Obywatelu, tylko spróbuj….

Każdy, kto ma samochód wie, że musi wykupić ubezpieczenie. I musi zapłacić za rok albo pół roku z góry. Z tego tytułu nie ma zwolnień. Nawet gdyby auto stało nieużywane w garażu, opłata musi zostać wniesiona. Obywatel w braku kasy może auto wyrejestrować by ubezpieczenia nie płacić, ale gdyby chciał nim jeździć, to pojazd trzeba ponownie rejestrować, ubezpieczać. Taka akcja jest raczej nieopłacalna. Gorzej gdy ktoś pracuje i musi używać samochodu w pracy. Dla tej osoby mus znaczy mus i nie ma zmiłuj, nie ma że drogo, że ma jakieś problemy finansowe.

Jednak są tacy co „nie muszą” praw przestrzegać

Po wypadku premier Szydło w Oświęcimiu „Rzeczpospolita” ujawniła, że rządowe audi nie miało polisy autocasco. Wówczas wiceminister w resorcie spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński stwierdził publicznie, że „sprawę trzeba uregulować” (…) Rzeczniczka SOP, mł. chor. Anna Gdula-Bomba przyznała teraz w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że samochody SOP nadal nie mają AC. Chodzi o wysokie koszty składek

całość:https://wiadomosci.onet.pl/kraj/za-stluczki-wladzy-placimy-z-budzetu-samochody-sop-nadal-nie-maja-ac/rvgs12s

A Ty obywatelu/obywatelko tylko spróbuj oszczędzać jak rząd!!! Jest mała różnica między nami, żaden urzędnik nie poniesie żadnej kary finansowej za swoje „oszczędności”.

Dodaj komentarz


komentarzy 14

  1. Żeby nie dać się ponieść populizmowi i nie dać się wpuścić pismakom w maliny warto sprawdzić o czym mowa i co jest oszczędnością, a co stratą. Obowiązkowe jest ubezpieczenie OC, a rządowe samochody nie maja dobrowolnego ubezpieczenia AC. Ale to nie wszystko, ponieważ po pierwsze samochody rządowe są prowadzone (a przynajmniej powinny) przez najwyższej klasy kierowców po specjalnych kursach. To sprawia, że rzadko biorą (brały) udział w kraksach. Po drugie kto wypłaci odszkodowanie za wypadek polegający na wjechaniu na stojące na czerwonym świetle samochody lub za nieprawidłowe wyprzedzanie ukończone na drzewie?

    Pismaki zawsze grzeją emocje bazując na niewiedzy. Prawda jest taka, że stratą byłoby właśnie wykupienie AC za pieniądze podatników.

    1. Skąd założenie, że prywatnymi samochodami nie jeżdżą wysokiej klasy kierowcy? To raczej w BORze tych dobrych brakuje. Jeśli istnieje możliwość ubezpieczenia AC, to należy z niej korzystać. Bo inaczej ukrywa się prawdziwe koszty wynikające z napraw, a PZU ma lepsze wyniki? a może okazałoby się, że ktoś nieodpowiedzialny zatrudnia kierowców, którzy chlubią się silną wiarą, zachwytem PIS, ale nie umiejętnościami?

      Co do wykupienia ubezpieczenia AC za pieniądze podatników, to ..  słaba argumentacja. Bo czyż ubezpieczenie OC nie jest za pieniądze podatników? Brak AC to ukrywanie napraw w wysokości wielu, wielu tysięcy zł, bo taki jest koszt napraw samochodów specjalnie przystosowanych.

      1. Niestety, nie mogę zgodzić się z tą argumentacją. Ponieważ opiera się na tym co jest, a nie na tym co jeszcze niedawno było i powinno być. W Polsce jest kilka wypadków dziennie. W ilu z nich biorą udział limuzyny rządowe? Ile kosztowałoby AC, a ile kosztują naprawy? Dysponujesz danymi to je podaj. Wtedy będzie wiadomo kto ma rację.

        1. Ile kosztują naprawy wypasionych, pancernych aut? Na pewno bardzo dużo. Ale ich wartość jest ukryta. Co innego gdyby było ubezpieczenie, wtedy zawsze wartość napraw wypłynie. Przypomina to wydatki innej formacji – MON. PIS chlubi się, nawet  prezydent USA Polskę chwali za wydawanie na armię pieniędzy. Np. z tej puli zakupiono bez obowiązkowego przetargu samoloty dla VIP z fabryki z USA. No, jak wtedy nie chwalić takiego sojusznika? Tak samo z przepłaconymi rakietami, które nawet Warszawy nie obronią, a są droższe niż te same kupione przez Rumunię.https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/mon-blaszczak-modernizacja-patriot-offset,151,0,2401943.html  Rządzącym trzeba patrzeć na ich bezmyślne wydatki. Jak to mówią „na ręce”. Na konta (także te zagraniczne) nikt nie zagląda, nie patrzy.

          Zostajemy przy swoim, ale wzajemne poglądy poznaliśmy i to jest ok. OK? 😉

          1. Nie wiem czy zostajemy przy poglądach, bo dla mnie to nie pogląd jeno populizm. Zamiast opłacać dodatkowe ubezpieczenie należny opłacić dodatkowe szkolenie, zatrudniać najlepszych z najlepszych.

            Jeśli chodzi o armię, to Macierewicz ma olbrzymie i bezdyskusyjne zasługi w rozbrajaniu jej. Już nie ma mowy o zakupie nowych śmigłowców dla wojska, lecz o renowacji zabytkowych radzieckich maszyn. Te zabytki też należy ubezpieczyć?

      2. @Zielony Kwiat
        Oby.watel ma rację co do obowiązku ubezpieczania.Tak, AC nie jest obowiązkowe, a biorąc pod uwagę naprawdę przeciętne dochody ludzi oraz oraz wartość większości samochodów w Polsce, taniej jest nie mieć trzy lata wypadku i w czwartym skasować samochód, niż go ubezpieczać.
        Państwowe samochody od romantycznych czasów komuny nie mają AC, i dotyczy to nawet karetek pogotowia- tych państwowych.
        Ty za to masz rację co do kierowców zatrudniamych przez tzw.rząd Jeszczepolski. Nie od dziś mam nieodparte wrażenie że samochody BOR i służbowe urzędów i ministerstw prowadzą Ukraińcy zatrudnieni tam dzięki apilkacji UBER, czemu niejednokrotnie dawałem wyraz.
        Moje zdanie na temat gości z ZSRR zasiadających za kierownicami samochodów w Jeszczepolsce są wyrobione i niezmienne od lat. To idioci o wyobraźni zdechłej rozwielitki. https://www.youtube.com/watch?v=9vTEdNJVrb4
        Jeśli jednak zatrudniani przez UOP, BOR (nie wiem jak to teraz, po wielu zmianach się nazywa) kierowcy to Polacy, miałbym uzasadnione podejrzenia że są to znajomi polityków nieposiadający nawet uprawnień do prowadzenia rykszy.

        1. Misiewicze za kółkiem.

          W Służbie Ochrony Państwa brakuje doświadczonych funkcjonariuszy. Niektórzy z kierowców przewożących premiera Mateusza Morawieckiego mają jedynie kilkanaście miesięcy stażu i odbyli tylko jedno szkolenie z jazdy w kolumnie. SOP często musi naprawiać rządowe samochody. – Jak nic się nie zmieni, dojdzie do tragedii – mówił były funkcjonariusz BOR.

          1 lutego 2018 roku, gdy SOP zastąpiła BOR, wielu doświadczonych funkcjonariuszy odeszło ze służby. Brakuje kierowców, dlatego za kierownicą opancerzonych rządowych samochodów zasiadają osoby z „łapanki” – najczęściej młodzi funkcjonariusze. Chaos potęguje też fakt, że o obsadzie kierowców nie decyduje już wydział transportu SOP.

          Ocieka tanim populizmem sadzanie na fotelu kierowcy ludzi niedoświadczonych i ubezpieczenie samochodów. Poza tym jak sobie to pismak wyobraża? Wysokość składki AC zależy od stażu i doświadczenia kierowcy.

          Najlepiej zarabiający kierowca w Polsce pracuje dla Jarosława Kaczyńskiego! Jacek Cieślikowski jest radnym miasta stołecznego Warszawy, ale kiedy nie jeździ z prezesem Prawa i Sprawiedliwości po Polsce, to dorabia w zarządach spółek. Tylko w zeszłym roku zarobił prawie sto siedemdziesiąt tysięcy złotych. (tutaj)

        2. @Smok:  W sprawie ubezpieczeń: samochód mamy „od zawsze”. I płacimy OC/AC w dwóch ratach rocznie, bo jest rzeczywiście dość drogie. Praktycznie jeździmy bezwypadkowo, ale zdarzyły się kilka razy sytuacje, że nie trzeba było wydawać z kieszeni na remont, a skorzystaliśmy z AC i nie trzeba było iść do banku po jakiś kredyt. To sprawa bardzo indywidualna, ale wypadkowość (o czym informuje wpis @Oby.watela) SOP jest zbyt duża, by rezygnować z takiego ubezpieczenia. Jednym słowem „golono-strzyżono” :-)) lub „strony pozostały przy swoich stanowiskach”

            1. Nie mam pojęcia. Z tego co wiem, to ulgi są za jazdę bezwypadkową. Nam AC przydało się, gdy samochód został uszkodzony na parkingu, a sprawca nie był znany. Ta uwaga nie powoduje bym kogokolwiek namawiała na wydatek pieniędzy.
              Zdarzyło się, że chęć oszukania przez PZU w wypłacie ubezpieczenia znalazła swój finał u Rzecznika Praw Obywatelskich i na skutek jego interwencji otrzymaliśmy to, co przewidywała umowa. Ale trochę nerwów było. Bo ci z PZU tacy są oszczędni, ale niekoniecznie uczciwi.

              1. Teraz rozumiesz dlaczego uważam domaganie się ubezpieczania zamiast fachowości za robienie w konia i w bambuko? Jeśli nadal nie to zadam pytanie: jak sobie wyprażasz wypłatę państwowemu podmiotowi (SOP) odszkodowania przez państwowy podmiot (PZU)? Co się stanie jak odmówi? Prezes straci stanowisko? A jak ubezpieczą w prywatnej firmie to pierwszy Twój dziennikarzyna podniesie ryk, że szwindel, że państwowe pieniądze zasilają prywatny biznes.

                  1. Twój oczywiście w przenośni, bo wpuścił Cię w maliny, a Ty w nie polazłaś. Zaś to, co piszesz to najtańszy populizm w czystej postaci — to co proponujesz to rozwiązanie idealne i jedynie słuszne, a każdy kto je krytykuje opowiada się po stronie przestępców i przekrętów. Nie moja droga, Chaos i bałagan jest wtedy, gdy odpowiedzialne funkcje pełnią ludzie nieodpowiedzialni, bez doświadczenia i niezbędnej wiedzy. Narobią szkód, a rozwiązaniem zamiast zmiany kryteriów zatrudniania ma być dodatkowe ubezpieczenie? Naprawdę tak sądzisz? Czyli zamiast śmigłowców dla armii wystarczy ubezpieczyć wojsko od idiotycznych decyzji nieodpowiedzialnych ministrów i sprawa załatwiona? Albo w szpitalu. Po co zatrudniać fachowców, skoro można ubezpieczyć szpital od partactwa, prawda?

                    Niedokładnie o tym, ale polecam, bo sam piszę z obrzydzeniem o manipulacjach pismaków ostatnio dość regularnie.