Nieprawdą jest, że nie może, bo nie może

Szef Państwowej Komisji Wyborczej to człowiek godny najwyższego szacunku, uznania i w ogóle. Swego czasu raczył był krytykować zmiany wprowadzone przez PiS w ordynacji wyborczej: Przepisy dotyczące zmian w Kodeksie wyborczym przygotowane zostały przez osoby, które w ogóle nie mają pojęcia jak w praktyce wyglądają wybory, jak w praktyce wygląda praca w PKW — oznajmił dodając, że Te przepisy układał mały Kazio. Ta niepochlebna opinia po układającym przepisy małym Kaziu spłynęła jak woda po… mniejsza z tym po kim. Przeczulony na swoim punkcie PiS zwykle domagający się przeprosin za zniewagi mniejszej wagi tym razem nabrał wody w usta. Potem szef PKW wielokrotnie jeszcze łapał się za głowę i narzekał na nową ordynację, ale nie podał się do dymisji ponieważ to nie w jego stylu, a poza tym wie, że podoła. Tym łatwiej, że nareszcie przy wyborach nie będzie sędziów, którzy głownie przeszkadzali. Jak bez nich będzie szybko, sprawnie i uczciwie wyłuszczył w artykule »Sędziom przy wyborach już dziękujemy«.

Lider opozycji, Grzegorz Schetyna, poinformował kilka dni temu, że Przepisy Kodeksu wyborczego eliminują przedstawicieli Koalicji Obywatelskiej z Komisji Wyborczych. Ponieważ partie startujące osobno miały mniejsze szanse na wygraną, PiS tworząc przepisy zadbał o to, by koalicje wyborcze nie mogły zakłócać prawidłowego przebiegu wyborów. Dlatego nie tylko wyeliminował sędziów, ale także zdecydował, że do obwodowych komisji wyborczych przedstawicieli typują najpierw te komitety, które w ostatnich wyborach zdobyły mandaty albo do Sejmu albo do sejmiku wojewódzkiego. Koalicja Obywatelska powstała niedawno, więc zgodnie z interpretacją PKW, ten przepis jej nie dotyczy.

Na stronie Państwowej Komisji wyborczej pojawiło się sprostowanie nieprawdziwych stwierdzeń Grzegorza Schetyny

jakoby Koalicyjny Komitet Wyborczy Platforma.Nowoczesna Koalicja Obywatelska nie może zgłosić członków obwodowych komisji wyborczych ds. przeprowadzenia głosowania w obwodzie oraz obwodowych komisji wyborczych ds. ustalenia wyników głosowania w obwodzie.

Schetyna kłamie, ponieważ Koalicyjny Komitet Wyborczy Platforma.Nowoczesna Koalicja Obywatelska jak najbardziej może sobie zgłaszać członków obwodowych komisji wyborczych jeśli ma ochotę. Tym niemniej z faktu, że zgłoszony kandydat nie zasiądzie w żadnej komisji nie wynika, że został — jak chce Schetyna — wyeliminowany lecz jedynie, że po prostu nie załapał się. W zupełności bowiem wystarczy  gwarantowane ustawowo uczestnictwo przedstawicieli PiS-u i PSL-u.

Po 27 sierpnia br., tj. upływie terminu złożenia zawiadomień o utworzeniu komitetów wyborczych, wiadomym stało się, iż z takiej gwarancji w myśl przepisów prawa mogą skorzystać tylko dwa zarejestrowane komitety wyborcze: Komitet Wyborczy Polskie Stronnictwo Ludowe oraz Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość.

Dla porządku przytoczmy rozumowanie które pozwoliło krok po kroku obnażyć, zdemaskować i obalić grubymi nićmi szyte kłamstwa Grzegorza Schetyny:

Zgodnie z art. 182 § 2 Kodeksu wyborczego w skład obwodowych komisji wyborczych wchodzi maksymalnie 9 osób, w tym:

1) w liczbie nie mniejszej niż 6 – po jednej osobie zgłoszonej przez każdego z pełnomocników wyborczych reprezentujących komitety wyborcze utworzone przez partie polityczne bądź koalicje partii politycznych, z których list odpowiednio w ostatnich wyborach: wybrano radnych do sejmiku województwa, z tym że kandydatów można zgłaszać tylko na obszarze województwa, na terenie którego komitet wyborczy wprowadził w ostatnich wyborach radnych do sejmiku województwa; albo wybrano posłów do Sejmu; jeżeli liczba takich komitetów wyborczych jest mniejsza niż 6, prawo wskazania dodatkowej osoby mają pełnomocnicy komitetów wyborczych, o których mowa w pkt 2,

2) po jednej osobie zgłoszonej przez każdego z pełnomocników wyborczych reprezentujących pozostałe komitety wyborcze.

W praktyce dla komitetów wyborczych utworzonych przez te partie polityczne bądź te koalicje partii politycznych, z których list odpowiednio w ostatnich wyborach wybrano radnych do sejmiku województwa albo wybrano posłów do Sejmu, oznacza to gwarancję miejsca w obwodowych komisjach wyborczych (pod warunkiem, że takich komitetów nie będzie więcej niż 6).

Jaśniej i dobitniej po prostu się nie da! Dlatego Trzaskowski może spać spokojnie. Najpierw sondaże dadzą przewagę jego konkurentowi, a potem konkurent wygra. Ponieważ zarówno z przepisów jak i wykładni bije myśl Stalina, którą można streścić następująco: nie ma znaczenia, kto i jak będzie głosował, bo najważniejsze jest kto i jak będzie liczył głosy. Osoba szefa Państwowej Komisji Wyborczej daje pewność, że wybory będą przeprowadzone sprawnie, głosy zostaną policzone skrupulatnie, a wyniki będą zgodne z oczekiwaniami społecznymi.

Obawy G. Schetyny jawią się w zupełnie innym świetle gdy spojrzy się na głosowania w sprawie ordynacji wyborczej. W większości z nich przynajmniej jeden poseł PO głosował tak, jak PiS. Na przykład przy głosowaniu nad odrzuceniem 15. poprawki Senatu cały PiS i jeden poseł PO był przeciw, a cała reszta klubu PO wstrzymała się od głosu. Czy można się dziwić, że Polacy mniej ufają p. Schetynie niż p. Kaczyńskiemu? Przecież brał udział w pracach sejmu, wiedział o wprowadzonych zmianach, głosował przeciw nim. Mimo to razem z Lubnauer uknuł Koalicję Obywatelską. Teraz szlocha, że w komisjach wyborczych może nie mieć przedstawicieli, choć wiadome to było od stycznia, czyli momentu uchwalenia ustawy…

Kalendarium:
• 11 stycznia 2018 roku w obecności Grzegorza Schetyny i Lubnauer Katarzyny uchwalono ustawę „eliminującą” przedstawicieli nowo powstałych ugrupowań i koalicji z komisji wyborczych;
• 14 kwietnia 2018 roku Lubnauer ze Schetyną podpisali porozumienie koalicyjne;
• 5 września 2018 roku Grzegorz Schetyna zorientował się, że uchwalone w styczniu przepisy mogą wyeliminować przedstawicieli powołanej w kwietniu koalicji z komisji wyborczych;
• …
• 21 października 2018 roku PiS wygrał wybory samorządowe [proroctwo Kasandry]…

Dodaj komentarz