Margines marginesu.

Rezultat wyborów w USA stawia Europę na marginesie światowej polityki.

Izolacjonizm amerykański poszerza zdecydowanie światowe marginesy. I daje pole do zagospodarowywania ich przez zupełnie inne siły.

Rosja Putina się cieszy , ten wybór to wielki prezent amerykańskiego populizmu dla polityki Putina. Kreml zyskuje rzecz najcenniejszą na tym świecie ..czas. Czas i rozłam dotychczasowych sojuszy. Za chwile wybory we Włoszech, we Francji , czy muszę tu przypominać kontakty sztabu Trumpa z przedstawicielami ligi północnej albo kremlowskie pożyczki dla skrajnej prawicy francuskiej… czy naprawdę tak trudno dostrzec związki pomiędzy rosyjskimi pieniędzmi pompowanymi w populizm w Ameryce i na Świecie  oraz doradcami w sztabie Trumpa powiązanymi np. z Janukowyczem byłym prezydentem Ukrainy?

Czy tak trudno się domyślać jaki margines polityczny zostanie sprzedany na poczet ocieplenia stosunków z Putniem, o którym Trump mówił jeszcze zupełnie niedawno, że „nie wie kto to Putin”.

Zanim Trump się dowie kim jest Putin, a właściwie zanim wyborcy Trumpa zrozumieją kim jest Putin  to sam Traump spełni swą role pożytecznego dżentelmena w polityce rosyjskiej. Pisałem już wcześniej trzy miesiące temu o tym jaka role powierzył Putin Trumpowi w polityce światowej.

Czym dla Trampa jest Europa? Przy środku ciężkości polityki światowej umieszczonym gdzieś w okolicach Pekinu?

To zwykły margines, a Polska, Ukraina, Litwa, Estonia, Łotwa? To zwykły margines tego marginesu.

Stany boją się Chin i chcą na nich koncentrować swą politykę i na amerykańskim izolacjonizmie , wątpię by Trump zrozumiał , że przestając się angażować w Europie nie tylko oddaje ją walkowerem Rosji ale jednocześnie dopina Rosyjsko Chiński sojusz dla którego jedynym prawdziwym przeciwnikiem będzie USA. Europa dla Rosji to tylko takie zaplecze na którym trzeba sobie posprzątać zanim wielcy tego świata wezmą się za łby. Jako margines marginesu będziemy przekąską wyjadaną po kawałku. Coś jak Besarabia w 1940 roku.

W tych daniach Amerykanie, być może w swej większości nieświadomie, zdecydowali co dla nich znaczy NATO  i Europa.

Obawiam się że ten wybór będzie bardzo drogo kosztował zarówno ich, zarówno Europę jak i ten nasz margines marginesów czyli nas… Polskę.

Bo jak już kiedyś pisałem „zielone ludziki” mogą mieszkać nawet w białych domkach. I to nie tylko na Krymie czy w środkowej Europie.

 

09.11.2016
villk

 

W nawiązaniu do: Psy PutinaAmeryko jesteś jak DonbasGangster z Ameryki?

Dodaj komentarz