Zawiadomienie w sprawie słów

Czym zajmują się wolne media? Odpowiedź jest oczywista. Wolne media zajmują się logomachią, to jest śledzeniem wypowiedzi, ocenianiem ich, kwalifikowaniem, ponieważ kategorii jest kilkanaście — „mocna”, „ostra”, „niedopuszczalna”, „skandaliczna” itp., a po zakwalifikowaniu — usuwaniem. Na przykład Władysław Frasyniuk, legendarny działacz opozycji demokratycznej z czasów realnego socjalizmu w telewizji serwującej prawdę całą dobę, bezkompromisowo walczącej o wolność słowa, dostał wilczy bilet i został ocenzurowany. Teraz w mediach wałkowana jest sprawa totalnej inwigilacji prowadzonej przez władzę za pomocą programu Pegasus. I wtedy znienacka, jak grom z jasnego nieba wiceszef MSWiA Maciej Wąsik oznajmia, że jego resort złoży w prokuraturze zawiadomienie.

Janina Ochojska na Twitterze wyraziła nadzieję, że kiedyś sprawiedliwości stanie się zadość.

Mam nadzieję, że kiedyś ludzie z @Straz_Graniczna odpowiedzą za łamanie prawa i tortury zadawane niewinnym ludziom. Opisy takich czynów czytałam w relacjach osób, które przeżyły II WŚ, Wzorce z katów niemieckich i sowieckich obozów. #KażdyMożeByćUchodźcą #pomocjestlegalna

Wiceszef MSWiA Maciej Wąsik długo ważył te słowa. Kilka dni je studiował, tydzień analizował, aż wreszcie po dziesięciu dniach doszedł do wniosku, którym podzielił się z gawiedzią.

Przed chwilą podpisałem zawiadomienie do prokuratury w sprawie słów Janiny Ochojskiej kierowanych pod adresem Straży Granicznej @Straz_Graniczna

W TVP doprecyzował, że konstrukcja porównań jest niedopuszczalna. Przygotowaliśmy zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa i to lada chwila zostanie skierowane to zawiadomienie wobec pani Ochojskiej, bo nie pozwolimy na to, żeby porównania, które one, ona konstruuje w przestrzeni publicznej, były adresowane pod, były adresowane Straży Granicznej. Przypomnę, że to są rzeczy niedopuszczalne, ona porównywała sytuację do sytuacji wojennych, że ostatnie takie historie, które się dzieją na granicy, to ona zna z opowieści o II wojnie światowej ze strony hitlerowców i bolszewików i które się działo, tak, to jest karygodne, to jest nieprawdziwe, nieuprawnione, to są wymy, wymysły i to też jest polityka, to też jest polityka, im gorzej tym lepiej, im większe zamieszanie tym lepiej, a przy okazji to jest gra na nutach Łukaszenki, Łukaszenko niezwykle się cieszy i myślę, że powinien wysłać kwiaty pani Ochojskiej.

Telewizja, która nie aspiruje do miana wolnej, zakwalifikowała wpis p. Ochojskiej do kategorii „szokujący”. Podobnego zdania był rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

Fałszywe oskarżenia, absurdalne i skandaliczne porównania. Tak wyglada typowa próba zastraszenia żołnierzy i funkcjonariuszy, którzy wykonują swoje obowiązki profesjonalnie broniąc Ojczyzny w chwili ataku hybrydowego.

Wstyd, że takie rzeczy pisze europoseł.

To tłumaczy dlaczego jeden z żołnierzy uciekł na Białoruś i zamiast poprosić Łukaszenkę o kwiaty dla p. Ochojskiej poprosił go o azyl. Najwidoczniej dał się zastraszyć i profesjonalnie dał nogę. Po zdarzeniu uruchomił się sam Mariusz Błaszczak informując, że

Żołnierz, który wczoraj zaginął miał poważne kłopoty z prawem i złożył wypowiedzenie z wojska. Nigdy nie powinen zostać skierowany do służby na granicę. Zażądałem wyjaśnień, kto za to odpowiada.

Stanisław Żaryn doprecyzował, że

Dezerter, który przeszedł na stronę przeciwnika, na własne życzenie stał się zakładnikiem białoruskich służb. Będzie musiał dogadać się z reżimem Łukaszenki, by uniknąć odpowiedzialności.

Jego opowieści są nic nie warte.

Co racja, to racja. Cokolwiek warte są jedynie opowieści tych, którzy mimo ciążącego na dezerterze wyroku na granicę go wysłali.

Emil C. wyrokiem Sądu Rejonowego w Bartoszycach z dnia 27 września 2021 r. został uznany za winnego znęcania się psychicznego i fizycznego nad swoją matką. Sąd skazał go za to na karę 6 miesięcy ograniczenia wolności oraz zobowiązał oskarżonego do powstrzymywania się od nadużywania alkoholu. Sąd orzekł wobec Emila C. także zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej kobiety na odległość mniejszą niż 50 m i bezpośredniego kontaktowania się z nią na okres 1 roku od uprawomocnienia się wyroku. Oskarżony został obciążony również kosztami sądowymi.

Żołnierz skazany za znęcanie się nad matką zostaje wysłany na granicę broń boże nie po to, by znęcać się nad innymi matkami, lecz po to, by — jak chce Żaryn — „wykonywać swoje obowiązki profesjonalnie broniąc Ojczyzny w chwili ataku hybrydowego”. To oczywiste. Kto w to wątpi musi liczyć się z konsekwencjami. Czy jednak wysyłanie listu gończego za profesjonalnym obrońcą granic jest aby dopuszczalne?

Poszukiwanie dobrych wieści zaprowadziło nas na stronę Andrzeja Dudy, który jest p.rezydentem, a który podpisał ustawę z dnia 17 grudnia 2021 r. o dodatku osłonowym. Zgodnie z jej założeniami

stawki dodatku osłonowego, które są uzależnione m.in. od wysokości dochodu i liczby osób w rodzinie, wyniosą od 400 zł rocznie dla osób samotnych do 1437,50 zł rocznie dla największych gospodarstw domowych. Takie rozwiązanie pozwoli na skuteczne wsparcie rodzin wielodzietnych, które najbardziej dotknął wzrost inflacji i cen energii.

Porażająca szczodrość! 119,79 zł (to się nawet przez 12 nie dzieli, tak dokładne są kryteria) miesięcznie w najbardziej „wypasionym” wariancie w sytuacji, gdy koszt samego ogrzewania gazem wzrasta o bez mała 200 zł na miesiąc. A gdzie energia, żywność, opłaty, czynsz? Co mają zrobić ci, którzy są za bogaci by dostać dodatek, a rachunek rośnie im o tysiąc procent (sic!), z 200 zł do 1.200 zł?

Na stronie p.rezydenta zawsze można znaleźć coś krzepiącego.

Dnia 28 grudnia 2021 r. Prezydent RP Andrzej Duda podpisał:
Ustawę z dnia 17 grudnia 2021 r. o zmianie niektórych ustaw w związku z powołaniem Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości.

Dla odróżnienia wspomniana na wstępie inwigilacja Pegasusem to cyberpraworządność. Dlatego, jak donosi PAP

Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie prokurator Ewy Wrzosek, która złożyła zawiadomienie o „domniemanym cyberataku na jej telefon komórkowy”

Według rzeczniczki prokuratury Jedyną przesłanką wskazującą, że mogło dojść do cyberataku, na którą powołała się zawiadamiająca o przestępstwie, była wiadomość od producenta telefonu. Czy jeśli o przestępstwie dokonanym z użyciem siekiery zawiadomi jej producent, to prokuratura też odmówi zbadania sprawy? Niemniej jednak jest to ewidentnie trzeci rodzaj prawdy zgodnie z klasyfikacją księdza Tischnera, bo o podsłuchiwaniu telefonów informowała także poważna agencja prasowa powołując się na ustalenia poważnych naukowców z poważnego uniwersytetu w Toronto.

Premier sugeruje, że Pegasusem posługiwały się obce służby, prokuratura zdaje się żywić przekonanie, że to absurd.

 

PS.
Izrael zablokował dostęp do Pegasusa? Nie szkodzi. Predator wcale nie jest dużo gorszy.

Dodaj komentarz