Za chwilę sprawa ucichnie

Spaliła się hala targowa w Warszawie. Wiele osób straciło towar i źródło utrzymania. Media poinformowały, że poszkodowanych poirytowały władze Warszawy, które zapowiedziały, że przygotowano specjalny punkt w Urzędzie Pracy dla poszukujących pomocy w znalezieniu pracy. Tam mogą się zarejestrować jako osoby bezrobotne i uzyskać wsparcie, jeśli chodzi o pośrednictwo pracy. Co rozjuszyło kupców? Że nie mogą niczego oczekiwać od państwa, czyli Trzaskowskiego. Zostaliśmy sami z naszym problemem. Za chwilę sprawa zupełnie ucichnie i nikt nawet nie będzie o nas pytał. A przecież pracujemy ciężko, uczciwie płacimy podatki. To przykre, że nie możemy oczekiwać niczego od państwa. Na co skarżą się kupcy? Na to, że nikogo nie ma ze spółki, nie ma prezydenta miasta, wojewody. Nikt nie chce nam pomóc na razie. Proszę się pojawić na miejscu. Wzywamy też premiera Donalda Tuska, żeby zajął się tą sprawą i prokuratora generalnego, żeby w końcu ta sprawa ruszyła i żeby ktoś pomógł tym wszystkim ludziom, którzy potracili tu majątki. Te majątki to jest minimum 200-300 mln zł, a się okaże jeszcze, że pół miliarda wszyscy stracili w towarach. To jest bardzo duża afera. Zwykle odszkodowania wypłaca ubezpieczyciel, ale w tym przypadku powinien podatnik. Z drugiej strony jeśli ochoczo dopłaca rolnikom, górnikom i innym, to dlaczego nie pogorzelcom?

W Trójce Radosław Sikorski został zapytany przez słuchacza: Kiedy aresztowanie Macierewicza? Zapytany odparł, że anonimowy słuchacz to nie jest partner do rozmowy, ale pytanie jest zasadne, zaś Macierewicz powinien odpowiadać za sposób likwidacji WSI, za sposób poprowadzenia tej skandalicznej komisji, która niczego nie udowodniła. Potem dodał, że dzisiaj będę na radzie ministrów widział się z prokuratorem generalnym i to bardzo zasadne pytanie mu przekażę. Na uwagę, że istnieje obawa, że znowu nic z tego nie będzie, że rozliczenia idą zbyt wolno Sikorski przyznał, że Macierewicz to jest dla mnie siódmy cud świata. Gdyby pani redaktor [Renata Grochal] albo ja zrobili jedną dziesiątą tego, co zrobił Macierewicz na szkodę państwa polskiego, byśmy siedzieli, a on nie siedzi.

Po jakimś czasie na profilu Sikorskiego na portalu X pojawiła się informacja, że:

Zgodnie z publicznym przyrzeczeniem na antenie @RadiowaTrojka, zapytałem o to pana Prokuratora Generalnego. Zapewnił mnie, że śledztwo jest w toku.

Tę rozmowę usłyszał sam Andrzej Sebastian Duda, który jest p.rezydentem, aktualnie przebywa w Katarze i postanowił po raz kolejny pokazać po czyjej stronie stoi i jak rozumie bezpieczeństwo i interes kraju, którego teoretycznie jest głową, a praktycznie dudą. Jeżeli pan minister Sikorski ma jakiekolwiek dowody na to, że mogłaby zaistnieć jakakolwiek odpowiedzialność karna, to bardzo proszę, niech te dowody przedstawi, niech sprawę skieruje do prokuratury, bo na razie to mamy do czynienia z jakimiś pomówieniami medialnymi tylko i wyłącznie. Sikorski informuje, że prokuratura wie o sprawie i prowadzi śledztwo, a p.rezydent domaga się skierowania sprawy do prokuratury by ta rozpoczęła śledztwo. To tłumaczy dlaczego w Katarze, wbrew zapisom konstytucji, dał gospodarzom do zrozumienia, że to on, a nie polski rząd, prowadzi politykę zagraniczną.

— Trzeba przywrócić prymat prawa międzynarodowego – akcentował. Polski przywódca podkreślił, że podczas marcowej wizyty w USA podejmował w tej sprawie rozmowy na różnych szczeblach. Wówczas spotkał się w Białym Domu z Prezydentem USA Joe Bidenem oraz w amerykańskim Kongresie ze spikerem Izby Reprezentantów Michaelem Johnsonem, a także z liderami Republikanów i Demokratów. – W moim przekonaniu obowiązkiem polskich władz jest utrzymywanie jak najlepszych stosunków z USA. To jest interes dwustronny – mówił.

Poza tym

Prezydent przypomniał, że jest zwolennikiem „polityki otwartych drzwi” w ramach Unii Europejskiej, dlatego wspiera dążenia Ukrainy, Mołdawii i państw Bałkanów Zachodnich w aspiracjach do pełnego członkostwa w strukturach unijnych. Jednym z trzech głównych celów polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej w pierwszej połowie 2025 roku – obok zacieśnienia współpracy między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi oraz transformacją energetyczną – jest akcesja nowych członków.

Tymczasem w kraju Adam Bodnar wpadł na genialny w swej prostocie pomysł, zgodnie z którym sędziowie zasłużeni dla PiS-u i — ewentualnie — dla obcych służb, a którzy nie uciekli zagranicę, tworzący dzisiaj tak zwany neo-KRS — Piebiak, Radzik, Schab, Nawacki i inni — będą mogli ubiegać się o stanowisko w nowej KRS. Oznacza to, że w sprzyjających okolicznościach odnowiona KRS może mieć identyczny skład jak stara. Pewnie dlatego portal oko.press koalicję 15 października przesunął nieco w stronę 13 grudnia.

Sędziów, ale i obywateli, którzy bronili niezależności sądów w latach rządu PiS, oburzyła jednak poprawka złożona w ostatniej chwili w Senacie przez Koalicję 16 października. Zezwoliła ona na kandydowanie do odnowionej KRS neo-sędziów, co wykluczał projekt, który wyszedł z Sejmu.

Z jednej strony deklaruje się stanowczą walkę z rosyjską agenturą, z drugiej strony stwarza się jej warunki nieskrępowanego działania. Jeśli tak ma wyglądać sanacja państwa, to szkoda było tracić czas w kolejce do urny.

Dodaj komentarz