Zboczenie zawodowe psychiatry B. Klicha

Bogdan Klich był szefem MON.

Mianowanie psychiatry Bogdana Klicha na stanowisko Ministra Obrony Narodowej było doskonałym posunięciem Donalda Tuska. Większości tego nie rozumiała. Dziwili się i narzekali. Tymczasem:

Donald Tusk praktycznie wychował się w „wariatkowie”. – Matka przyszłego premiera przez całe swoje zawodowe życie prowadziła sekretariat w Państwowym Szpitalu dla Psychicznie i Nerwowo Chorych „Srebrzysko” w Gdańsku.

Mały Donek często odwiedzał mamę w pracy. Duży Donald wiedział do czego pacjent psychiatryczny może być niekiedy zdolny.

Gdy pacjent został Zwierzchnikiem Sił Zbrojnych, mianowanie na stanowisko MON znajomego zaufanego psychiatry było bardzo dobrym posunięciem.

Bogdan Klich nie zapobiegł nieszczęściu jakim były dwie katastrofy samolotów, w których zginęło więcej polskich generałów niż w II Wojnie Światowej. Nie licząc innych ofiar wojskowych i cywilnych. To znaczy niedoskonale wykonał swoje zadanie. Choć. Nie wiemy, rzecz jasna, co stałoby się gdyby kto inny był szefem MON w okresie gdy Lech Kaczyński był Prezydentem RP.

Po katastrofie na lotnisku Siewiernyj pod Smoleńskiem, dalsze sprawowanie funkcji MON przez B. Klicha nie miało żadnej racji bytu, ale polityka spodobała się panu doktorowi i rozpoczął samodzielną karierę. Został senatorem RP.

Wypowiedź senatora Klicha na temat możliwości udziału oficerów ABW w podsłuchiwaniu D. Tuska i J. Kulczyka jest objawem choroby zawodowej doktora psychiatry.

Panie doktorze:
Niektórzy pańscy pacjenci mieli urojenia prześladowcze i halucynacje. Twierdzili, że ktoś ich podsłuchuje, manipuluje ich myślami itp. Pan ich leczył z takich przypadłości. I dobrze, ale nabrał Pan fałszywego przekonania, że prawdziwe podsłuchiwanie to robota SB, albo innych służb. Natomiast podsłuchiwanie przez sąsiada, kierownika, nauczyciela, ucznia, taksówkarza, listonosza… to objaw chorobowy.

Nic z tych rzeczy.

Nowoczesna technika umożliwia inwigilowanie przy pomocy telefonu komórkowego, telewizora, radioodbiornika, laptopa, tableta, a nawet pralki i lodówki. Inwigilowanie każdego. Premiera i Prezydenta również.

Założenie podsłuchu jest bardzo tanie, bardzo proste i praktycznie każdy może to zrobić. Każdy, czyli byli oficerowie ABW również, ale rzucanie tego rodzaju oskarżeń bez żadnych dowodów jest wybitnie szkodliwe dla naszego państwa.

Przeczytaj: >>> Afera taśmowo podsłuchowa

Adam Jezierski

Dodaj komentarz


komentarzy: 1

  1. Adamie, nie jesteś na obecne czasy. Masz zdrowe i rozsądne podejście, ale zbyt obywatelskie, zbyt zbliżone do ideału. Ilu z polskich polityków nie gadało jawnych kłamstw, głupot, ilu szkalowało, oczerniało za możliwość otrzymania wysokich apanaży za nic. W dodatku za brak odpowiedzialności za źle tworzone prawo, działanie na szkodę państwa, dorabianie sobie na boku.

    To prawda, że oskarżyć powinno się tylko wtedy, gdy ma się dowody, albo nawet bliskie prawdy podejrzenie. Ale gdy pękająca parówka jest dowodem w katastrofie samolotowej, a prokuratorzy ustawiają się tak by wiatr historii ich nie zdmuchnął, to co się dziwić Klichowi?

    Klichów ci w Rzeczpospolitej (bez numerków) dostatek.