Powrót boleści

1000 osób protestowało w obronie Konstytucji. 100.000 wdrapało się na Jasną Górę by lepiej usłyszeć co biskup prawiBardzo boleśnie powróciły w ostatnim czasie wypowiedzi, że w Polsce rządzi Konstytucja, a nie Ewangelia, że Konstytucja ma iść przed Ewangelią. Ma rację biskup. Dzięki Konstytucji i Komisji Majątkowej Kościół odzyskał więcej niż mógł pomarzyć w najśmielszych snach, był obficie dotowany, stał ponad prawem i robił co chciał. I choć Komisji Majątkowej już nie ma, to poza tym niewiele się zmieniło. Zastąpienie Konstytucji Ewangelią jest więc zasadne, na czasie, bardzo łatwo uzasadnić ten krok, który przyniesie wymierne korzyści.

Pierwszy z brzegu argument. Gdy ksiądz kogoś, niekoniecznie dziecko skrzywdzi, to ma pełne prawo osądzić się sam. To niezbywalne prawo wywodzi się wprost z Ewangelii. Jezus tłumaczył przecież, że Nawet jeżeli Ja sam o sobie wydaję świadectwo, świadectwo moje jest prawdziwe (J 8:14). Gdy o swojej krzywdzie wypowiada się pokrzywdzony, niekoniecznie dziecko, to można mu zamknąć usta wskazując, że nawet Jezus nie był aż tak bezczelny by być sędzią we własnej sprawie: Gdybym Ja wydawał świadectwo o sobie samym, sąd mój nie byłby prawdziwy (J 5:31).

Zastąpienie Konstytucji, a jeszcze lepiej Kodeksu Karnego Ewangelią rozwiązałoby od razu aż dwa poważne problemy — nielegalnych dochodów i korupcji: Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków. (Lu 15:9). Podmiana korzystny wpływ wywrze nawet na higienę intymną albowiem To zaś, że się je nie umytymi rękami, nie czyni człowieka nieczystym (Mt 6:20). W tym kontekście należy z podziwem i uznaniem wspomnieć o ruchach antyszczepionkowych, które nie oglądając się na nic już wzięły sprawy w swoje ręce. Choć chodzą słuchy, że kogo pan bóg chce ukarać temu rozum odbiera. A to dalece nie wszystko, ponieważ także Radców przyda niemądrych, a sędziów wyzuje z rozsądku. […] Kapłanów pośle nierozważnych, powali największych mocarzy. Głos uzdolnionym odbierze, rozsądku pozbawi i starców, pogardą okryje szlachetnych (Hi 12:17, 19-21). Czy „bezrefleksyjnie podjęty krok” sędzi Gersdorf i słowa biskupa to zwiastuny kary?

Oczywiście myli się ten, kto sądzi, że po zastąpieniu Konstytucji Ewangelią wierzący staną się niewolnikami. Nie staną się, choć jest to bardziej skomplikowane niż mogłoby wydawać się na pierwszy rzut oka. Ponieważ nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem (Ga 4:7), Albowiem ten, kto został powołany w Panu jako niewolnik, jest wyzwoleńcem Pana. Podobnie i ten, kto został powołany jako wolny, staje się niewolnikiem Chrystusa (1Kor 7:22). Również małżeństwa mieszane nie muszą się o nic martwić, albowiem Jeśli któryś z braci ma żonę niewierzącą i ta chce razem z nim mieszkać, niech jej nie oddala. Podobnie jeśli jakaś żona ma niewierzącego męża i ten chce razem z nią mieszkać, niech się z nim nie rozstaje. Uświęca się bowiem mąż niewierzący dzięki swej żonie, podobnie jak świętość osiągnie niewierząca żona przez brata. (1Kor 7:12-14). Zgoła inaczej sprawa wygląda w sytuacji, gdy narzeczeni zbyt długo zwlekali i kapłan nie złączył ich nierozerwalnym węzłem małżeńskim. Wtedy powinni jeszcze raz wszystko dokładnie przemyśleć biorąc sobie do serca dobrą radę: Nie wprzęgajcie się z niewierzącymi w jedno jarzmo. Cóż bowiem ma wspólnego sprawiedliwość z niesprawiedliwością? Albo cóż ma wspólnego światło z ciemnością? […] Przeto wyjdźcie spośród nich i odłączcie się od nich, mówi Pan, i nie tykajcie tego, co nieczyste, a Ja was przyjmę i będę wam Ojcem, a wy będziecie moimi synami i córkami – mówi Pan wszechmogący (2Kor 6:14-18).

Wniosek może więc być tylko jeden — należy jak najszybciej zastąpić Konstytucję Ewangelią. Nie ma na co czekać, Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma (Mt 25:29).

Dodaj komentarz