W jakim świecie żyje Jarosław Kaczyński?

„W społeczeństwie, także tym warszawskim, jest wielu naszych zwolenników. Jest też wielu takich, których nie przekonamy; oni żyją w jakimś świecie wymyślonym przez media, nie ma sposobu, żeby do nich dotrzeć”. Jarosław Kaczyński 04 czerwca 2016 roku.

Ta wypowiedz  Jarosława Kaczyńskiego jest doskonałym punktem wyjścia do zastanowienia się w jakim świcie żyje Jarosław Kaczyński.

Po pierwsze żyje w świecie, w którym nie ma możliwości dotarcia do swoich przeciwników, według jego narracji są oni zaimpregnowani na jego poglądy i zmanipulowani przez media.

Czyli w jego świcie negatywnym bohaterem stają się media, które „wymyślają” świat mu nieprzyjazny i manipulują jego przeciwnikami.

Dla mnie, w moim rozumieniu, to świat zamknięty na poznanie i ograniczony tylko do przyklaskiwaczy jego poglądom, poglądom które zmienia w zależności od potrzeb politycznych. Dziś na przykład chwalił rząd Olszewskiego podczas gdy, jak słusznie zauważył profesor Nałęcz w TNV 24, Rząd Olszewskiego upadł miedzy innymi właśnie przez to, że nie dał się „zmarionetkować” prezesowi.

W jakim więc świecie żyje Jarosław Kaczyński, w tym w którym popiera rząd Olszewskiego czy w tym w którym politycznie walczy z Olszewskim o wpływy w partii? Czy w świecie z 9 maja 2010 roku gdy zwracał się do Rosjan w dniu obchodzonego przez nich dnia zwycięstwa, czy w tym, gdy krytykował w 2005 roku Kwaśniewskiego za celebrowanie tego święta? Czy w tym gdy z Lechem Kaczyńskim jest jednym z konstruktorów porozumień Okrągłego Stołu, czy  w tym w którym przyrównuje te porozumienia do zdrady narodowej?

Potrafi wydać fałszywą gazetę, by przed chorą matką ukryć śmierć brata a jednocześnie jest niezdolny do zapomnienia osobistych uraz.

Zastanawiam się jaki jest sposób by do niego dotrzeć? Jak dotrzeć do człowieka, który sam jest zaimpregnowany na wszelkie inne narracje niż jego własne, dla którego kto nie nim, ten przeciw niemu, który konfliktu używa jako narzędzia politycznego do sprawowania władzy, a przeciwnika politycznego traktuje jako wroga i deprecjonuje jego patriotyzm.

Zastanawiam się zwyczajnie w jaki sposób Polska może się wyrwać ze świata wyobrażeń prezesa i uratować przed wewnętrznym konfliktem inspirowanym jego wewnętrznymi sprzecznościami.

Czas abyśmy my Obywatele przestali być zakładnikami świata wyobrażeń prezesa. Czas abyśmy przestali być przedmiotem jego polityki i manipulacji, a stali się faktycznym podmiotem politycznym w Polsce kształtującym rzeczywistość.

 

04.06.2016
villk

 

w nawiązaniu do: Kaczyński do PiS: Państwo prawa nie musi być państwem demokratycznym, Jarosław Kaczyński do przyjaciół Moskali, Przegląd prasy: Jarosław Kaczyński zamówił fikcyjną gazetę, by ukryć śmierć brata, Rząd Jana Olszewskiego (Wikipedia), O Kaczyńskich i zdradzie narodowej oraz

Dodaj komentarz


komentarzy: 1

  1. Świat Kaczyńskiego opisała niedawno prof.Staniszkis. Ten świat przedstawiają mu ludzie, z którymi spotyka się. I przedstawiają go tak, jak on chce go widzieć. Kto tak robi ma stołek wiele lat.

    Całym złem obarcza się tylko Kaczyńskiego. A ci wszyscy, którzy go otaczają? To oni realizują swoje pomysły po uzyskaniu akceptacji prezesa. A że brak wiedzy jak u Szyszki z wykształcenia  leśnika. W dodatku doktora nauk.  W sprawie smoleńskiej płaci się grube pieniądze za ekspertów z Zachodu. Dlaczego tu nikt nie szuka takich ekspertów? Może to plan na pozyskanie drewna?

    To że Kaczyński może być jaki jest, to także wielka zasługa Episkopatu. Za to otrzymali więcej niż dziesięcinę. To też winni. Prawie wcale nie wspominani. Ze strachu o brak ich zgody na wejście do nieba grzesznika? Oni decydują, czy św. Piotr? ;-)))