korespondencyjnego, zeznawała ex-marszałkini Sejmu Elżbieta Witek.16:03 Anita Kucharska-Dziedzic zapytała: Czy jeżeli na przykład pan premier wydaje decyzję 16 kwietnia, a dwa dni później dopiero wchodzi w życie ustawa, która umożliwia wydawanie mu takich decyzji, czy to jest normalne, czy nienormalne? Ex-marszałkini Sejmu Elżbieta Witek przeszła samą siebie: Nie wiem pani przewodnicząca, bo nie znam tego przypadku, nie uczestniczyłam w tym, więc nie potrafię się do tego odnieść. Dlaczego? Bo to są pytania do pana premiera, nie do mnie.

Czy jeżeli na przykład złodziej napadnie na bank i go okradnie to to jest normalne czy nienormalne? Nie wiem, bo nie znam tego przypadku, nie uczestniczyłam w tym, więc nie potrafię się do tego odnieść. To jest pytanie do złodzieja, a nie do mnie.

16:35 Jacek Karnowski zapytał: Pani marszałek! Jeszcze raz może to powtórzę to pytanie, co inni zadawali, ja też: czy jednak w tak ważniej sprawie nie uważała pani za stosowne zapytać Państwowej Komisji Wyborczej jak wybrnąć z tej trudnej sytuacji zrealizowania wyborów, wyborów w tym czasie pandemii? Na tak po raz kolejny sformułowane pytanie marszałkini Witek odpowiedziała: Już odpowiadałam panie przewodniczący na to pytanie, no naprawdę powtarzamy się już w kółko to samo, no.

Andrzej Duda, który jest p.rezydentem jeszcze, zwołał Radę Gabinetową. Po co? Żeby zastanowić się co robić w przypadku, gdy prezydentem Stanów Zjednoczonych zostanie Donald Trump, wycofa wojska z Polski i rozmontuje NATO? Skąd! Zwołał Radę Gabinetową w celu upewnienia się, że Polska nie zejdzie z drogi prowadzącej wprost do bankructwa.

Zwołałem Radę Gabinetową właśnie po to, by poważnie rozmawiać o kluczowych dla Polski inwestycjach. Takich jak budowa elektrowni atomowych, Centralnego Portu Komunikacyjnego, modernizacji naszych Sił Zbrojnych oraz rozwój i rozbudowa polskich portów. To są sprawy fundamentalne, mające strategiczne znaczenie zarówno dla bezpieczeństwa Polski, jak i dla jej rozwoju.

To są inwestycje nie na lata, ale na dekady. Wykraczające daleko poza horyzont czasowy jednego czy drugiego rządu. Będą służyć nam i kolejnym pokoleniom naszych rodaków. Dlatego właśnie moim celem podczas Rady Gabinetowej było zadanie kluczowych pytań odnośnie do tych strategicznych inwestycji oraz uzyskanie od rządzących jasnych deklaracji, czy chcą je dalej realizować, czy nie?

Na szczęście nowy rząd nie wypadł sroce spod ogona i równie dobrze jak stary potrafi zadłużać kraj w iście ekspresowym tempie. Dlatego

Tak, takie deklaracje padły wprost i konkretnie. W większości przypadków były to jasne deklaracje o chęci kontynuacji i o woli realizacji tych inwestycji. I to jest dla mnie bardzo ważne. Oczywiście nie mogę mówić o szczegółach, bo one są tajne, posiedzenie Rady było niejawne. Natomiast w tej części zamkniętej była to merytoryczna i bardzo konkretna dyskusja.

Jeśli chodzi o inwestycje budzące wątpliwości, jak CPK, to

Powiedziałem wyraźnie premierowi i ministrom, że rozumiem analizy, chęć audytu – mają do tego pełne prawo, ale nie zgadzam się, by to był audyt dla audytu. Czyli aby sprawdzanie trwało cztery lata i było tylko wymówką, aby tej ważnej dla Polski inwestycji nie realizować czy celowo ją opóźniać. Dokładnie to samo dotyczy pozostałych strategicznych inwestycji.

Mimo, iż budowa elektrowni atomowych jest kluczowa, to ani Kamila Baranowska, ani Andrzej Duda do tematu w wywiadzie nie wrócili. Być może ma to związek z tym, że na inwestycje w energetykę i linie przesyłowe ciągle brakuje pieniędzy, ale na CPK i dokończenie przekopu Mierzei Wiślanej na pewno się znajdą. Zachwyceni odbiorcy energii energetycznej nie posiadają się z radości dowiedziawszy się, że ich już dziś wysokie rachunki za prąd wzrosną wkrótce nawet o 80%.

Już niebawem przestaną obowiązywać rządowe mechanizmy ochrony gospodarstw domowych i odbiorców wrażliwych przed wzrostami cen energii. Jeśli rząd nie wprowadzi kolejnych rozwiązań, ceny prądu mogą wzrosnąć nawet o 80 proc.

Podobno, choć to niesprawdzona plotka, rząd ma pomysł jak wynagrodzić odbiorcom, zwłaszcza tym, których nie będzie stać na opłacenie rachunków, wzrost cen. Poprzednio do rachunków dodawano informację, że tak niskie ceny prądu są możliwe dzięki wspaniałomyślności rządu, który wprowadził tarczę energetyczną. Teraz każdy odbiorca dostanie plakat, całkowicie za darmo, który będzie mógł sobie powiesić na ścianie, przedstawiający Centralny Port Komunikacyjny w budowie.

Dodaj komentarz