Swoje wykończymy, obce hołubimy

Były prominentny polityk partii rządzącej, były członek rządu, zdradził jedną z największych tajemnic państwowych. Oto w emocjonalnym wywiadzie ujawnił, że Polska pod rządami Platformy to dziki kraj. Choć w te rewelacje nie wszyscy uwierzyli, wiele wskazuje na to, że to jest niestety prawda.

Demokracja to ustrój społeczny, w którym społeczeństwo wybiera swoich przedstawicieli i ci wybrani przedstawiciele podejmują decyzje w interesie obywateli. Takie jest założenie. I tak przeważnie jest w kraju demokratycznym. Ale nie dzikim. W dzikim to liderzy partyjni przygotowują listy, na których umieszczają specjalnie wyselekcjonowanych, biernych, miernych ale wiernych towarzyszy, a zadaniem wyborców jest wskazanie którego z nich wolą. Co prawda Konstytucja w artykule nr 100 stanowi, że kandydatów w wyborach mogą zgłaszać obywatele, ale ustawodawca zadbał o przekształcenie tego uprawnienia w fikcję. Polskie prawo wyborcze stanowi bowiem, że wszelkie pieniądze na finansowanie kampanii muszą przechodzić przez partyjny (sic!) komitet wyborczy. Kandydaci nie mają prawa nawet sami sobie namalować plakatu. Wpierw muszą wpłacić pieniądze na konto komitetu, a dopiero ten może zapłacić za plakat.
Cały wpis

Nikt mi nie wmówi…

Efekt cieplarniany jest niezaprzeczalnym faktem. Wziąwszy to pod uwagę były premier naprężył muskuły i zadecydował, że powstanie nowy blok elektrowni Opole. Na tej samej zasadzie powstanie, na jakiej nie zostanie zalegalizowana marihuana, czyli w oparciu o widzimisię pana premiera. Jednocześnie pan premier zaproponował partnerom europejskim solidarność. Miała by się ona opierać na jednym, za to sprawdzonym w kraju filarze — wy nam na rękę, my wam wbrew. Ponieważ prezes Polskiej Grupy Energetycznej miał czelność sprzeciwić się woli pan premiera, wspominając coś o rachunku ekonomicznym, więc przestał być prezesem Polskiej Grupy Energetycznej. Nowy prezes dziarsko przystąpił do pakowania 11 miliardów w inwestycję.

Swego czasu inna ekipa, nie oglądając się na jakieś bzdety typu rachunek ekonomiczny czy zaopatrzenie w surowiec, forsowała zakup litewskiej rafinerii Możejki przez Orlen. Zakup przez polską firmę litewskiej rafinerii w Możejkach, czemu sprzeciwiała się Rosja, był próbą praktycznego wprowadzenia niefinlandyzacyjnych reguł w sferze ekonomii. Był sygnałem, że polskie firmy, jak wszystkie inne, mogą w naszym regionie inwestować w sektor energetycznychwalił szalony pomysł europoseł — wtedy PiS — Paweł Kowal. Polityków nie otrzeźwiło nawet „popsucie się” rury transportującej ropę z Rosji do Możejek. Która zresztą nie została naprawiona do dziś. Za to — cóż za pech! — popsuła się także linia kolejowa, którą wożone było paliwo. To wszystko sprawiło, że największa firma petrochemiczna w kraju w drugim kwartale zanotowała 5,39 mld złotych straty netto.
Cały wpis

Śmierć wam dam

Wpis został zablokowany na portalu opinii

Napisałem dwie notki na ten sam temat. W jednej pomieściłem przykład cudownego wyzdrowienia chorego za wstawiennictwem, w drugim bez. Codziennie każdy z nas wiele razy przekonuje się na własnej skórze, że szczęśliwy lub nieszczęśliwy zbieg okoliczności ma wpływ na nasze życie. Gdy spiesząc się na autobus pokonujemy jezdnię na ukos lub przebiegamy przy czerwonym świetle, z głupoty i konsekwencji czynu zdajemy sobie sprawę dopiero wtedy, gdy szczęście nie dopisze, coś nas potrąci i coś nam przetrąci. Przyjdzie jednak komuś do głowy przypisywanie bezkolizyjnego pokonania ulicy na czerwonym świetle wstawiennictwu tego czy innego świętego?

Wszystkie przypadki cudownych ozdrowień lub innych cudów mają jedną cechę wspólną — to ludzie decydują o tym, czy można dany przypadek zakwalifikować do kategorii cudu i czyjemu wstawiennictwu go przypisać. Z bogiem (żadnym) poszczególne przypadki nie mają nic wspólnego. Wręcz przeciwnie, ośmieszają go sugerując, że sam nie jest w stanie podjąć decyzji i „wstawiający się” musi mu wskazać obiekt. Jak w ogóle chrześcijanie sobie to wyobrażają? Że święty goni za panem bogiem i domaga się cudu? A co w takim razie z boskim planem, który podobno wszystko zawiera, wszytko uwzględnia i wszystko w nim zapisano?
Cały wpis

Zabrać bogatym i poczekać aż dojdzie

Choć ta wiadomość jest absolutnie niewiarygodna, to jednak jest prawdziwa. Ostatnio potwierdził ją Piotr Szumlewicz, ekspert OPZZ. Otóż okazuje się, że w Polsce biedni płacą często wyższe podatki niż bogaci. Tak. Po 25 latach od transformacji, mimo wysiłków wszystkich bez wyjątku partii, które ciężki los ubogich miały odmieniany na sztandarach przez wszystkie przypadki, nadal biedni płacą często wyższe podatki niż bogaci! Wcześniej też nie wyszło, bo choć wszyscy byli równi, to jednak byli wśród równych równiejsi, którzy nie byli równie biedni jak pozostali i stać ich było na więcej.

Co ciekawe jedynym jak dotąd rządem, który naprawdę obniżył podatki biednym, był odsądzany od czci i wiary rząd PiS-u. Zarówno wcześniejszy, SLD, jak i późniejszy PO dużo biednym obiecywały, a jak już przystępowały do działania to korzyści odnosili wyłącznie lub w dużym stopniu bogaci. Chociażby ostatni pomysł darmowego podręcznika, za który zapłacą wszyscy podatnicy solidarnie. Niby skierowany do biednych, a zaoszczędzą także ci, których stać na zakup nie tylko podręczników, ale i całego wydawnictwa. Gdyby te pieniądze przeznaczyć na wsparcie dla faktycznie potrzebujących, odczuliby realną ulgę.
Cały wpis

Cud bez wstawiennictwa

33-letni Adam zachorował na nietypową, przewlekłą białaczkę szpikową. Dzięki chemioterapii i przeszczepowi szpiku kostnego w grudniu 2010 r. stan jego zdrowia gwałtownie się poprawił. Mimo, iż nikt się za niego nie modlił, dziś jest całkowicie zdrowy. Nie wszystkim to się podoba.

Można sobie wyobrazić jak ten przypadek wyglądał od strony kulis. Oto pomyka bezszelestnie bezcielesna istota i bezgłośnie krzyczy:
Cały wpis

Cud za wstawiennictwem

Cuda to podstawa chrześcijaństwa. Cuda w cudowny sposób dowodzą istnienia siły wyższej i zawsze wiadomo bez żadnej wątpliwości kto za nimi stoi. Portal Adonai tak to wyjaśnia:

Przez cud rozumie się z reguły naruszenie praw przyrody. Zakłada się, że porządek rzeczy jest stały i że go znamy. Istnieją wtedy dwie możliwości. Albo ten porządek uzna się za nienaruszalny, odrzuciwszy cuda, albo też dopuści jego zawieszenie przez Boga, czyli cud. Na biblijne pojęcie cudu składają się więc trzy wymiary.

I dalej, że

Cud wymaga nadzwyczajnej mocy i jest jej przejawem. Następnie, cud coś znaczy, stanowi religijną wskazówkę, niesie pewne pouczenie, nie jest tylko efektownym fajerwerkiem. Wreszcie cud budzi w ludziach podziw i zdumienie.

Cały wpis

Tłok FM

Wchodzę ci ja na stronę Portalu opinii i oczy przecieram ze zdumienia. Dwie różne audycje lecą na raz! A cóż w tym niezwykłego? — olśnieniam doznał. Przecie to radio stereo. W prawym kanale leci jedna audycja, a w lewym druga. Jak upowszechni się standard 5.1, to dopiero będzie się działo! Powtórka będzie powtarzana razem z programem bieżącym, wiadomościami i komentarzem, a w subwooferze na okrągło Klub komediowy. Na samą myśl ciarki chodzą mi po plecach z emocji. Ukłony głębokie jak szyb kopalni dla Redakcji.
Cały wpis

Dar mowy biskupów

Było cicho i spokojnie. Aż tu raptem pan premier przypomniał sobie, że idą wybory. A wyborów nie da się wygrać, jeśli się czegoś komuś nie da. Górnicy wiadomo, dostaną co będą chcieli. Rolnicy także. Komu by tu jeszcze… O! Dzieci nie dostały dotąd nic za darmo. No to dostaną. Darmowy podręcznik dostaną. Jedyny, słuszny, porządny, przygotowany przez sprawdzone towarzyszki, słowem genialny. Żeby elektoratu nie denerwować nie powie mu się, że podatki muszą być wysokie, bo za to, co my wam dajemy za darmo, wy płacicie. I to słono. Rozwiązanie polegające na obniżeniu podatków i prowadzeniu takiej polityki gospodarczej, żeby stymulowała wzrost płac nie wchodzi w grę, bo nikt nie uwierzy, że to dzięki władzy.

Tu trzeba jasno i wyraźnie podkreślić z całą mocą, że dzięki właściwej polityce fiskalnej, prorozwojowej i proedukacyjnej, darmowy podręcznik może być pierwszą i zarazem ostatnią książką, na którą rodziców dziecka będzie stać. Ale innych książek ten rząd przed tymi wyborami nie zamierza rozdawać.
Cały wpis

O Boże, tatuś jeszcze może

Prof. Fuszara została powołana na stanowisko pełnomocnika rządu do spraw równego traktowania. Nieważne co ma być równo traktowane. Ważne, że została powołana na to stanowisku w środku lata mimo, iż dwa lata wcześniej wspomniała o kazirodztwie podczas konferencji naukowej o „nienormatywnych praktykach rodzinnych”. To dowodzi, że jak jest gorąco, to kazirodztwo problemem nie jest. Zaczyna być dopiero gdy się nieco ochłodzi.

PiS, jak to zwykle bywa, dostał histerii. Według posła Hofmana, zacytowanego przez Fakt, Pani Fuszara powiedziała, że Przede wszystkim podważa się sens utrzymywania zakazu kazirodztwa w kontekście rodzicielstwa. Mimo iż zarówno Fakt, jak i Hofman są niebywale wiarygodni, to p. Fuszara nie mówiła o kazirodztwie w kontekście pedofilii, czyli rodzicielstwa, ale w kontekście rodzeństwa. [Zakaz kazirodztwa] jest w tej chwili dyskutowany w Wielkiej Brytanii, w Niemczech. Nie od strony tego, co wydaje się być tutaj pewnym społecznym powodem przeszkód, czyli w relacji wstępny zstępny, kiedy mamy do czynienia z relacją władzy, ale przede wszystkim podważa się sens utrzymywania zakazu kazirodztwa w kontekście rodzeństwa. A to rodzi pytanie o to, czy w dzisiejszych czasach rzeczywiście jest sens utrzymywania zakazu małżeństw pomiędzy rodzeństwem.
Cały wpis

Ekonomia polityczna

Demokracja to najlepszy system ze wszystkich, które ludzkość dotąd wymyśliła. Pod warunkiem, że ci, którzy dzięki niej doszli do władzy nie przekształcą jej w farsę. Co charakterystyczne z podstawowego atrybutu demokracji — wyborów — nie rezygnowały najkrwawsze reżimy. W Polsce od dawna mamy wydmuszkę demokracji, w której o obsadzie parlamentu decydują liderzy partyjni. Zostawmy jednak rozważania na temat jakości polskiej demokracji, a skoncentrujmy na innym problemie. Problemie, który wkrótce odczujemy bardzo boleśnie.

Gdy potrzebujemy przeprowadzić remont, wybudować dom, wynajmujemy fachowców. W charakterze prezesa firmy zarząd obsadza fachowca. Wyłonionego w procesie rekrutacji lub w wyniku konkursu. Przy czym kandydat musi udowodnić nie tylko wykształcenie, ale i kompetencje. Takie wymogi dotyczą firm. Niestety, takie wymogi nie obowiązują w skali państwa. Po transformacji na czele partii stał jeden, premierem zostawał drugi. Jednak na początku XXI wieku do władzy doszło ugrupowanie, na którego czele stał były członek Biura Politycznego KC PZPR z potężnym parciem na koryto. Żeby usprawiedliwić siebie na stanowisku premiera wymyślił bajeczkę o sterowaniu premierem przez lidera partyjnego „z tylnego siedzenia”. Że niby premierem jest fachowiec, ale steruje nim polityk. Fachowiec, który daje sobą kierować przez dyletanta jest żadnym fachowcem. Ale towarzysze posłowie taką argumentację łyknęli i uczynili swego szefa premierem.
Cały wpis

SOR czyli Socjalistyczna Organizacja Ratownictwa

Jest dobrze. W Toku skończyła się audycja bezimiennej reporterki z Lublina, do której każdy może napisać, jeśli zna adres. W opisie audycji nie znajdzie bowiem ani nazwiska, ani adresu. Z uwagi na ochronę danych osobowych obejrzeć sobie może tylko zdjęcie. W zakończonej o 13 i nieobecnej w archiwum o 16 audycji  omawiana była między innymi sprawa SOR-ów, czyli Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych. Z audycji wynikało, że jest dobrze, a gdy jest niedobrze, to odpowiednie instytucje prowadzą śledztwo i po zakończeniu tego śledztwa wyciągają wnioski.

Pacjenci zgłaszający się na SOR są sortowani, po czym przydzielana jest im opaska odpowiedniego koloru. Kolor zależy od stanu zdrowia. Ci z kolorem zielonym mogą czekać nawet kilkanaście godzin. To normalne, dowiedzieliśmy się z audycji, ponieważ w pierwszej kolejności przyjmowani są przywiezieni przez karetki i ci, którzy mają opaski czerwone i żółte. Stan pacjenta ocenia lekarz lub pielęgniarka na oko, po czym przydziela odpowiednią opaskę. Przy czym nie ma obawy, żeby brakło zielonych. Ponieważ na SOR przyjeżdżają pacjenci przeważnie podwożeni przez członków rodzin, więc na korytarzu panuje tłok i zaduch, ale krzeseł z reguły jest tylko kilka. Oszczędności poczynione na tym meblu znajdują uzasadnienie w sytuacji, gdy po kilku godzinach stania pacjent poczuje się na tyle dobrze, że sobie pójdzie. Dzięki temu nie będzie zawracał głowy personelowi medycznemu świadczącemu zakontraktowane przez NFZ usługi medyczne.
Cały wpis

Trudna polska mowa

Człowiek przeważnie ma dwa wyjścia. Ma to związek z tak zwaną wolną wolą. Może coś zrobić, lub tego nie robić. Może pójść, ale może nie ruszać się z miejsca. Oczywiście czasem ma więcej niż dwie możliwości. Może na przykład skręcić w lewo lub w prawo względnie pojechać prosto. Często jednak zdarza się tak, że inni nie pozostawiają mu wyboru. Jeśli na przykład jest znak nakazujący skręt w lewo to nie można skręcić ani w prawo, ani pojechać prosto.

Czasem jednak człowiek choć ma możliwość, to z niej nie korzysta. I wychodzi na tym lepiej, niż gdyby skorzystał. Wyobraźmy sobie portal informacyjny. Portal informacyjny zajmuje się informowaniem. Jednak żeby informację uzyskać należy wykupić abonament. Bez abonamentu do informacji nie ma dostępu. A co jeśli to jest informacja mrożąca krew w żyłach? Straszna? Okropna? Dozwolona od lat 18 albo nawet 21? Taka, że lepiej nie wiedzieć?
Cały wpis

Opadamy powoli

Portal gazeta.pl, z którego po cichutku zniknął pasek wyszukiwania informuje, że Rzeczpospolita informuje, że Skarb Państwa może stracić w przyszłym roku ponad 3 miliardy zł wpływów przez nieopodatkowanie spółek, często wielkich koncernów, które działają w Polsce, ale płacą podatki w rajach podatkowych. Dlaczego? Ponieważ przepisy, które od 1 stycznia 2015 r. miały nałożyć na te firmy nową daninę, zostały uchwalone, ale dziwnym trafem, przez czyjeś przeoczenie, nie będą obowiązywać. Jak zapewne pamiętamy to nie pierwsza ustawa, której „nie udało się” opublikować na czas, choć została podpisana przez prezydenta. Na przykład pod koniec lipca ubiegłego roku prezydent ratyfikował Traktat o stabilności, koordynacji i zarządzaniu w Unii Gospodarczej i Walutowej oraz podpisał tzw. pakt fiskalny. Nie wszedł on jednak w życie, bo aż do października nie został ogłoszony w Dzienniku Ustaw. Podobnie było z ustawą przygotowaną w celu uczczenia opuszczenie więzienia przez Trynkiewicza, który odsiedział wyrok 25 lat więzienia za morderstwa. Tekst ustawy o izolowaniu niebezpiecznych przestępców, choć gotowy do publikacji już w grudniu, został opublikowany dopiero 7 stycznia!
Cały wpis

Nabijanie w butelkę na kredyt

Sprawa tylko z pozoru jest prosta. Dla naiwnych. Bo tylko naiwni wierzą, że żyją w państwie prawa, w którym oszuści są piętnowani i izolowani. Nic z tych rzeczy. Według władzy oszustami są wszyscy, a prawdziwi oszuści są pod ochroną. Weźmy taki pokaz garnków z polichromowodorotytanu przeciwzapalnego. Firma ogłasza się, wrzuca ulotki do skrzynek, zachęca do wzięcia udziału w pokazie. Działa jawnie w przestrzeni publicznej. I co? I nic. Władza nie reaguje, bo o sprawie nie wie. Wszyscy wiedzą, ona nie wie. A potem sąd przyznaje rację. Przeważnie oszustom, bo oszukani „sami sobie winni”, bo „czeba czytać umowy”.

Teoretycznie lichwa w tym kraju jest zakazana. Wiedzą to wszyscy oprócz polskiego wymiaru sprawiedliwości. Pan Jan podżyrował 700 zł pożyczki w 2001 roku. Choć do 2013 r. (sic!) komorniczka ściągnęła od niego 16.000 zł, ciągle był winny lichwiarzowi ok. 120.000 zł. Sądowi, który wydał postanowienie o egzekucji komorniczej nie przeszkadzały odsetki za zwłokę wynoszące 7%… dziennie! Dopiero po dwunastu latach i zajęciu się sprawą przez renomowanego adwokata sąd dostrzegł, że 7% dziennie to lichwa i żyrant nie jest winien 120.000 zł i nie trzeba licytować jego mieszkania by spłacić „dług”. Choć dotąd żądanie mieszkania w zamian za pożyczone kiedyś przez kogoś innego 700 zł było dla polskiego wymiaru sprawiedliwości czymś tak oczywistym, jak konieczność ochrony uczuć religijnych. Prosta sprawa ciągnęła się 12 lat. Gdyby nie wymyślono instytucji przedawnienia prokuratorzy i sędziowie odchodząc na emeryturę przekazywaliby toczące się kilkadziesiąt lat sprawy w spadku swoim następcom.
Cały wpis

Wypożyczalnia bananów

Motto:
Budowa wzajemnego zaufania wymaga, by polityka gospodarcza rządu oparta była na realnych podstawach, by jej horyzont wybiegał poza termin kolejnych wyborów. Państwo, które żyje na kredyt, nie będzie dla obywateli godne zaufania. Deficyt budżetu oznacza stały wzrost długu publicznego i wysokie koszty spłaty odsetek od tego długu.

             Wyimek z exposé Donalda Tuska, druga połowa pierwszej dekady XXI wieku.

Pani premier wygłosiła exposé. Exposé wygłoszone przez panią premier było godne damy. „Damy” — zapewniła pani premier w exposé. „Wszystkim damy” — obiecała wszystkim. A poza tym zbudujemy, wzniesiemy, wystąpimy, zrobimy, poprawimy, damy, rozdamy, wspomożemy, będziemy dotować, zbudujemy i oddamy do użytku. Najwięcej damy po zakończeniu kadencji, czyli w roku 2016. A do roku 2020 damy tyle, ile nawet Donald Tusk nie obiecał we wszystkich swoich licznych exposé wliczając w to także exposé Jarosława Kaczyńskiego i 3 miliony mieszkań.
Cały wpis

Premiera premier

Naiwni, których nie sieją, wiązali niewielkie nadzieje w związku ze zmianą na stanowisku premiera. Premiera p. premier na stanowisku premiera szybko pozbawiła ich złudzeń. Na stołku zasiadła pani, którą z powodzeniem zaliczyć można do kategorii „damy”. Bowiem nie ma takiej grupy społecznej, której nie damy, jeśli tylko dostatecznie głośno będzie wrzeszczeć i potrząsać jakimś ostrymi narzędziami. Dlatego choć wiele pilnych spraw do tej pory nie zostało załatwionych, choć grożą kary za ich niezałatwienie, będziemy z wtorku na środę zmieniać prawo, żeby móc dać górnikom.
Cały wpis

My są bogi

Religia w XXI wieku odgrywa coraz większą rolę. Nie ulega wątpliwości, że ludzie wierzący są lepsi od ludzi niewierzących. Niewierzący po prostu nie wierzą, więc na całym świecie są tacy sami. Wierzący wręcz przeciwnie. Zależnie od tego w co wierzą dzielą się. Dzielą się nawet wtedy, gdy wierzą w to samo. Tak się złożyło, choć to się powoli zmienia, że przewagę technologiczną i cywilizacyjną osiągnął świat chrześcijański. Dlatego świat chrześcijański z potępieniem patrzy na świat muzułmański, który dopiero dzisiaj dojrzał i robi to, co chrześcijanie przed wiekami. Gdy muzułmanie nawracając zabijają kobiety, dzieci i starców, to jest bardzo źle, to barbarzyństwo i zbrodnia. Gdy w wyniku humanitarnych nalotów chrześcijańskich maszyn bojowych giną kobiety, dzieci i starcy, to dobrze, bo giną w słusznej sprawie. Gdzie jest Bóg, zastępy aniołów oraz ludzkich sług? Dlaczego nie pozwolił wybudować wieży sięgającej nieba, a pozwala latać i zabijać?
Cały wpis