Gość won…

Środowiska wspierane przez ojca Rydzykja, brata Jarosława, Korwina-Mikke spod znaku boga, ojczyzny wolnej i królowej Polski mogą być z siebie dumne. Nie tylko zademonstrowały klasę, ale na dodatek kulturę, charakterystyczną dla – jak to ujął zgrabnie urzędnik państwowy, który nadal (jak gdyby nigdy nic) pełni swą funkcję – cywilizacji białego człowieka. Przy okazji zaprezentowały tradycyjną staropolską gościnność i chrześcijańskie miłosierdzie.

W zasadzie taka postawa nie powinna dziwić, albowiem powiada Jezus – Jeśli kto przychodzi do mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto siebie samego, nie może być moim uczniem (Łk 14:26). No więc nienawidzą całym sercem…

Chodzą słuchy, że w Krakowie Holendrzy potwierdzili to, co niektórzy podejrzewali od dawna. Otóż okazało się, że człowiek, jak chce Kościół, wcale nie pochodzi od małpy. Wręcz przeciwnie. To małpa jest końcowym stadium ewolucji kibola.

Dodaj komentarz