Zakład

Szef klubu Platformy Obywatelskiej, Rafał Grupiński, poinformował za pośrednictwem Polskiej Agencji Prasowej polskie społeczeństwo, że zapewne jeszcze na rozpoczynającym się jutro posiedzeniu polskiego Sejmu propozycja autorstwa Małgorzaty Kidawy-Błońskiej dotycząca in vitro trafi do marszałek Ewy Kopacz. O tym co będzie po trafieniu do marszałek Ewy Kopacz PAP nie wspomina. Ujawnia jedynie, że złożenie projektu Kidawy-Błońskiej oczywiście nie zamyka drogi do Sejmu dla bardziej konserwatywnej propozycji autorstwa obecnego ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina. Jeśli pojawi się projekt Gowina, to ze względu na to, że staramy się szanować podziały światopoglądowe, jakie są w Platformie, partii szerokiej, obywatelskiej, nie będziemy mieli nic przeciwko temu — mówię tu o władzach klubu — żeby ten projekt był kierowany potem do laski marszałkowskiej oświadczył polityk z PO.

Jako zadeklarowany sceptyk, pesymista i malkontent stawiam przeciw orzechom dolary, iż nie tylko „się pojawi”, ale zostanie przyjęty w przeciwieństwie. Potwierdzeniem słuszności tego przypuszczenia jest fakt, że projekt zgodny z Gowinem, a więc i Episkopatem, a w wymiarze globalnym także z Watykanem, poprze sprawdzony w bojach ideologicznych koalicjant, czyli PiS. Nie po to niedawno sam zgłosił idiotyczną propozycję przewidującą karanie za mordowanie, żeby teraz nie „pójść na kompromis”.

Kto uważa tak lub inaczej ma szansę sprawdzić się w roli proroka. Już jutro będzie wiadomo, czy się nadaje.

Dodaj komentarz