W imię spokoju.

Gdy już znów będzie po KRWI na polskich ulicach, gdy już JEDYNA SŁUSZNA PARTIA skompromituje się ostatecznie, a w wewnętrznych sporach o kasę i idee rozbije swe jądro i stanie się niezdolna do sprawowania władzy, gdy minie STARE, a nie rozwinie się jeszcze młode, w tej krótkiej chwili zawieszenia BĘDZIE CZAS, czas decyzji – czy w imię spokoju zapomnieć, oddzielić grubą kreską ich błędy, zaniechania, warcholstwo, pogodzić się z tym że kradli, kłamani, oszukiwali, że zmienili nie tylko nasz kraj w pogorzelisko wartości, ale zmienili i nas samych w bandę tak jak i oni sami zacietrzewionych dzikusów, czy zacisnąć pięść i przywalić w to co marzyło tak o szczęściu.

W imię spokoju przyszłych pokoleń nazwać kłamcę kłamcą, faszystę faszystą, głupka głupkiem, dyktatora dyktatorem, złodzieja złodziejem, a agenta agentem.

Czy zapomnieć i udawać, że to przecież wszystko dobrzy ludzie są, że trochę im nie wyszło, że przecież mogli być gorsi, że każdy by się tak zachował jak oni mając władzę. USPRAWIEDLIWIĆ, ROZGRZESZYĆ, może jeszcze POBŁOGOSŁAWIĆ w imię spokoju byśmy mogli spokojnie spać. Byśmy mogli być tacy jak ONI i trwać NIE BUDZĄC SWYCH SUMIEŃ.

 

27.06.2017
villk

 

Dla tych , którzy się chcą jednak obudzić….

 

 

Dodaj komentarz