Pani Ewa Wanat nie tylko była redaktorką naczelną Radia Tok FM, ale także, a może przede wszystkim, prowadziła program noszący znamienny i niezgodny z wartościami tytuł „Kochaj się długo i zdrowo”. Niezgodny dlatego, że kochać należy bliźniego jak siebie samego, a nie się jak siebie samego, bo to masło maślane. Program wiele nauczył tych, którzy go słuchali. W nocy, po ciężkim dniu niektórym marzyło się, by kochać się równie zdrowo, tylko nieco krócej. Na szczęście stanowili mniejszość, której zawsze trudno dogodzić.
Teraz dowiadujemy się, że program „Kochaj się długo i zdrowo”, prowadzony – o czym nie wolno zapominać i należy pamiętać – ze współudziałem p. doktora Andrzeja Depko zniknie z radia Tok FM na amen. W wywiadzie udzielonym portalowi WirtualneMedia p. Ewa Wanat ogłasza hiobową wieść:
Program został zawieszony, skończył już swój żywot na antenie TOK FM. Teraz będziemy pisać książkę z Andrzejem Depko. Chciałabym, aby ukazała się jesienią. Mamy plany, że ten program, nieco odświeżony, odkurzony, w świeżej formule, może pod innym tytułem – ukaże się gdzieś indziej. Teraz robimy po prostu przerwę.
Co nam z zawieszonego programu, który ukaże się być może kiedyś gdzieś indziej? Może wzorem protestujących w obronie telewizji Trwam słuchacze radia Tok FM powinni wyjść na ulice z transparentami i zaprotestować? „Wolę kochać się długo i zdrowo niż z ubraną w moher głową”. A może jacyś radni podjęliby uchwałę w tej sprawie? Można wykorzystać uchwałę rady powiatu w Łęcznej, bo przecież to także protest w obronie wolności, wartości i pryncypiów, a nawet więcej, bo w obronie miłości bliźniego! Pozwolę sobie zaproponować wstępnie tekst uchwały.
Pamiętamy te czasy, gdy ten komunistyczny system prowadził walkę z seksem w Polsce, zniewalał serca i umysły milionów Polek i Polaków, a za działalność oświatową prześladował i skazywał na karę więzienia seksuologów, seksuolożki i Michalinę Wisłocką.
Co prawda nikt za to nie został skazany, ale jakie to ma znaczenie? Poza tym mógł zostać skazany w każdej chwili. Komuniści nie wsadzali, bo jak wiadomo zajęci byli walką z Kościołem przez przekazywanie mu ziem i majątków, więc nie mieli czasu. Poza tym tak lepiej brzmi. Następne zdanie o bestialskich mordach nie nadaje się do naszych celów, ale kolejne już jak najbardziej.
Dzisiaj po tak krótkim okresie czasu od tych mrocznych lat w naszej historii znów prowadzi się walkę z edukacją seksualną.
Warto zwrócić uwagę na to piękne, patriotyczne, prawdziwie polskie określenie „okres czasu”. Równie patetyczne jak wojna o pokój.
Warto jeszcze wykorzystać ostatni akapit:
Panie Prezydencie, Wysoki Sejmie i Senacie Rzeczypospolitej Polskiej, to wielki wstyd i hańba dla polskiego narodu, że do Ministerstwa Edukacji Narodowej desygnowaliście osoby, które wpisują się w niechlubną działalność sprzeciwiając się edukacji seksualnej w szkołach. Niewprowadzenie lekcji dotyczących szerokich aspektów płciowości i seksualności człowieka uczyni z milionów polskich katolików ludzi drugiej kategorii, gdyż udany seks to podstawa udanego związku, a to oznacza mniej rozwodów.
Pełna treść oryginalnej uchwały znajduje się tutaj.
Nie pozwólmy sobie zabierać porządnych audycji! Dość już mamy znikających programów! Skoro nie wolno nam się o tym uczyć w szkole, to chcemy z radia! Pani Ewo! Ojczyzna w potrzebie! Słuchaj jeno, tu słuchacze biją w tarabany! Dzięki Tobie i Doktorowi. Bo przedtem bili żony.