Bogatych trzeba wspomagać

Wiadomo powszechnie, że pomoc należy się biednym i potrzebującym. Żeby zachęcić tych, którzy nie bardzo liczyć mogą na stałą pracę do posiadania kilkorga dzieci rząd postanowił wspomóc ich kwotą 500 zł. Zyskają na tym oczywiście tylko ci, którzy przynajmniej jedno dziecko już mają, a drugie i kolejne sprokurują sobie w niedługim czasie. Oczywiście muszą się liczyć z tym, że ta zachęta jest patykiem na wodzie pisana, ponieważ budżet państwa nie jest z gumy. Warto wiedzieć, że (dane ze strony premier.gov.pl)

W 2016 r. założono deficyt budżetu państwa w wysokości 54.740.000.000 (ponad 54 miliardy) zł, deficyt budżetu środków europejskich w wysokości 9.240.400.000 (9 miliardów) zł oraz pozostałe potrzeby pożyczkowe netto w kwocie 10.696.800.00 (ponad 10 i pół miliarda) zł. W rezultacie planowane w 2016 r. potrzeby pożyczkowe netto ukształtują się na poziomie 74.677.200.000 (ponad 74 i pół miliarda) zł. Planuje się, że finansowanie krajowe potrzeb pożyczkowych netto będzie na poziomie 51.203.100.000 zł, a finansowanie zagraniczne wyniesie 23.474.100.000 zł.

Jeśli sobie uświadomić, że wiarygodność Polski spada, co przekłada się na konieczność oferowania wyższych odsetek za pożyczone pieniądze, to może okazać się, że pieniędzy nie będzie.

Niemniej jednak pomaganie biednym wydaje się czymś tak oczywistym, że w zasadzie nie ma o czym mówić. Czy można jednak sobie wyobrazić sytuację, że największą dotację dostają nie najbiedniejsi lecz najbogatsi? Niemożliwe? A jednak! Coś takiego ma miejsce tu i teraz. Na naszych oczach i z naszą aprobatą. Oto bogate partie, które zdobyły dużo głosów w wyborach dostaną najwięcej, a biedne odpowiednio mniej. Odbywa się to według wzoru zawartego w ustawie z dnia 27 czerwca 1997 r. o partiach politycznych:

S = W1 x M1 + W2 x M2 + W3 x M3 + W4 x M4 + W5 x M5,
gdzie poszczególne symbole oznaczają:
S – kwota rocznej subwencji,
W1-5 – liczby głosów kolejno obliczane dla każdego wiersza poniższej tabeli, podane odrębnie w wyniku rozbicia łącznej liczby głosów ważnych oddanych w skali kraju łącznie na listy okręgowe kandydatów na posłów danej partii politycznej albo koalicji wyborczej, odpowiednio do wyznaczonego w procentach przedziału,
M1-5 – wysokość kwoty w złotych dla kolejnych wierszy poniższej tabeli:

Wiersz Głosy ważne oddane w całym kraju łącznie na listy okręgowe kandydatów na posłów danej partii politycznej albo koalicji wyborczej w rozbiciu odpowiednio dla każdego przedziału Wysokość kwoty za jeden głos w zł (M)
procent liczba głosów (W)
1 do 5% 5,77
2 powyżej 5% do 10% 4,61
3 powyżej 10% do 20% 4,04
4 powyżej 20% do 30% 2,31
5 powyżej 30% 0,87

Po przeliczeniu dostaniemy następujące kwoty (za TVN24BiS):

Lp. Nazwa partii politycznej Wynik wyborczy
(w procentach)
Liczba głosów Subwencja
(w milionach zł)
1. Prawo i Sprawiedliwość 37,58 5 711 687 18,54
2. Platforma Obywatelska 24.09 3 661 474 15,47
3. Kukiz’15 8,81 1 339 094 0
(nie należy się, bo Kukiz’15 startował nie jako partia, lecz jako komitet wyborców)
4. .Nowoczesna 7,60 1 155 370 6,21
5. Zjednoczona Lewica 7,55 1 147 102 6,17
6. Polskie Stronnictwo Ludowe 5,13 779 875 4,48
7. KORWiN 4,76 722 999 4,17
8. Razem 3,62 550 349 3,18

 

Skoro już mowa o wyborach, to warto odnotować traktujący o nich z całą powagą list biskupa włocławskiego Wiesława Meringa do Martina Schulza, przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Biskup Merling pisze tak:

Z wielkim zdumieniem i oburzeniem przeczytałem Pańską opinię o “zamachu stanu” w Polsce.

Naprawdę znam mój Kraj lepiej niż Pan: żyję w mojej Ojczyźnie już 70 lat; zapewniam Pana, że wybory Pana Prezydenta i nowego Rządu w Polsce nie są dowodem braku demokracji. Wybory ukazały, że większość zwykłych obywateli mojego kraju chce zmiany.

Problem w tym, że ci, którzy mieli dotąd władzę, na tej decycji tracą; nie chcą się zatem poddać werdyktowi wyborów i wykorzystują dla swoich interesów także Parlament Europejski.

Parlament, pod Pańskim kierownictwem, zajęty jest na pewno bardzo ważnymi sprawami, m.in. długością płomienia świec i ilością wody w spłuczce.

Nie ma dziś w Brukseli polityków wysokiej klasy, czyli ludzi poszukujących dobra wspólnego społeczeństw tworzących Unię Europejską. Poprawność polityczna idąca w parze z małostkowością nie sprzyja mądrości. Szkoda, że – jak to kiedyś mówił pan Chirac – także “Pan stracił okazję, by siedzieć cicho”.

Wiem, że nie zmieni Pan swego stanowiska i Polaków nie przeprosi. Trzeba wielkości, by uznać swój błąd.

Dlatego w “zimowe święta” (tak przecież nazywacie Boże Narodzenie) życzę Panu rozwagi, mądrości i wyobraźni.

+ Wiesław Mering
Biskup Włocławski

Dodaj komentarz


komentarzy: 1

  1. Meringowi ku pamięci o figlach historii: lubi się powtarzać!!!!!!!!

    „Konstytucja 3 maja, targowica, wieszanie biskupów-zdrajców i insurekcja kościuszkowska w Warszawie.

     
    Treść<

    Autor książki "Papiestwo wobec sprawy polskiej" Otton Beiensdorf – pisze:
    "Zaskoczony uchwaleniem dnia 3 maja 1791 roku konstytucji, nuncjusz papieski, Saluzzo, natychmiast donosił do Rzymu, że ustawa majowa była zamachem stanu dokonanym przy udziale aprobującego tłumu, a więc miała pozór rewolucji."
    Zwracając się do papieża, nuncjusz zalecał wstrzymanie się od sformułowań, które mogłyby pochwalić lub aprobować Konstytucję 3go maja. Nazywał też H.Kołłątaja, St.Staszica i Scypiona Piattolego (osobisty sekretarz króla) "jakobinami i złymi duchami króla." Kuria rzymska i polski kler obawiali się, że Polacy nie poprzestaną na Konstytucji, lecz pójdą dalej – wzorem rewolucji francuskiej – pozbawią wszelkich funkcji państwowych, zlikwidują przywileje kleru, położą rękę na jego majątku, a księży przeniosą na państwowe pensje. Co już częściowo miało miejsce po uchwaleniu w roku 1789 przez Sejm Wielki ustawy przeznaczającej dochody z diecezji krakowskiej na wojsko polskie. Zaborcy zaś gwarantowali Kościołowi nienaruszalność praw i dóbr. Papież Pius VI dał Rosji zielone światło do wojny z Polską i jej rozbioru, kierując 24.02.1792 r. brewe dziękczynne do Katarzyny II, w którym nazwał ją heroiną stulecia i sławił jej podboje. Wśród nich wymienił pierwszy rozbiór Polski.
    Katarzyna II zareagowała na Konstytucję, wspierając polskich przeciwników reform, magnatów (ultrakatolicki beton) i dostojników kościelnych, którzy 27 kwietnia 1792 roku zebrali się w Petersburgu (!) i ogłosili manifest unieważniający Konstytucję 3go maja oraz wzywający Rosję do zbrojnej interwencji w Polsce. W celu zatajenia faktu, że spisek zawiązano w Petersburgu manifest opatrzono datą 14 maja i ogłoszono w Targowicy na Ukrainie.

    Głównymi działaczami spisku byli: Franciszek Ksawery Branicki, Szczęsny Potocki i Seweryn Rzewuski oraz biskupi: Józef Kossakowski, Ignacy Massalski, Wojciech Skarszewski i Michał Roman Sierakowski, który pełnił funkcję naczelnego kapelana konfederacji. Papież Pius VI pobłogosławił targowicę i wyraził życzenie:
    "aby stworzenie konfederacji stało się początkiem niewzruszonej spokojności i szczęścia Rzeczypospolitej" (ups!).
    Gdy w nocy z 18 na 19 maja wojska rosyjskie wkroczyły do Polski, stutysięcznej armii carskiej Polska mogła przeciwstawić tylko 50 tys. żołnierzy. Rzym uznał wkroczenie wojsk rosyjskich do Polski za dobra nowinę, gdyż targowica gwarantowała utrzymanie przywilejów kleru, a nawet powierzała mu cenzurowanie książek. (….)"

    Z lenistwa skorzystałam z bardzo dobrego "gotowca"http://sciaga.pl/tekst/81620-82-konstytucja_3_maja_targowica_wieszanie_biskupow_zdrajcow_i_insurekcja/strona/pokaz_wszystkie

     

    Biskup "Kossakowski wziął od Rosjan 4 tys. dukatów w złocie za skaptowanie 60 posłów. Tłumaczył, że uznanie II rozbioru jest zgodne z… przysięgą złożoną przez konfederację, że nie odstąpi "ani cząsteczki ziemi polskiej". (ups!). Zarzut czwarty oskarżał postawionych przed sądem o bezprawne przywłaszczenie sobie różnych tytułów w Rzeczpospolitej. W czasie procesu – pewien bezkarności – przyznał się do wszystkiego. Na pytanie dlaczego podpisał rozbiór Polski, odpowiedział bezczelnie: "Dlategom podpisał abym pieniądze wziął". Pytany co ma na swoją obronę, oznajmił: "Osoba każdego biskupa święta jest i nietykalna

    Na koniec ogłoszono wyrok skazujący wszystkich obwinionych na śmierć przez powieszenie. Wyrok ogłoszono ludowi, który zareagował entuzjazmem i oklaskami. Zawieziono Kossakowskiego do kościoła Bernardynów, aby zdjąć z niego święcenia kapłańskie. Kiedy prowadzono go do szubienicy, tłum szarpał go, bił, i pluł na niego, zdzierał z niego odzienie ale biskup na to nie reagował. Krzyczał za to przez całą drogę że obok niego zawisnąć powinni inni.”

    Inni też sznura nie uniknęli. To tak szanowny biskupie ku pamięci, że lud boży może się zbuntować.