Wzrost totalny

Nowy Rok nadszedł niespodziewanie. Jeszcze o 23:35 go nie było, a pół godziny później już był, witany z wielkim hukiem. Nadejściu nowego Roku towarzyszy tradycja, zapoczątkowana jeszcze w minionym ustroju, korekty cen i opłat. Przy czym tradycja nakazuje zawsze korygować w górę, nigdy w dół. Niestety, wielu prywatnych, nieodpowiedzialnych przedsiębiorców wyłamuje się i zamiast ceny podnosić obniża je. Na szczęście i dzięki bogu nie wszystko w Polsce jest prywatne. A dzięki liberalnemu rządowi niektóre dziedziny do niedawna prywatne już są znowu państwowe. To gwarantuje, że tradycji stanie się zadość.

Z nadzieją wypatrywali więc nadejścia Nowego Roku pasażerowie podróżujący komunikacją miejską w większych miastach. Wreszcie, po tylu latach oczekiwania, poczuli się znowu docenieni. Tym razem bowiem monopoliści miejscy nie podnieśli cen o marne kilka procent, których nikt by nie odczuł. Nie. Oni poszli na całość i podnieśli ceny od razu o 20-30%. W końcu człowiek, który ma pracę musi do niej jakoś dojechać. A skoro musi, to dlaczego go nie skubnąć i nie sięgnąć głębiej do kieszeni?

Z nadzieją wypatrywali nadejścia Nowego Roku także mieszkańcy mieszkań. Dzięki zmonopolizowaniu wywozu śmieci niewykluczone, że będzie lepiej, a z całą pewnością drożej. A skoro już jesteśmy przy śmieciach — często można usłyszeć opinię o Polakach (głównie wygłaszane przez Polaków), że Polacy to niechluje, brudasy i trzoda chlewna. Skąd bierze się ten stereotyp? Ano wystarczy wyjść na ulicę, by dostrzec gołym okiem poniewierające się wzdłuż chodników w ilościach hurtowych stosy śmieci oraz — nierzadko — zalegające na chodnikach produkty będące końcowym etapem przemiany materii u najlepszego czworonożnego przyjaciela człowieka. Wystarczy jednak rozejrzeć się wokół żeby zrozumieć, że oskarżanie Polaków jest po prostu krzywdzące. Dlaczego? Ponieważ na takiej zaśmieconej ulicy nigdzie w zasięgu wzroku, a nierzadko na całej jej długości nie ma kosza na śmieci ani pojemnika na psie odchody. Jeśli ludziom odpowiedzialnym za wygląd miasta i biorących za to pieniądze nie zależy na czystości, to przechodniom ma zależeć za darmo?

Z nadzieją wypatrywali Nowego Roku niewątpliwie szczęśliwi podatnicy, którzy jeszcze mają jakąś robotę. Jak napisał na Twitterze premier Donald Tusk „Stabilność w czasach kryzysu – bezcenna”. I podatnicy odczują to po raz kolejny. Bowiem rząd zafundował im stabilność już w roku 2009, kiedy ostatni raz podniósł dochód zwolniony z podatku o całe 2 (słownie: dwa) złote. I — dla równowagi — o nieco ponad 30 (słownie: trzydzieści) złotych obniżył, czyli ustabilizował na niższym poziomie,  kwotę obniżającą podatek.

A to przecież nie koniec dobrych wieści. Na początku roku władze miejskie tradycyjnie podnoszą stawki opłat i podatków lokalnych, droższa będzie woda i ogrzewanie. Zaś znawcy rynku także są pełni optymizmu przewidując wyższe ceny produktów spożywczych. Zresztą sam rząd tryskał optymizmem zakładając, że poza płacami wzrośnie wszystko – od bezrobocia po dochody budżetu. A ponieważ aż o jedną czwartą, czyli 25% mają wzrosnąć wpływy z kar, grzywien, mandatów i innych opłat — fiskus spodziewa się prawie 20 mld zł — więc niewątpliwie wzrośnie bezpieczeństwo, zwłaszcza na drogach, oraz kwoty do zapłacenia.

W oparciu o oczekiwania budżetu można pokusić się o sformułowanie definicji nowoczesnego patrioty. Otóż nowoczesny patriota to taki człowiek, który bez szemrania płaci mandaty i grzywny. Natomiast ten, kto domaga się zamiany kary pieniężnej na areszt powinien być traktowany jak zaprzaniec i dywersant działający na szkodę państwa. Dla takich ludzi nie powinno być taryfy ulgowej — należy ich karać z całą surowością nakładając grzywny w maksymalnej wysokości. W tym kontekście słowa p. Premiera brzmią jak uniwersalne, ponadczasowe przesłanie: — Nie sądzę żeby wobec takich indywiduów, takich kreatur, można było zastosować termin „człowiek” i w związku z tym nie sądzę, żeby obrona praw człowieka dotyczyła tego typu zdarzeń.

Pytanie czy gospodarz, który tak zarządza gospodarstwem, że nie jest w stanie ustabilizować wydatków, opłat i cen jest dobrym gospodarzem, pozostaje otwarte.

Dodaj komentarz