List do czytelników

Pan Andrzej Duda został wybrany w wyborach powszechnych na prezydenta Polski. Pan Andrzej Duda, dziś jeszcze prezydent-elekt jutro zostanie zaprzysiężony i obejmie urząd. Wcześniej postanowił napisać listy. Jeden skierował do czytelników Gazety Polskiej, drugi do czytelników Gazety Wyborczej. Gazeta Polska część listu opublikowała. Resztę ukryła i zażądała opłaty. Gazeta Wyborcza część listu opublikowała. Resztę ukryła i zażądała opłaty. Wygląda na to, że obie gazety wykupiły prawa do wystąpień prezydenta Polski. Nie tylko zresztą jego. Gazeta szczelnie pokryła piano także chociażby exposé Tuska.

Co napisał Duda w liście do czytelników? Nic. Chociaż nie. Jednak jest coś. Zobowiązał się mianowicie pan prezydent, że jego prezydentura będzie aktywna w prowadzeniu polskich spraw. To zdecydowany zwrot jeśli zważyć, że dotąd aktywność macierzystej partii pana prezydenta koncentrowała się raczej na aktywnym prowadzeniu rosyjskich spraw. I wspieraniu Rosji w dziele demontażu polskiej państwowości. Pan prezydent jako prezydent zaproponuje także nową konstytucję, ponieważ stara jest do bani. Na dokładkę jest stara, bo została napisana w 1997 roku. Oprócz tego obniży wiek emerytalny i w ogóle będzie robił dokładnie to samo, co Platforma, tylko na odwrót. I najważniejsze — będzie prezydentem dialogu i porozumienia. Niebawem dowiemy się z kim będzie prowadził ów dialog oraz porozumiewał się. Niemniej jednak trzeba odnotować w tym miejscu, iż przewodniczący Rady Europy, były premier i przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk nie przyjedzie na zaprzysiężenie. Chodzą słuchy, że otrzymał zaproszenie wystawione na niewłaściwym formularzu. Wróćmy do listu, w którym Duda obiecał na koniec, że zmniejszy bezrobocie powołując Narodową Radę Rozwoju przy Urzędzie Prezydenta RP, bo chce być prezydentem dobrych zmian. A ponieważ dobro i zło to pojęcie względne, każda zmiana od jutra będzie dobrą zmianą.

Na list pana prezydenta pomieszczony w Gazecie odpowiedział Jarosław Kurski. Nie wiadomo dlaczego akurat on odpowiedział na list nie do niego adresowany. Pan redaktor wczuł się jednakowoż tak dalece w rolę, że używał wyłącznie pierwszej osoby liczby mnogiej. Dziękujemy Panu za list — w pierwszych słowach odpowiedzi dziękują redaktor Kurski Dudzie za list do czytelników gazety, w której pracują. W dalszych słowach pan redaktor życzą sobie, by pan prezydent nie realizował wielu wyborczych obietnic, zwłaszcza tych dotyczących obniżenia wieku emerytalnego, bo oznaczać to będzie katastrofę finansów publicznych. Potem pan redaktor zapewniają, że  przed zakusami opresyjnej władzy zawsze może Pan liczyć na naszą pomoc. Trudno tym zapewnieniom odmówić logiki, bo nie czarujmy się — jakaż z tego Dudy „władza”? Cały list zredagowany w dość protekcjonalnym tonie każdy może sobie przeczytać po uiszczeniu opłaty.

A oto list prezydenta Dudy skierowany do czytelników Gazety Wyborczej.

Szanowni Państwo,

Wiem, że są wśród Państwa moi wyborcy, jak również ci, którzy głosowali na mojego konkurenta. Jednym i drugim chcę oświadczyć, że obejmując zaszczytny Urząd Prezydenta RP staję gotowy do udziału w wielkim dziele naprawy Rzeczypospolitej.

Zobowiązuję się, że moja prezydentura będzie aktywna w prowadzeniu polskich spraw i otwarta na inicjatywy obywateli. Będę niezłomnie realizował wszystkie zobowiązania, które złożyłem Polakom. W najbliższym czasie chcę przedstawić projekt ustawy o obniżeniu wieku emerytalnego. Jestem zwolennikiem otwarcia debaty nad nową Konstytucją i zaproszenia do niej wszystkich obywateli Rzeczypospolitej. Obowiązująca Konstytucja z 1997 została napisana w innych politycznych realiach. Jesteśmy dzisiaj w NATO i w Unii Europejskiej. Musimy lepiej zabezpieczyć naszą suwerenność, zadbać o zachowanie tożsamości kulturowej, a także naszych interesów ekonomicznych. Mocniejszych gwarancji wymagają również prawa obywatelskie.

Będę prezydentem dialogu i porozumienia, a celem mojej prezydentury będzie praca na rzecz odbudowy wspólnoty Polaków. Polityczne spory, które są częścią demokratycznej debaty, nie mogą wzmacniać istniejących podziałów społecznych, osłabiać naszej wspólnoty ani działać destrukcyjnie na instytucje państwa. Szczególnie liczę na pomoc Waszego środowiska w osiągnięciu tego zamierzenia. Rozwarstwienie społeczeństwa gwałtownie pogłębiło się w ostatnich latach, dlatego polityka, którą będę prowadzić, będzie opierać się o zasadę zrównoważonego rozwoju. W podejmowaniu strategicznych decyzji będę korzystał z programu wypracowanego przez powołaną wkrótce przy Urzędzie Prezydenta RP Narodową Radę Rozwoju. Niektóre zamierzenia należy rozłożyć w czasie, ale ja chcę zapoczątkować konieczne zmiany dla Polski. Chcę być prezydentem dobrych zmian.

Niech uroczystość zaprzysiężenia będzie, niezależnie od różnic, naszym wspólnym świętem. Niech ten dzień będzie świętem całej naszej polskiej wspólnoty, której nieodłączną częścią są również Państwo, czytelnicy „Gazety Wyborczej”. Niech rozpoczynająca się prezydentura dobrze przysłuży się naszej Ojczyźnie.

 

P.S.

Zamknijmy na chwilę oczy i spróbujmy sobie wyobrazić co by było gdyby wczoraj było dzisiaj. Gdyby tow. generał Wojciech Jaruzelski dzisiaj wygłosił swoje słynne wystąpienie telewizyjne. Po wygłoszeniu znalazłoby się w Gazecie:

Obywatelki i obywatele Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej!

Zwracam się dziś do Was jako żołnierz i jako szef rządu polskiego. Zwracam się do Was w sprawach wagi najwyższej. Ojczyzna nasza znalazła się nad przepaścią. Dorobek wielu pokoleń, wzniesiony z popiołów polski dom ulega ruinie. Struktury państwa przestają działać. Gasnącej gospodarce zadawane są codziennie nowe ciosy. Warunki życia przytłaczają ludzi coraz większym ciężarem. Przez każdy zakład pracy, przez wiele polskich domów, przebiegają linie bolesnych podziałów.

Pozostało 92% treści artykułu

W tym miesiącu wyczerpałeś już limit artykułów dostępnych bezpłatnie

Dodaj komentarz


komentarzy: 1

  1. Od prezydenta, ale i od zastępcy redaktora naczelnego Gazety oczekiwałabym czegoś na wyższym poziomie.

    A tak to za Wł Gomułką: „Wprawdzie stanęliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!”
    Pasuje do obydwu listów.

    Może cytat z prezydenta Lecha Kaczyńskiego będzie trafniejszy?
    ” Chciałbym wyrazić najgorsze wyrazy współczucia.

    O wiele piękniejsze jest jednak inne zdanie „Odkąd krowa została zapłodniona przez człowieka, znacznie wzrosło pogłowie bydła.”

    Pośmiać się można. A z listów? Listy w rzeczywistości nie napawają radością. Czarno to widzę.