Z miłości do Polski

Wiele można zarzucić komunistom, ale nie to, że do mikrofonu w radiu i telewizji dopuszczali ludzi z wadą wymowy, niepoprawnie akcentujących lub wymawiających polskie słowa. Choć towarzysze często sami mieli poważne kłopoty z poprawnym wysławianiem się, to w mediach mówionych królowała nienaganna polszczyzna. Redaktor Morozowski, przyglądający się ludzią, wydarzenią, krajobrazą i w ogóle dziwą wszelakim nie miałby wtedy najmniejszych szans na zrobienie kariery jako prezenter. Choć towarzysze nie grzeszyli ani polotem, ani inteligencją, ponieważ tak jak dziś bez kręgosłupa można było żyć jak pączek w maśle, a bez pleców szybko szło się na dno, to nie tolerowali redaktorów kaleczących język ojczysty.

Nieodżałowany Jerzy Dobrowolski dawno, dawno temu wyśmiewał sekretarzy przemawiających do ludu partyjną polszczyzną. Gdy słucha się go teraz trudno wyjść ze zdumienia jak ciągle aktualna jest większość jego spostrzeżeń. Czasy się zmieniają, ustroje się zmieniają, a głąby jak okupowały kluczowe stanowiska w państwie, tak okupują. Dlatego komentując wyjście polityka na scenę lata temu nie mógł wiedzieć, że opisze antreé Nawrockiego. Ja dopiero w tej chwili przestaję się dziwić tym naszym rozmaitym, nazwijmy ich, mężom stanu. Ja ich teraz rozumiem. […] Wchodzi sobie tylko taki mąż stanu, od razu brawa, na samo wyjście! Znaczy że co? Że umie chodzić czy o co chodzi? […] Zapytają go która godzina, mąż po namyśle powie wam, powiedzmy, szósta piętnaście, znowu niemilknące skandowane oklaski, że taki łeb! Że tak w sedno utrafił, że na zegarku się zna, misio, i on dostaje te oklaski niezależnie od tego która wtedy godzina jest naprawdę!

Nawrocki

Powitany oklaskami K. Nawrocki wyszczerzył zęby i zaczął skandować wraz z tłumem „zwy-cię-żymy, zwy-cię-żymy!” Potem wymachując rękami niczym przewrócona na plecy stonoga odnóżami ryknął: O tak, drodzy państwo! Zwyciężymy! Nie mam wątpliwości! A ta energia dzisiaj, biało-czerwona energia jest tego najlepszym dowodem i za to wam dziękuję Tak! Zwyciężymy dla Polski! Bo on wszystko robi dla Polski. Dlatego oczywiście jestem tu z miłości do Polski, ale też z miłości do swojej rodziny, do swojej żony, którą serdecznie witam. Walczę też drodzy państwo o normalne życie dla swojego syna Antka, który jest z nami. W tym momencie zgromadzeni powinni powstać i odśpiewać hymn wszystkich walczących zaczynający się od słów „bój to będzie ostatni…”

PiS Jugend

Gdy na początku Nawrocki nawet imię żony i syna niczym I Sekretarz KC PZPR czytał z kartki, to teraz nareszcie nauczył się na pamięć i stał rycząc i strojąc mądre miny. Trzeba obiektywnie przyznać, że młodzi zgromadzeni na sali doskonale wywiązywali się z zadania i skandowali przygotowane wcześniej hasła z godną podziwu regularnością i zaangażowaniem. I wtedy ze sceny padły znamienne, wiekopomne słowa, że dziś, w trakcie kampanii wyborczej, stanęliśmy nawet już przed takimi dyskusjami, czy oto są dwie pułcie? Tak! Są i zawsze były dwie pułcie, a małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny. I wtedy zgromadzone na sali obie pułcie przeżyły wspólnie orgazm, a brawom nie było końca.

Józek udał się nad rzekę by nałowić ryb. W pewnym momencie potknął się i został porwany przez nurt. Gdy już stracił resztki nadziei dostrzegł przepływającą nieopodal tratwę. Nie miał już siły, żeby podpłynąć bliżej, więc zaczął krzyczeć:
— Hej tam na tratwie! Hej tam na tratwie!
Bezskutecznie. Woda zalewała mu usta, ale ostatkiem sił jeszcze raz krzyknął — Hej tam na tratwie!
I wtedy dał się na tratwie zauważyć jakiś ruch, ktoś podszedł do krawędzi i zapytał:
— No to co, że na tratwie?
Dzięki Bogu Nawrockiego nikt nie zapytał „no to co, że są dwie pułcie?” A przecież pytanie bardzo zasadne, ponieważ potem padły zastanawiające słowa: My się cieszymy drodzy państwo, ale ktoś się nie wykazał refleksem, bo to jest taki polityk, mój główny kontrkandydat, nazywa się Rafał Trzaskowski. 50 lat zabrało Rafałowi Trzaskowskiemu, i potrzebował tej kampanii wyborczej, żeby zorientować się, że są dwie płcie. Albo nie ma refleksu albo kłamie. Kłamie? To w końcu jaka jest prawda? Ile jest tych pułci?

Jednak kandydat na prezydenta z ramienia PiS-u przeszedł samego siebie wtedy, gdy najpierw potępił obietnice bez pokrycia, a potem zadeklarował, że jak zostanie prezydentem, to natychmiast wdroży plan 21. Drodzy państwo musimy przywrócić w naszej sferze normalności prawdę w życiu publicznym! Postulaty składane przez polityków muszą być realizowane! Mówimy „nie” kłamstwu w polityce! Rząd jest od tego, żeby realizować swoje obietnice, a dzisiaj te obietnice nie są realizowane i na to się drodzy państwo nie zgadzamy! Zagonię, zagonię ten rząd do pracy, a jeśli ten rząd do pracy dla Polaków nie będzie gotowy to niech się poda do dymisji!

Jeśli rząd jest od tego, żeby realizować swoje obietnice, to co z obietnicami Nawrockiego? Kto jest od tego, żeby je zrealizować? A jest ich tyle, co słynnych postulatów Solidarności z tą różnicą, że są niebywale konkretne. Wcześniej obiecał obniżenie ceny prądu o 33%.

  1. „Nie” dla podniesienia podatków
  2. Obniżka VAT do 22%
  3. Pakiet „Niższe i prorodzinne podatki” – PIT 0 dla rodzin, które mają dwoje lub więcej dzieci, podwyższenie II progu podatkowego, likwidacja podatku Belki
  4. Uproszczony system podatkowy
  5. Konstytucyjna ochrona przed podatkiem katastralnym
  6. Konstytucyjna gwarancja dziedziczenia bez podatku
  7. „Budżetowy pancerz”. (Złożę projekt ustawy „Budżetowy pancerz” zapewniający skuteczną ochronę budżetu państwa przed nadużyciami. Ukróci to działalność mafii VAT-owskich oraz innych grup wyłudzających publiczne pieniądze).
  8. Po pierwsze Polska!
  9. Stop Zielony Ład
  10. Bezpieczne dzieciństwo bez ideologii
  11. Dobra Polska szkoła
  12. Wszyscy równi wobec prawa, sądy godne zaufania
  13. Stop pakt migracyjny
  14. Bezpieczeństwo Ponad Podziałami
  15. Skuteczna Obrona Cywilna
  16. Wielka 4 Rozwoju: CPK, ATOM, PORTY, STREFY INWESTYCYJNE
  17. Inwestycje! Na co dzień
  18. Wspierać rolnika, dbać o Polską wieś
  19. Polski złoty, Nie dla euro!
  20. W końcu własne M!
  21. Fundusz Rozwoju Technologii Przełomowych

Robi wrażenie, prawda? Jako prezes IPN-u, mąż i ojciec byłem skuteczny dla Polski i będę skuteczny dla Polski realizując plan 21, gdy zostaną prezydentem RP. Skuteczność to moje drugie imię — wrzasnął.
— Pana syn śpiewa fatalnie!
— Ale za to jak głośno!

Konwencja Karola Nawrockiego miała być pełnym energii, spontanicznym wiecem wyborczym. Niestety, wyszło bardzo żałośnie. Z jednej strony kompletnie nieprzekonywający kandydat, który gestami, mimiką, mową ciała dawał jednoznacznie do zrozumienia, że sam nie wierzy w to, co wykrzykuje. Z drugiej aktyw partyjny entuzjastycznie oklaskujący niemal każde zdanie i młodzież wznosząca entuzjastyczne okrzyki. Dlatego wyborcy powinni przy urnie pamiętać, że uczestniczą w wyborach prezydenckich, a nie w castingu na osobistego ochroniarza prezydenta.

Dodaj komentarz