Las… po raz drugi dzisiaj…

Obrazek zatytułowano: straszny las. Nie widzę w nim niczego dziwnego. Ale to obrazek.

Gdy musieliśmy zboczyć z drogi powiatowej ciągnącej się między lasami, by dotrzeć do miejsca pobytu urlopowego (w drugiej połowie sierpnia), to musieliśmy przejechać leśną drogą ok. 7 km.

Las zawsze jest piękny, ale czasami może wydawać się straszny. W pewnym momencie  na odcinku leśnej drogi zmieniało się jej otoczenie. Podłoże stawało się czarne – tak wielka była różnica  widoczna w  gruncie. Rosnące drzewa na tym odcinku były znacznie większe. Może to była jakaś resztka o wiele starszego lasu? Bo ten przez który jechaliśmy był sadzony przez człowieka. Świadczyły o tym widoczne szeregi drzew. Sadzone kilkadziesiąt lat wcześniej. „Za Niemca”.

Opisywany ponury odcinek sprawiał rzeczywiście niesamowite wrażenie, szczególnie gdy po rocznej nieobecności wjeżdżało się do niego. Dlaczego takie wrażenia? Nie mam odpowiedzi. Bo potem przechodząc pieszo już tak mocnych wrażeń nie było. Ale odczucia dziwności pozostawały. Bez odczuć jakiegoś strachu.

A może tak działało świeże, leśne powietrze?

Straszny las

Dodaj komentarz