Przegrał wybory to niech ujawni

Po zaledwie sześciu latach, choć pesymiści spodziewali się, że po sześćdziesięciu, sąd w jednoznacznie stwierdził, że ekspertyzy i opinie prawne, zamówione przez Kancelarię Prezydenta są informacją publiczną, a nazwiska ekspertów powinny być jawne. Dotyczy to ekspertyz zamówionych przez Kancelarię Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego w sprawie OFE w 2011 roku. Przyjęto wówczas ustawę o zmianie niektórych ustaw związanych z funkcjonowaniem systemu ubezpieczeń społecznych, która wprowadzała zmiany w zakresie przekazywania składek do Otwartych Funduszy Emerytalnych.

W 2014 r. Naczelny sąd Administracyjny ostatecznie uznał, że Kancelaria Prezydenta nie musi ujawniać nazwisk ekspertów, choć stanowią one informację publiczną. Jednak w 2015 roku odbyły się wybory, a sądy czeka reforma. W związku z tym sąd uznał, że ekspertyzy i opinie prawne są informacją publiczną. Ponieważ wyrok jest nieprawomocny możliwy, a nawet bardzo prawdopodobny jest wniosek o kasację.

Jak widać standardy wypracowane przez poprzednią ekipę są z pietyzmem pielęgnowane przez obecną. Ponieważ zaś reforma sądownictwa dobiega końca możemy o wynik kasacji być spokojni. Dzięki temu nie poznamy także chociażby ekspertyz zamówionych w 2015 roku przez prezydenta Dudę w sprawie Trybunału Konstytucyjnego ani nazwisk autorów podstaw programowych, których nie chce podać minister Zalewska.

Z punktu widzenia szarego człowieka nie napawa optymizmem kunktatorska i asekurancka postawa wymiaru sprawiedliwości. Oczywiście reforma niczego nie zmieni, ale przynajmniej nikt nie będzie udawał, że sądy są niezależne.

Jak wyglądają dobre zmiany w praktyce przekonał się kierowca, który miał pecha zderzyć się z włączającym się do ruchu samochodem prezesa telewizji publicznej. Dwa miesiące po wypadku policja wezwała go w charakterze… sprawcy! Metamorfoza poszkodowanego w sprawcę stała się możliwa dzięki biegłemu, który wydał opinię sprzeczną z tym, co wcześniej ustalili policjanci na miejscu zdarzenia.

Ktoś kiedyś powiedział, że „Żadne krzyki i płacze nas nie przekonają, że białe jest białe a czarne jest czarne”. Wtedy wzbudził wesołość. Dziś ten brak przekonania podniesiony do rangi doktryny budzi grozę…

Dodaj komentarz


komentarze 2

  1. Jak widać standardy wypracowane przez poprzednią ekipę są z pietyzmem pielęgnowane przez obecną.

    Od początku twierdzę że to jedna banda podzielona na dwie mniejsze żeby nas ze sobą skłócić.

    Twierdzę też że nawet gdyby nastąpiła (niemożliwe) zmiana i do władzy dorwaliby się ci z PO, czy inni hochsztaplerzy, to wszystko zostanie tak, jak to robi PiS.