Ciemność widzę i się tego nie wstydzę

Z jednej strony ludzie chcieliby wszystko wiedzieć. Z drugiej strony ktoś, kto wszystko wie byłby bardzo smutny. Bo przecież cała radość bierze się właśnie z niewiedzy. Nie wiemy co się za chwilę wydarzy, nie znamy zakończenia filmu, nie wiemy co dostaniemy na imieniny. Z drugiej strony im więcej wiemy, im więcej rozumiemy, tym mniej jesteśmy podatni na manipulację i oszustwo. Tym mniej się boimy. Dlatego edukacja jest tak ważna.

Innym motorem napędowym człowieka jest ciekawość. To ciekawość, chęć przeżycia czegoś niezwykłego pcha ludzi w niedostępne góry i głębiny morskie. Co jest za tym zakrętem? Za tą górą? Jeziorem? Nie wystarczy pomodlić się, zapytać duchownego, trzeba samemu pójść, popłynąć i sprawdzić. Zaspokojeniu ciekawości służą także sondy międzyplanetarne badające odległe planety i księżyce. Zresztą cała nauka to nienasycona żądza wiedzy powodowana ciekawością. Każde nowe odkrycie to nowe wyzwania i… pytania. Nie da się bowiem zapytać o coś, o czym nie ma się zielonego pojęcia.

Dociekliwość, ciekawość nie zawsze jest wskazana. Na pewno nie powinni niczym interesować się chrześcijanie, albowiem ciekawość w ich przypadku to pierwszy stopień do piekła. Najprawdopodobniej dlatego, że diabeł tkwi w szczegółach. Z drugiej strony Oscar Wilde zauważył, że „ogół ludzi zdradza nienasyconą ciekawość wszystkiego, z wyjątkiem tego, co warte jest poznania”. To tłumaczy niechęć do stawiania pytań i szukania odpowiedzi z jednej strony i kult kwitów i haków z drugiej. Zaś w sprawach życiowych w zupełności wystarczy to, co powie duszpasterz czy popierany polityk, dobierany tak, by broń boże nie górował ani wiedzą ani intelektem.

Po drugiej stronie stoi brak wiedzy, który rodzi demony. Dziś nikogo już nie przeraża zaćmienie Słońca, grad, tornado, burza z piorunami, ulewny deszcz. Choć zdecydowanie łatwiej przyjąć do wiadomości, że za tym wszystkim stoi jakiś sprawca niż zgłębić zasady i zależności. Prościej jest uwierzyć, że cały ogromny wszechświat to twór sztuczny, stworzony z niczego przez stwórcę, który nie wiadomo skąd się wziął, niż w to, że wszystko powstało samo w wyniku procesów fizycznych i chemicznych.

Profesor fizyki może rozmawiać z robotnikiem niewykwalifikowanym o wielu rzeczach, ale na pewno nie podyskutuje z nim o fizyce. Niestety, wielu uważa profesora za durnia, ponieważ prawi o rzeczach kompletnie niezrozumiałych i niewiarygodnych. Małe dziecko boi się ciemnej piwnicy, nieznanego. W miarę poznawania otaczającego świata — ciekawość! — boi się coraz mniej i… czego innego. Ponieważ w tym wieku trudno odróżnić fikcję od prawdy bajdurzenie o diabłach, aniołkach, stwórcach, piekłach i składających sobie ofiary z samych siebie bogach traktuje się bardzo poważnie i z wielkim przejęciem. A wdrukowane, wpojone w dzieciństwie lęki i uprzedzenia rzutują na całe późniejsze życie. Nielicznym udaje się wyzwolić, większość pozostaje zniewolona do końca życia.

W rezultacie dochodzi do zaniku instynktu samozachowawczego, zaniku polegającego na pogardzie dla nauki, wiedzy z jednej strony i uczonych, elity intelektualnej z drugiej. Żeby zbudować kościół trzeba latami studiować architekturę, nie teologię. Nieukom jednak wydaje się, ba, żywią głębokie przekonanie, że bez nauki i naukowców można się doskonale obyć. Nie są w stanie powiązać skutków z przyczynami. Nie potrafią dostrzec związku pralki z uczelnią, telefonu komórkowego, telewizora, kuchenki mikrofalowej z instytutem badawczym. Nie dociera do nich, nie przyjmują do wiadomości, że gdyby nie uczeni, to nadal mieszkaliby w jaskiniach i podróżowali siedząc na oklep na wołach. Ale czują, że coś jest nie tak, gdy państwo kupuje know-how i — jak to zgrabnie określają — złom zagranicą. Nie potrafią powiązać edukacji z rozwojem, nauki z innowacyjnością, nowoczesnością. Cieszą się jak dzieci, którym dano właśnie po łapach, że pan prezydent zawetował ustawę dotyczącą uzgadniania płci, choć ich to nie dotyczy. Sami nie chcą mieć prawa do decydowania za siebie i innych chcą go pozbawić. Cieszą się zresztą zawsze, gdy durnie zagrają na nosie uczonym i uchwalą jakiś idiotyczny zakaz, który prędzej czy później ich także postawi pod ścianą. A przecież nawet w świętej księdze napisane jest, że Spokojne słowa mędrców więcej znaczą niż krzyk panującego wśród głupców.

Skoro stawia się na nieuków i nieukę, to trzeba sobie znaleźć punkt oparcia, pana, opiekuna, przed którym co prawda trzeba będzie się ukorzyć, paść na kolana, ale który ochroni, osłoni i nie pozwoli zrobić krzywdy. Stąd zdumiewające rozdwojenie jaźni — rządzący to złodzieje, okradający uczciwych ludzi, ale niczego nie należy prywatyzować, broń boże sprzedawać owym uczciwym ludziom, albowiem tylko ten nieuczciwy rząd, ta zakłamana władza jest gwarantem uczciwości i sprawnego zarządzania majątkiem narodowym, a zwłaszcza spółkami skarbu państwa. To są co prawda elity, ale wiadomo, kto się w opiekę odda panu swemu… A im głupszy pan, tym łatwiej wywieść go w pole i wystrychnąć na dudka…

Dodaj komentarz


komentarzy 31

  1. „Profesor fizyki może rozmawiać z robotnikiem niewykwalifikowanym o wielu rzeczach, ale na pewno nie podyskutuje z nim o fizyce. Niestety, wielu uważa profesora za durnia, ponieważ prawi o rzeczach kompletnie niezrozumiałych i niewiarygodnych.”

    „Ani państwo, ani ustrój państwowy, ani tak samo człowiek nigdy nie będzie doskonały, zanim na tych nielicznych miłośników mądrości, których dziś ludzie nie nazywają złymi, tylko twierdzą, że z nich nie ma żadnego pożytku, jakąś konieczność ze zrządzenia losu nie spadnie, żeby się chcąc czy nie chcąc, sprawami państwa zajmować zaczęli, a państwo żeby ich słuchać musiało.” Platon

    Chylę czoło.

      1. Smoku miłe słowa są lepsze niż plusy. Czuję się jednak przeceniona, ale sprawiłeś mi ogromną radość i przyjemność. Dziękuję.
        To Oby.watelowi nalezą się plusy za celność, trafność wypowiedzi . Podobną w treści do Platona.

  2. „A wdrukowane, wpojone w dzieciństwie lęki i uprzedzenia rzutują na całe późniejsze życie.”- dlatego jestem przeciwnikiem KAŻDEJ  religii. Wychowywane w judaizmie, islamie czy chrześcijańskie dzieci, zawsze będą tylko częściowo ludźmi. Większość ich jestestwa będzie zawsze tym, co wchłonęli w dzieciństwie.  Dopóki potępiając jedną, nie potępisz pozostałych, zawsze będziesz dla mnie trochę niewiarygodny.

    „Stąd zdumiewające rozdwojenie jaźni — rządzący to złodzieje, okradający uczciwych ludzi, ale niczego nie należy prywatyzować, broń boże sprzedawać owym uczciwym ludziom, albowiem tylko ten nieuczciwy rząd, ta zakłamana władza jest gwarantem uczciwości i sprawnego zarządzania majątkiem narodowym, a zwłaszcza spółkami skarbu państwa.”

    To wcale nie rozdwojenie jaźni. To bardzo mądry odruch samozachowawczy. Piszesz o UCZCIWYCH ludziach którym rządy od 25 lat sprzedają to co my wszyscy wypracowaliśmy. …No…dowcip stulecia. Uczciwi ludzie kupili cokolwiek? A za co kupili? Ktoś sprawdził pochodzenie pieniędzy którymi się posługują? Uczciwi mieli pieniądze po 42 latach komuny? A niby skąd????
    Ludzie nie chcą sprzedawania, bo to państwo sprzedaje nawet domy z lokatorami. Jakim prawem banda łobuzów którzy na chwilę są wynajęci przez nas do administracji, sprzedaje to co nie jest i nigdy nie było ich?
    Rządy się zmienią. Bandyci odejdą w końcu do więzień i na szubienice, czyli tam gdzie ich miejsce, ale tego co sprzedali i sprzedają odebrać się nie da, tak jak do dziś nie odebrano zdrajcom Powstania Styczniowego majątków zabranych powstańcom, a danych przez cara zdrajcom.

    1. Smoku, pamiętasz jak był wyśmiewany Wałęsa za swoje 100 milionów dla każdego. Przy prawie ogólnopolskim aplauzie? Może nie potrafił przekazać swojej myśli, ale nikt jej nie podjął.

      To prawie reguła (nie tylko w Polsce), że przy każdych zmianach politycznych, po każdej wojnie, najbardziej bogacą się ci, którzy najmniej ryzykowali i tylko czekali na okazję by sięgnąć nie po swoje.

      1. Oczywiście że pamiętam. Jakoś się dziwnie składa że w czasie każdej wojny giną ludzie, ale zawsze jest pewna grupa osób absolutnie bezpieczne i tak się dzieje od wielu pokoleń. To grupa tych, którzy na wojnie zarabiają tak dużo, że sami je wywołują.

        Ci o których piszesz, to często pomagierzy tamtych, albo zwykli pieczeniarze. Dosiadają się do każdego stołu.

        Każda rewolucja jest jak gotowanie rosołu: na wierzch wypływają szumowiny, ale to nie one gotują zupę.

  3. „Z drugiej strony im więcej wiemy, im więcej rozumiemy, tym mniej jesteśmy podatni na manipulację i oszustwo. Tym mniej się boimy. Dlatego edukacja jest tak ważna.”

    No to popatrzmy na Polskę w latach 50-tych. Ogromna część inteligencji (w tym Tuwim czy Szymborska) popierała stalinizm, przeciwnie niż ciemne chłopstwo. I kto okazał się podatny manipulację i oszustwo?

    1. Ogromna część inteligencji została wymordowana przez Niemców, Rosjan i Niemców w Powstaniu Warszawskim. Ta która przeżyła albo była szykanowana, albo wyemigrowała. Niewiele zostało. A ci, co zostali lub powstali często wierzyli, bo idee socjalizmu są bardziej  wiarygodne i przekonywujące niż świętych obcowanie i życie wieczne po śmierci. Szybko jednak większość inteligencji, nawet tej powojennej przejrzała na oczy, czego nie można powiedzieć o chłopach i robotnikach, co widać na zdjęciach gdy olbrzymie tłumy dobrowolnie gromadziły się by poprzeć tow. Gomułkę. Bo stalinizm był zły, ale socjalizm dobry, a błędy i wypaczenia przejściowe.

      1. Jest jeszcze jedna rzecz. Nie było możliwości by odmówić propozycji napisania poematu na cześć. Odmawiający mógł zostać „wrogiem ludu”, „wrogiem tow. Stalina”. Poza tym odmowa mogła mieć skutki dla rodziny. Nawet tej dalszej. Ludzie byli wymęczeni psychicznie po II WŚ. Psychicznie i fizycznie. Liczyli na to, że kupują sobie spokój.

        Poza tym wiersze Tuwima, Szymborskiej mają wartość niezwykłą. Tuwim nie potrafił żyć poza Polską. Napisał tam poemat niezwykły „Kwiaty polskie”

        (…)”Daj rządy mądrych, dobrych ludzi,
        Mocnych w mądrości i dobroci.
        A kiedy lud na nogi stanie,
        Niechaj podniesie pięść żylastą:
        Daj pracującym we władanie
        Plon pracy ich we wsi i miastach,
        Bankierstwo rozpędź – i spraw, Panie,
        By pieniądz w pieniądz nie porastał.
        Pysznych pokora niech uzbroi,
        Pokornym gniewnej dumy przydaj,
        Poucz nas, że pod słońcem Twoim
        „Nie masz Greczyna ani Żyda”.
        Puszącym się, nadymającym
        Strąć z głowy ich koronę głupią,
        A warczącemu wielkorządcy
        Na biurku postaw czaszkę trupią.”

        Czy nie chcielibyśmy tego dzisiaj? Szczególnie przed wyborami?

          1. Czy wiersz należy odbierać dosłownie? Czy raczej jako przesłanie. Poza tym nie wolno zapominać o czasie, w którym był napisany.

            Solidarność była swoistą „żylastą pięścią ludu”. Tylko gdy pięść opadła nie było „mądrych, dobrych ludzi, mocnych w mądrości i dobroci”

            Znalazł się cwany, pazerny Kk mający wiedzę, struktury, wpływy wypracowane jeszcze za komuny. Znaleźli się chętni by się uwłaszczać. I uwłaszczyli się. Polecam wypowiedź ekonomistki prof.Ewy Mączyńskiej:” Polska została sprowadzona do roli kraju-montowni – prof. Elżbieta Mączyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego ostro odnosi się do sytuacji w naszym kraju. Dodaje, że niskie płace przeważnie prowadzą do współczesnej formy kolonizacji, czyli sprowadzenia kraju do roli podwykonawcy.(….)
            Takie rozwiązanie [podnoszenie płacy minimalnej – red.] zmusza pracodawców do poszukiwania nowych technologii. To sprzyja podnoszeniu jakości i rozmaitości produkowanych wyrobów, zwiększa szanse eksportowe, a to z kolei przekłada się na tworzenie nowych miejsc pracy” Całość tu: http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/placa-minimalna-prof-maczynska-polska-jest,72,0,1905224.html

                  1. Niestety, chyba się mylisz w ocenie systemu: to oni go tworzą. Dzisiejszy szef Europejskiego Banku Centralnego wczoraj był wiceprezesem u Goldmana. Dzisiejsza szefowa FED to prominentna działaczka AIPAC i doradczyni ekonomiczna dwóch prezydentów. Są władcami świata, są naszymi okupantami.

                    1. Co do Korei:
                      jak wspomniałem- nie da się. Azjaci są szczególnym przypadkiem ludzi, ale tak samo nie zrozumiesz Araba i Murzyna.
                      Zresztą, po co tak daleko szukać:nawet obyczaje w różnych miejscowościach Polski są dla przybyszy całkowicie nie zrozumiałe.

                       

      2. Zapewne pamiętasz moje hasło: HISTORIA TO CAŁOŚĆ.

        Ocenianie czegoś co się stało kiedyś z dzisiejszej perspektywy to krańcowy przejaw braku  świadomości, ujmując to najłagodniej…

        „Ogromna część inteligencji została wymordowana przez Niemców, Rosjan i Niemców w Powstaniu Warszawskim.”

        W Powstaniu Warszawskim mordowali głównie Ukraińcy i Niemcy. Rosjanie raczej nie. Ukraińcy w ubiegłym roku obchodzili kolejną rocznicę utworzenia swojego batalionu SS.

        Komuna została nam narzucona z powodu zdrady jałtańskiej, i w czasach o których piszesz, nikt nie musiał „przeglądać na oczy”. Większość, zdecydowana większość – wiedziała że okupacja nadal trwa, tylko okupant się zmienił. Jednak część ludzi, głównie biednych, ludzi znających głód i nędzę poparła zmiany: dostali coś, a wcześniej nie mieli nic.

        Możesz potępiać, ale….to trochę niewiarygodne.Nareszcie biedacy zaczęli mieć pracę, mieszkania, wyjeżdżać na wczasy. Zaczęli mieć biblioteki i czytelnie. I szkoły. Naprawdę uważasz że przedwojenna nędza była ich szczytem marzeń?
        Inteligencja poparła nowy ustrój i nie ma się co dziwić. Powody były różne. Ocenianie tamtych czasów z dzisiejszego punktu widzenia jest totalnie bezsensowne i może prowadzić tylko do nadużyć.

        Poparcie dla Gomułki? Zlikwidował UB. NieskuteczNo i całkowicie pomijasz skład stalinowskich urzędów. Zacznij od nazwiska ” Światło” Józef Światło.  Albo- może zainteresuj się składem stalinowskiej bandy represjonującej nas, bo łatwo jest rzucać ogólnik, ale gdy dochodzimy do nazwisk, to już tak ładnie i różowo nie jest.

        https://pl.wikipedia.org/wiki/Ministerstwo_Bezpiecze%C5%84stwa_Publicznego

        Józef Różański (właściwie Józef Goldberg) i Józef Światło (właściwie Izaak Fleischfarb),

        Departament II (technika operacyjna, perlustracja korespondencji oraz ewidencji) – dyr/ppłk Michał Taboryski (właściwie Mojżesz Taboryski)

        Departament III (walka z podziemiem zbrojnym) – kier/dyr/płk Józef Czaplicki (właściwie Izydor Kurc) / Leon Andrzejewski (właściwie Ajzen Lajb Wolf)

        Departament IV (ochrona gospodarki narodowej przed wrogą działalnością) – dyr/płk Józef Kratko /ppłk Bolesław Galczewski
        Departament V (społeczno-polityczny) – dyr/płk Julia Brystiger

        Chcesz więcej? Naprawdę uważasz że mój ostrożny stosunek do nich jest bezpodstawny????

        Masz swoje poglądy i masz do nich prawo. Jednak moje są poparte tysiącami ludzi zakatowanymi i zastrzelonymi przez Twoich faworytów.

        Pierwsze lepsze nazwisko znalezione w Wiki:

        Leon Andrzejewski właściwie Leon Ajzef vel Lajb Wolf Ajzen (ur. 25 grudnia 1910 w Sawinie, zm. 18 stycznia 1978 w Warszawie) – działacz komunistyczny, pułkownik Urzędu Bezpieczeństwa (UB).

        Urodzony w rodzinie pochodzenia żydowskiego. Uczęszczał do szkół żydowskich w Łodzi. Był członkiem Komunistycznej Partii Polski (od 1928), Polskiej Partii Robotniczej i Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.

        W latach 1929-1933 i 1934-1939 przebywał w więzieniu za działalność antypaństwową. W 1939-41 współpracował z władzą radziecką w okupowanym Lwowie jako funkcjonariusz MOPR. Od połowy 1940 był kierownikiem wydziału w fabryce mydła, a w 1941 został przewodniczącym Komitetu Obwodowego Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Olejarsko-Mydlarskiego. Od sierpnia 1941 do maja 1942 służył w batalionie budowlanym (strojbatalionie), następnie był dyrektorem fabryki zapałek. Od maja 1943 oficer polityczny 1 DP im.Tadeusza Kościuszki. Szef Wydziału Polityczno-Wychowawczego w Centralnej Szkole Podchorążych w Riazaniu. Był wykładowcą na kursie NKWD w Kujbyszewie. Od 22 sierpnia 1944 był kierownikiem ochrony PKWN. Od 12 października 1944 do 19 czerwca 1946 był zastępcą kierownika Wydziału Personalnego Resortu Bezpieczeństwa Publicznego, jednocześnie dowódcą Szkoły Oficerskiej Urzędu Bezpieczeństwa.

        W latach 1946-1948 pełnił funkcję dyrektora Gabinetu Ministra Bezpieczeństwa Publicznego, w okresie 1948-1949 zastępcy komendanta Centrum Wyszkolenia Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego (MBP) w Legionowie, 1949-1953 wicedyrektora Departamentu IV MBP, a od 1953 do 1954 p.o. dyrektora Departamentu III MBP. Następnie, do 1955 był jego wicedyrektorem. Od 1955 do 1956 pełnił taką funkcję w Departamencie IV Komitetu ds. Bezpieczeństwa Publicznego, a w latach 1956-57 w Departamencie I Komitetu ds. BP.

        Proponuję sprawdzić całe Ministerstwo Bezpieczeństwa i każde nazwisko jakie tam znajdziesz. Nie szukaj daleko, Wiki jest najłatwiejsza. PO SPRAWDZENIU TEGO SKŁADU OSOBOWEGO zadaj pytanie o sympatię Polaków do żydów i o powody mojego stosunku do tego wyznania.

        Dużo mogę pisać o stalinowskim terrorze.  Chcesz podyskutować o nienawiści i pogardzie?

        1. Z jakiej perspektywy należy oceniać co się stało kiedyś? I jaki ocena ma związek z faktem, że polska inteligencja został wymordowana, a ta która przeżyła pogoniona lub gnojona? Co do tego mają wydziały KUL-u czy ministerstwa? Jeśli nie zauważyłeś — wpis traktuje o edukacji i jej przeciwieństwie — ciemnocie. I tylko tego dotyczy.

            1. Problem polega na tym, że stwierdzenie faktu, iż wielu ludzi wartościowych zginęło z rąk okupantów czy najeźdźców nie jest oceną lecz informacją, stwierdzeniem faktu.

              Wielu inteligentów wierzących w idee socjalizmu odwróciło się od niego poznając szczegóły i doświadczając permanentnych błędów i wypaczeń. Od idei chrześcijaństwa, katolicyzmu odwróciło się niewielu mimo krwawej historii i roli jaką odegrał kler, mimo utraty suwerenności, mimo fałszu, zakłamania, obłudy. Zaś wiara w te banialuki jest bardzo silnie skorelowana z wykształceniem i inteligencją. Jak to bardzo celnie podsumował jedenastowieczny poeta arabski (sic!), Istnieją dwa rodzaje ludzi na świecie: ci, którzy mają rozum, ale nie są religijni i ci, którzy są religijni, ale nie mają rozumu.

              Bez obrazy, ale zarzut, że pisząc o jednym ktoś nie napisał o czymś innym jest tak idiotyczny, że aż dziw bierze, że się do niego uciekasz. W swoim komentarzu, który spokojnie mógłby być niezależnym wpisem, też nie napisałeś o roli kleru zarówno w czasie wojny jak i po niej, o bohaterskich biskupach, którym za okupacji włos spadł z głowy, a o księżach denuncjujących parafian.

            2. Nie zgodzę się na słowo morderca. Zabójca tak, ale nie morderca, chociaż można nim bardzo łatwo zostać strzelając do bezbronnych, gdy ma się i wiedzę i świadomość tej bezbronności.

              Przeczytałam kiedyś o płk niemieckim, który uważał, że nadchodzący do Prus Rosjanie odwdzięczą im się za wojenne, bezmyślne okrucieństwa. Żona była zdumiona, bo nie przypuszczała, że jej mąż może tak zachowywać się.

              Odpowiedział jej, że na wojnie nie ma się prawie wyboru zabijać – nie zabijać. Zawsze jest ktoś, kto strzeli bez powodu. Jeśli nie zrobi się podobnie, to dostanie się kulę w plecy by świadka nie było.

        1. Nie wiem jak wyglądała sprawa inteligencji francuskiej w tym czasie. Ale na Zachodzie istniały partie komunistyczne, którym otrzeźwienie przyniósł dopiero upadek ZSRR. Organizowały one masowe protesty jako „wolę ludu”. Inną sprawą jest to, że były one nieoficjalnie finansowane przez Sowietów.

          Obecna Solidarność popiera tylko jedną partię, a czy nie powinni związkowcy być bezpartyjni i reprezentować pracujących? I robotników i pozostałych? Zmuszając zakłady pracy do utrzymywania tej grupy dokonano przekupstwa. I związku dbającego o interesy zatrudnionych nie ma.

          Czy nie istnieje swoiste podobieństwo?

      1. A na manipulacje roku 1945? 1956? 24 października 1956 r. na Placu Defilad w Warszawie odbył się wiec z udziałem Władysława Gomułki, w którym uczestniczyło ok. 400 tys. ludzi. Polacy wiązali z osobą nowego I sekretarza KC PZPR olbrzymie nadzieje na złagodzenie reżimu komunistycznego.

        1. Wiadomo powszechnie że po 1945 roku byliśmy pod okupacją ZSRR. Tak, próbowano manipulacji, ale zastraszenie było ważniejsze i bardziej skuteczne.

          Gomułka był nadzieją. Ludzie chcą nadziei. Powiedział jednak: my tylko zmieniliśmy metody rządzenia(czyt.MANIPULACJI). Tłumy uwierzyły. UB zmieniono na SB.