Bolszewiccy naziści i liberalny fiskalizm

Wielki polski aktor Daniel Olbrychski zabłysnął po raz drugi. Pierwszy raz zabłysnął gdy ogniem (w oczach) i mieczem (który był szablą, bo miecz ciężki) walczył z hitlerowcami wiszącymi w galerii. Teraz też uznał, że musi dowiedziawszy się, że PiS dogania w sondażach PO. Oznajmił więc, że widocznie Polacy „tęsknią za bolszewizmem”. Wygląda na to, że pan Olbrychski dopiero co urwał się z choinki albo szczęśliwie powrócił z Księżyca, gdzie bawił z wizytą u p. Twardowskiego. Istnieje tez inna możliwość, że opisuje jakąś równoległą rzeczywistość, w której bolszewicy płaszczą się przed klerem, hojnie go finansując i spełniając każdą zachciankę. Oraz, co jest oczywistą konsekwencją bolszewizmu, tworzą Parlamentarne Zespoły do spraw Zapobiegania Ateizacji Polski. A Gott jak zwykle jest z nimi.

Rzeczywistość ani chybi jest przerażająca dla starszego pana, który ślady nazizmu zacierał z ogniem i szablą. Dlatego woli pleść niż stawić jej czoła. A jaka rzeczywistość jest w rzeczywistości każdy widzi. Państwo zarówno pod rządami PiS-u jak i pod rządami PO przekształca się w państwo wyznaniowe, w którym kler ma decydujący głos, a prawicowe bojówki z pochodniami lub bez jeszcze nie dopuszczają się pogromów, ale to tylko kwestia czasu. Wymiar sprawiedliwości z pobłażliwością patrzy na heilujących młodych ludzi tworząc nieprawdopodobne filipiki. Dzięki nim wiadomo, że gest rozpropagowany przez hitlerowców nie jest propagowaniem faszyzmu, a krzyż z powyginanymi ramionami to starożytny symbol szczęścia. Zaś policja państwowa prędzej skopie jakiegoś pedała niż prawicowego działacza młodzieżowego względnie kibica zagorzałego. Często zresztą to jedna i ta sama osoba, takie patriotyczne dwa w jednym.

A tymczasem policja i służby skarbowe obficie nawiedziły w niedzielę place i skwery na których przygodni handlarze handlowali starociami — płytami kompaktowymi i winylowymi, książkami i inny używanymi przedmiotami. Skąd takie nagłe ożywienie? Ano państwo, to państwo, szuka na gwałt pieniędzy. Oczywiście nie tam, gdzie pieniądze są i wyciekają milionami. Nie. Milionami rząd zainteresowany nie jest. Rząd skupia się na emerytkach, które dorabiają do emerytury i nie zewidencjonowały w kasie fiskalnej zakupu na kwotę 10 groszy, czym naraziły skarb państwa (jak już wspomniano chodzi o to państwo) na kwotę groszy 2 (słownie: zero złotych, 2/100).

Aktywność fiskusa ma swoje źródło w rozporządzeniu ministra finansów z dnia 29 listopada 2012 r. w sprawie zwolnień z obowiązku prowadzenia ewidencji przy zastosowaniu kas rejestrujących. Według, a ściślej według interpretacji tego rozporządzenia, każdy handlujący płytami CD i DVD, taśmami, płytami winylowymi, wyrobami ze złota, używanymi aparatami fotograficznymi, komórkami, radioodbiornikami, telewizorami itd. itp.  ma obowiązek ewidencjonować sprzedaż na kasie fiskalnej:

§ 4. 1.  Zwolnień z obowiązku ewidencjonowania, o których mowa w § 2 i 3, nie stosuje się, w przypadku:
(…)
l. płyt CD, DVD, kaset magnetofonowych, taśm magnetycznych (w tym kaset wideo), dyskietek, kart pamięci, kartridżów i innych analogowych lub cyfrowych nośników danych zawierających zapisane dane lub zapisane pakiety oprogramowania komputerowego, w tym również sprzedawanych łącznie z licencją na użytkowanie.

Doić więc można wszystkich przypadkowych handlarzy, którzy przyszli na plac sprzedać płytę z domowych zbiorów, stary odbiornik radiowy, czy komórkę. Jeśli nawet z podatku wpłyną grosze, to zarobi firma produkująca kasy fiskalne. Ale tam, gdzie są naprawdę duże pieniądze łapa fiskusa nie sięga. W załączniku do rozporządzenia z dnia 29 listopada 2012 r czytamy:

Czynności zwolnione z obowiązku ewidencjonowania
Dostawa towarów lub świadczenie usług, których przedmiotem są następujące towary lub usługi:
Usługi związane z rolnictwem oraz chowem i hodowlą zwierząt, z wyłączeniem usług weterynaryjnych – z wyjątkiem usług podkuwania koni.

Także nie po to zmieniono zasady odbioru i wywozu śmieci, żeby teraz ewidencjonować przychody pochodzące z tej działalności. Dlatego zwolnione są, a jakże,

Usługi związane ze zbieraniem odpadów innych niż niebezpieczne nadających [i] nienadających się do recyklingu

oraz

Usługi związane z infrastrukturą przeznaczoną do przemieszczania odpadów innych niż niebezpieczne

a także

Usługi związane z obróbką odpadów innych niż niebezpieczne w celu ich ostatecznego usunięcia

Warto w tym miejscu zwrócić także uwagę Czytelników, że jeśli ktoś ma mieszkanie po dziadkach i zechce je komuś wynająć będzie musiał od 2015 roku zaopatrzyć się w kasę fiskalną:

Zwalnia się z obowiązku ewidencjonowania w danym roku podatkowym, nie później jednak niż do dnia 31 grudnia 2014 r …
24. Wynajem i usługi zarządzania nieruchomościami własnymi lub dzierżawionymi

Gdyby ktoś miał wątpliwości po co PO zliberalizowała na socjalistyczną modłę wywóz śmieci, dzięki czemu będzie gorzej, za to drożej, to już teraz nie powinien mieć wątpliwości. Tak oto PO realizuje w praktyce idee liberalizmu i równego traktowania wszystkich podmiotów i obywateli. Z kolei ci, którzy uważają, że ten rząd nie jest słaby, albo że nie przedkłada interesu partii, koalicjanta i koalicji nad interes kraju też już chyba zostali pozbawieni złudzeń. Jeśli Olbrychski przywołuje bolszewizm….

Dodaj komentarz