Sprawimy, że spadnie deszcz

Samo południe. Konferencja Koalicji Obywatelskiej. Na mównicę wdrapuje się przewodniczący tejże i zabiera głos. Mówi, mówi, a im bardziej mówi, im mocniej grzmi, tym mniej wiarygodnie brzmi. Mowa ciała, gesty, mimika sprawiają, że trzeba być zagorzałym, lekko niedowidzącym, nieco przygłuchym i kompletnie bezkrytycznym zwolennikiem, czy może raczej wyznawcą koalicji populistycznej i jej guru, żeby uwierzyć w choć jedno wypowiedziane słowo. Tym bardziej, że odrobinkę nawet myślący człowiek nie jest w stanie przyjąć do wiadomości, że czarne jest białe. Zamiast przedstawić plan dojścia do normalności, wyjaśnić co ma zamiar zrobić i jak, pan Schetyna szeroko opowiada o tym, czego Polki i Polacy oczekują. Mówiąc o służbie zdrowia odpowiedzialnością za bałagan obarcza rządzących przemilczając skromnie wkład Platformy Obywatelskiej, która przez osiem lat lekceważyła wszystkie niepokojące sygnały i ostrzeżenia i nie zreformowała przegniłego, barbarzyńskiego systemu. Nie tylko pozostawiła niewydolne, działające w oparciu o rozwiązania rodem z realnego socjalizmu zasady bez zmian, lecz dodatkowo w identyczny sposób „zreformowała” rynek farmaceutyczny. Nie dziwi więc, że Schetyna rozwodzi się nad tym jak powinno być, ani słowem nie wspominając jak to osiągnąć.

Ludzie pytają czy wygramy — ujawnia Schetyna i podaje bardzo krótką odpowiedź — mam na to bardzo krótką odpowiedź: będziemy nadal bardzo ciężko pracować, zasłużymy na wasze uznanie i wygramy. Już w październiku. Niestety, nie zdradza którego roku. Inne pytanie brzmiało: Czy jak nie będę już pracował, to dostanę godną emeryturę? Tu odpowiedzi udziela sam ZUS przysyłając pocztą marne wyliczenia i aż strach pomyśleć jak będzie wyglądała nasza starość. Czyżby klituś-bajduś zapomniał kto rozmontował system emerytalny? Kto wspierał całym sercem rozwiązania, dzięki którym dziś emeryci mają pełną kontrolę nad składką emerytalną z jednej strony i dramatycznie nie rośnie dług publiczny z drugiej? Rozwiązania, które przyniosą dwa efekty będę wspierał całym sercem. Pierwszy efekt: maksymalna dobrowolność, decyzyjność, co się dzieje z jego składką. I druga rzecz: takie ukształtowanie tego systemu, który nie będzie tak dramatycznie zwiększał długu publicznego, bo dzisiaj to jest oczywiście jedna z głównych wad OFE. Nikt nie zapytał Schetyny jak to się stało, że OFE już nie ma, a wady są? Dwufilarowy system emerytalny okazał się zbyt kosztowny z punktu widzenia Polaków. Wszyscy Polacy za dużo pieniędzy wydają na to, żeby ten system działał. Mówię o OFEtłumaczył Tusk. Mimo, iż dzisiaj system nie działa, to wszyscy Polacy wydają dokładnie tyle samo co wtedy, gdy działał. Za to emerytury mają takie, jak wspominał pan Schetyna, a będą mieli coraz niższe. PiS próbuje nieudolnie jakoś ten problem rozwiązać. Dobrze by było, żeby lider partii aspirującej do władzy raczył ujawnić co zamierza z tym fantem zrobić w sytuacji, gdy wartość handlu polskimi obligacjami skarbowymi można oszacować na blisko 11 bilionów złotych. Dla porządku należy wspomnieć, że twarzą skoku na OFE i pozostawienia kosztującego podatników miliardy KRUS-u był p. Kosiniak Kamysz.Gigantyczne prowizje, niskie bardzo emerytury i wielki dług publiczny — to są efekty dzisiejszego systemu i na pewno korekty są tutaj absolutnie niezbędne. Co się zmieniło po korektach poza tym, że ZUS śle wyliczenia jeżące włosy na głowie?

Zarzuca Schetyna rządzącym, że Żeby utrzymać władzę oni gotowi są nawet sypnąć groszem, tylko bez planu. Czasem to się okazuje korzystne, a czasem po prostu bez sensu. Nad tym nikt się nie zastanawia, bo celem dla nich jest tylko władza dla władzy. Bo oni władzę rozumieją jako bezkarność, przywileje i poczucie wyższości. Jednocześnie zapewnia, że nic co [roz]dane, nawet kompletnie bez sensu, nie będzie odebrane. Gdzie tu sens? Gdzie logika?

Na szczęście w tym tunelu zabłysło światełko. Schetyna wreszcie poszedł po rozum do głowy i po wyborach nie on ma być premierem, lecz Małgorzata Kidawa-Błońska. Niestety, wskazanie jej, gdy już wszystkie decyzje podjął, listy poustawiał, może nie wystarczyć do podratowania notowań. Zostało mało czasu, by zademonstrować niezależność, zapobiec oskarżeniom o niesamodzielność. Dlatego w pierwszym rzędzie powinna jak najszybciej bacznie przyjrzeć się listom wyborczym i dokonać niezbędnych korekt. W przeciwnym razie, w wyniku przygotowywanej z takim pietyzmem przez Schetynę przegranej, na nią spadnie całe odium porażki.

Jeśli wszystko dobrze pójdzie, Schetyny w przyszłym sejmie nie zobaczymy. Tak nam dopomóż Bóg i Wrocławianie!

 

PS.
Portal gazeta.pl bije rekordy profesjonalizmu. Nie tylko stworzył nową partię — Sojusz Lewicy Obywatelskiej — ale skorygował także tak zwaną szóstkę Schetyny dodając zniesienie handlu.

 

Dodaj komentarz