Zabijaj!

Czasem trudno jest uwierzyć własnym uszom. Oto biskup Henryk Tomasik podczas mszy w Mstowie stwierdził, że wierzący człowiek nie może mieć wątpliwości, co jest ważniejsze — prawo boże czy prawo ludzkie. — Nie wstydzę się Ewangelii to znaczy, że jasno wypowiadam się na ten temat i pamiętam o prymacie prawa bożego nad ludzkim w każdej sytuacji. To zobowiązuje nas, wierzących, do kształtowania naszego sumienia, bo sumienie to system alarmowy, który ostrzega. Sumienie to taki GPS, który pokazuje wykorzystanie naszej wolności. Jak widać boski GPS nie służy do nawigacji, dlatego wierzący tak często błądzą.

Skoro jednak prawo boskie ma prymat nad prawem ludzkim, to co owo prawo mówi na przykład o jeździe pod wpływem alkoholu? A o zabijaniu? Bo konferencja francuskich biskupów krytykuje „stan wyczekiwania w Europie” i wprost wzywa do „użycia siły” w Iraku, by pomóc chrześcijanom i jazydom. Historia zaś uczy, że duchowni zawsze odwalali nomen omen czarną robotę cudzymi rękami. Ale żeby aż tak bezczelnie? Bombardowanie niewiernych zaordynowane przez biskupów miałoby się odbywać w oparciu o prawo ludzkie, czy boskie?

Atakowane są mniejszości, więc trzeba użyć siły (…) w cierpliwy, precyzyjny i proporcjonalny sposób — tłumaczy zawiłości boskiego prawa i boskich oczekiwań rzecznik francuskiego episkopatu ksiądz Bernard Podvin. Dla księdza dowolnej narodowości oczywistą oczywistością jest bowiem, że wszechmogący Bóg jest wszechmogący, ale niewiernych tłuc i uczyć rozumu trzeba samemu za pomocą szatańskich wynalazków, których dokonano wbrew woli i stanowisku Kościoła. Ale skoro już są, to niech służą słusznej sprawie. Może za ich pomocą kiedyś uda się zaprowadzić królestwo boże na całym bożym świecie.

W poniedziałek sama Stolica Apostolska, ta sama, na której nie robiły większego wrażenia rzezie w Syrii, pochwaliła amerykańskie naloty na dżihadystów z Państwa Islamskiego! Boskie prawo co prawda wspomina coś o zakazie zabijania, ale Ewangelia zobowiązuje nas, wierzących, do kształtowania naszego sumienia zgodnie z potrzebami. W całym znanym Wszechświecie nie ma materiału bardziej plastycznego od sumienia chrześcijanina. I choćby sam Jezus pojawił się nagle i rzekł „Nie widzicie, że robicie to samo, co przez was potępiani?”, czy coś na tę modłę, to by go zwyzywano od żydowskiego ścierwa (bo to nie obraża) i oskarżono o obrazę uczuć religijnych (bo takie stawianie sprawy je obraża).

Św. Alfons Liguori, doktor Kościoła w dziele pod tytułem „O zgadzaniu się z wolą bożą” wydanym przez O. Redemptorystów, a przetłumaczonym przez księdza Franciszka Musiela wyjaśnił, że Jest rzeczą pewną i prawdą wiary, że cokolwiek dzieje się na świecie, dzieje się z woli bożej. „Ja Pan tworzący światłość i tworzący ciemności, czyniący pokój i stwarzający zło” (Iz 45, 6, 7). Od Boga pochodzi wszystko dobro i zło, to znaczy wszystkie przeciwności, które my niewłaściwie nazywamy złem, ponieważ są one dla duszy wielkim dobrem, jeśli przyjmuje je z rąk Bożych.

No więc jest rzeczą pewną i prawdą wiary, że ataki dżihadystów są zgodne z wolą bożą i uwzględnione w boskim planie. Ataki na chrześcijan i jazydów niewłaściwie nazywamy złem, ponieważ są dla duszy wielkim dobrem, jeśli przyjmują je z rąk bożych. Pamiętać bowiem należy, że co prawda strzela dżihadysta, ale pan Bóg kule nosi. Krecia robota francuskich duchownych, postępowanie wbrew woli bożej może sprawić, że boski plan legnie w gruzach. Jak można tak otwarcie i bezczelnie pogrywać z Bogiem?

Jeśli prawo boskie ma być przed prawem ludzkim, to może warto podać je do publicznej wiadomości? Sądzimy bowiem, że człowiek osiąga usprawiedliwienie przez wiarę, niezależnie od pełnienia nakazów Prawa. Bo czyż Bóg jest Bogiem jedynie Żydów? Czy nie również i pogan? Zapewne również i pogan. Przecież jeden jest tylko Bóg, który usprawiedliwia obrzezanego dzięki wierze, a nieobrzezanego — przez wiarę. Czy więc przez wiarę obalamy Prawo? Żadną miarą! Tylko Prawo właściwie ustawiamy. (Rz 3:28-31).

I wszystko jasne!

Dodaj komentarz