Po liczy

Wiadomo od dawna, że PiS to samo zło, a Jarosław Kaczyński to wysłannik piekieł. W przeciwieństwie do PO, która jest samym dobrem, a Donald Tusk to mąż opatrznościowy. Wiadomo także od dawna, że PiS to partia zamordystyczna, która chce w Polsce wprowadzić rządy silnej ręki i z pełną determinacją skończyć z demokracją. Na drugim biegunie plasuje się PO, która wprowadziła w Polsce rządy słabej ręki i sprawnie reformuje kraj z dnia na dzień wprowadzając rozwiązania, które ugruntowują demokrację i usprawniają działanie instytucji państwowych.

Sztandarowym przykładem gruntowania demokracji jest ograniczenie prawa do zgromadzeń, czy zaproponowana ostatnio przez pana prezydenta ustawa, dzięki której władza samorządowa — prezydenci i burmistrzowie — stanie się de facto nieusuwalna.
Cały wpis

O wyższosci aprobaty nad dezaprobatą czyli ‚Obywatelu! Ani mi się waż się iść na referendum!’

Polaku, głosuj, bo jesteś obywatelem kraju wolnego, demokratycznego, który musi sam za siebie ponosić odpowiedzialnośćapeluje do Polaków prezydent. A nieco później wyjaśnia: — Chciałbym powściągnąć pokusę przenoszenia wojny partyjnej na poziom rządowy, realizowanej głównie przez odwoływanie prezydentów. Taki wentyl bezpieczeństwa musi być, ale nie może służyć walce politycznej.

Co z tego wynika? Że wybory parlamentarne dopóty będą tolerowane, dopóki nie będą stanowić pokusy przenoszenia wojny partyjnej na poziom rządowy, realizowanej głównie przez odwoływanie posłów. Oraz, że taki wentyl bezpieczeństwa musi być, ale nie może służyć walce politycznej.
Cały wpis

O wyższości demokracji partyjnej nad socjalistyczną

W czerwcu dowiedzieliśmy się, że Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji (MAC) pracuje nad projektem portalu, który umożliwi zbieranie głosów internautów pod obywatelskimi projektami ustaw. Obecnie trwają analizy dotyczące m.in. rozwiązań technicznych. Jak zapewnia minister Boni M. portal obywatelski powinien wystartować już w drugiej połowie tego roku.

Wcześniej dowiedzieliśmy się, że partia rządząca przeprowadzi wybory nie tylko korespondencyjnie, ale także przez Internet. Po co na dwa sposoby, z których jeden pamięta czasy króla Ćwieczka? Ani chybi z powodu likwidacji ulgi internetowej — nie wszystkich członków partii stać na luksus posiadania dostępu do sieci. No bo chyba nie po to, żeby wynik był zgodny z oczekiwaniami?
Cały wpis

Jeszcze o zniewadze, czyli oszukiwaniu na wadze

Chciałbym zwrócić uwagę czcigodnym Czytelnikom, którzy uważają sprawę za drobiazg, a wpis za czepialstwo, że nie da się funkcjonować w społeczeństwie, w którym panuje dowolność w stosowaniu i rozumieniu poszczególnych słów. Możemy się śmiać z idiotycznych wyroków, umarzanych spraw dopóki sami nie nadziejemy się na minę, sami nie odbijemy się od muru nieuctwa.

Takie lekkie traktowanie problemu to proszenie się o nieszczęście. Wczoraj okazało się, że swastyka to dalekowschodni symbol szczęścia. Przedwczoraj oskarżono Palikota, że chce zgwałcić Nowicką, wcześniej Figurskiego i Wojewódzkiego o szowinizm i obrazę milionów Ukrainek. A jutro? Wyobraźmy sobie kogoś, kto został nazwany szują, kłamcą, złodziejem i żydowskim ścierwem. Zgłasza potwarz do prokuratury czy sądu i dowiaduje się, że sprawa zostanie umorzona, bo do rękoczynów nie doszło, nikt nikogo po twarzy nie bił, więc nie można mówić o żadnej potwarzy, a określenie „żydowskie ścierwo” i inne wymienione w zawiadomieniu lub pozwie określenia, to opinia, względnie satyra.
Cały wpis

Gdy jeden to trzy, a dwa to siedem

Czy jest możliwe, aby jakaś grupa ludzi w miarę rozsądnych i w miarę wykształconych w sposób poważny traktowała tezę, iż w rzeczywistości istnieje ……., który stworzył wszechświat, jest wszechmogący i wszechwiedzący?pytali uczeni z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Pytali o konkretnego stworzyciela, Latającego Potwora Spaghetti, który według nich niczego nie stworzył. Ba! Nie tylko niczego nie stworzył, ale podobnie jak Niewidzialny Różowy Jednorożec, Sherlock Holmes, Miś Puchatek i Harry Potter w ogóle nie istnieje! Ale gdy w miejsce kropek wstawimy innego stwórcę, to to pytanie straci sens? Spróbujmy zastanowić się przez chwilę.
Cały wpis

Gowin or lose

„Takiego konkurenta wygenerowało PO dla Tuska. Nie jest nim ani Bronisław Komorowski, ani Radosław Sikorski, ani nawet premier z Krakowa, Jan Rokita, jest nim Gowin.” Tak streścił w jednym zdaniu dość popularny ostatnio ogląd sytuacji w PO Kleofas Wieniawa na blogu Cleofas. Czy powtarzając powszechne mniemanie ma rację? Poniekąd ma. Ponieważ żadnego konkurenta dla Tuska PO nie generowało. Różnica między obu głównymi liderami na scenie politycznej jest kosmetyczna i polega na tym, że Kaczyński konkurentów do tronu pozbywa się z partii bez skrupułów, a Tusk działa w sposób bardziej zawoalowany. Co nie znaczy, że mniej skutecznie. To gwarantuje obu wodzom brak konkurencji. Z drugiej jednak strony sprawia, że gdy wodzów braknie w obu partiach zapanuje kompletny chaos.
Cały wpis

Buczo bo czczo

W nie tak bardzo dawnych czasach pewne słowa w druku nie występowały, a w radiu, telewizji nie można było ich usłyszeć nawet po 23ºº. Tak się utarło, że kultura osobista nie polega tylko na tym, żeby nie używać nigdy dosadnych, wulgarnych określeń, ale by nie czynić tego publicznie, na ulicy, ale także w prasie i na fonii. Dziś w programie poświęconym kulturze prowadzący nawet nie musi prawidłowo akcentować po polsku, a słowa, które jeszcze niedawno nikomu nie przeszłyby przez gardło, dziś nie budzą najmniejszego zażenowania ani u indagującego, ani u indagowanego. Kiedyś Zenon Laskowik pytał retorycznie w słynnym kabarecie Tey „Skąd to chamstwo przyszło do naszego kraju?” dając dyskretnie do zrozumienia, że stamtąd. Dziś już wiadomo, że znikąd nie przyszło, bo jest tutejsze.
Cały wpis

Tradycja

Tradycyjnie minutą buczenia niektórzy parafianie uczcili kolejną rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. U podłoża tej nowej, świeckiej tradycji leży przekonanie, że od Powstania i jego ofiar ważniejszy jest wybuch.
Cały wpis

Krótka historia nabijania w butelkę z koniem w tle

Zaufanie to podstawa życia i warunek przeżycia. Członek stada, na którym nie można polegać jest bezwzględnie eliminowany. Bo zaufanie to warunek konieczny przetrwania gatunku. Gdy na każdym kroku czai się wróg i niebezpieczeństwo osobnik aspołeczny stanowi śmiertelne zagrożenie, uniemożliwia wspólne działanie i zdobywanie pożywienia. Nawet tak zdawać by się mogło niewinna czynność jak iskanie się może być przyczyną wykluczenia ze stada. Zwierzę, które chętnie podstawia się, ale samo nie przejawia chęci do iskania innych jest poddawane ostracyzmowi i w końcu pada pogryzione przez insekty.

Człowiek instynkt samozachowawczy stracił już dawno. Z jednej strony podzielił się na plemiona od czasu do czasu, w sprzyjających okolicznościach, wyrzynające się wzajemnie. Z drugiej strony ubzdurał sobie, że jest panem stworzenia, którego prawa natury nie obowiązują. Za motor rozwoju i postępu uznał współzawodnictwo, a nie współpracę. Na potrzeby doraźne stworzył sobie stwórcę, co pozwala w prosty sposób opisywać otaczającą rzeczywistość. Przy czym łatwiej skrzyknąć grupę, która wystąpi w obronie wiary i boga, który choć wszechmogący sam się nie obroni, niż w obronie gwałconej, bitego, oszukiwanych. By jednak nie być odsądzonymi od czci i wiary zostawmy te aspekty zagadnienia i skupmy się na relacjach bilateralnych.
Cały wpis