Wydawało się

Robert Biedroń uznał, że etap snów o potędze ma już za sobą. To pociągnęło za sobą daleko idące konsekwencje. Zamiast przyłączyć PO do Wiosny i uczynić Schetynę wicepremierem postanowił zrobić odwrotnie, przyłączyć Wiosnę do  PO. Członkini Sztabu Wyborczego Komitetu Koalicji Obywatelskiej i Samorządowców jest zaskoczona tą woltą, ponieważ wydawało się jej raczej: Naprawdę Robert Biedroń zadeklarował przystąpienie do naszej koalicji? Jestem zaskoczona, wydawało się raczej, że będzie starał się tworzyć blok na lewicy. Zaskoczona Kidawa-Błońska stanowi trzon sztabu wyborczego koalicji populistycznej, co dobrze wróży całemu przedsięwzięciu. Jeszcze lepiej wróży to, że SLD i PSL to „partie pierwszego wyboru”. Najpierw poczekamy na stanowisko PSL, które jest dla nas partią pierwszego wyboru. Mają podjąć decyzję do końca czerwca. Podobnie SLD. Zastanowimy się razem z nimi. Już raz, i to całkiem niedawno, zastanawiali się i polegli z kretesem. Jedyna różnica polegała na tym, że klęska nie zaskoczyła Kidawy-Błońskiej lecz wyborców. Wtedy, gdy okazało się, że jest sukcesem. Niemniej jednak namysł jeszcze lepiej wróży całemu przedsięwzięciu chociażby dlatego, że zwykle sztabowcy obmyślają  kilka ruchów naprzód, natychmiast reagują na ruchy przeciwnika i baczą, by nie dać się zaskoczyć. Wygląda na to, że Schetyna osobiście kompletował skład tego ciała, a podstawowym kryterium była nieudolność.

Powyższe przypuszczenie potwierdza sam przewodniczący zapewniając, że sztab w tym składzie stanowi ucieleśnienie jego chęci. Chcemy nowego początku i nowej jakości w polskiej polityce. Gwarantujemy fachowość, determinację, odwagę i pokorę. Będziemy ciężko pracować i zabieramy się do tego dzisiaj. Zaskakujące, że nie ma mowy o pomyślunku, planie, programie. A gwarancja? Obejmuje zaskoczenie sztabowczyni? A może właśnie na tym, na byciu zaskakiwanym, polega ciężka praca? Schetyna nie pozostawia złudzeń informując na Twitterze, że bardzo go cieszy iż był, jest i będzie:

Byłem, jestem i będę za jak najszerszą koalicją demokratów i patriotów, która zmieni na lepsze Polskę. Cieszę się, że coraz więcej środowisk tak myśli.

Jak zmieni? Zmieni na lepsze ciężko pracując. Czyli teraz jest dobre, a zmieni się na lepsze. Niestety, malkontenci przypominają, że lepsze jest wrogiem dobrego. Dlatego jeśli Biedroniowi udałoby się skłonić Grzegorza Schetynę, by przeszedł do PiS-u i tam ciężko pracował ze swoim kolegą pytajnym Gowinem, albo przynajmniej przekonać, żeby zniknął na czas kampanii, to zasłużyłby na i dozgonną wdzięczność, a być może i pomnik. Niestety, nie wszyscy podzielają entuzjazm. Jacek Wezgraj* (konia z rzędem temu, kto wie kto zacz?) jest ogromnie rozczarowany i dał temu publicznie wyraz.

Jestem ogromnie rozczarowany deklaracją @wiosnabiedronia o zgięciu karku przed Schetyną. Uważam, że to zdrada wobec wszystkich, którzy wierzyli, że zasługujemy na coś więcej niż PiS i bezideowy anty-PiS. To również jawne złamanie obietnicy przez @RobertBiedron. Szkoda.

Jackowi Wezgrajowi doskwiera złamanie tylko tej jednej obietnicy. Skoro więc złamanie pozostałych, dużo istotniejszych, nie przeszkadza mu, to nie będziemy sobie nimi głowy zaprzątać, bo po co? Życzmy Wezgrajowi tego, na co zasługuje i wróćmy do przerwanych rozważań. Lider Wiosny mimo upałów poszedł po rozum do głowy i doszedł do wniosku, że poparcie jakim się cieszy (96.388**) nie pociągnie ugrupowania i może nie wystarczyć do przekroczenia progu. Zachował się więc tak, jak na prawdziwego lidera przystało — posypał głowę popiołem i wyciągnął rękę do tych, których najpierw obśmiewał, potem wyszydzał, a cały czas zwalczał.

Według Agaty Szczęśniak z portalu oko.press, dzięki decyzji Biedronia rosną szanse koalicji na pokonanie PiS. Tę tezę autorka podpiera kilkoma liczbami pochodzącymi z sondaży. Niestety, nie bierze pod uwagę faktu, że to nie jest autentyczne poparcie, lecz desperacja. Przewaga koalicji populistycznej mogłaby być miażdżąca, gdyby Schetyna schował się, jak swego czasu Kaczyński. Wielu wyborców zgrzyta zębami na widok dukającego „wodzunia”, który nieskładną polszczyzną plecie coś kompletnie bez sensu. Każde wybory mają swoją sekwencję i dlatego trzeba pilnować najpierw wyborów samorządowych, potem europejskich, a teraz budować koalicję do tych wyborów parlamentarnych najważniejszychtłumaczy.

Pochylmy się nad bezdenną mądrością naszego ukochanego lidera. Najpierw mówi (polszczyzna oryginalna): Oni wydają pieniądze zadłużając kraj, oczywiście robią to. […] Zrobią wszystko, żeby wygrać te wybory, będą wydawać pieniądze, będą zadłużać, zwiększać deficyt, to jest jasne. Tylko chodzi o to, żeby pokazać krótką kołdrę i to, że taka polityka doprowadzi do upadku. Co w zamian (polszczyzna oryginalna)? My przedstawimy całościową ofertę. Nie tylko obietnicy wysyłania pieniędzy (sic!), bo mówimy o tym bardzo wyraźnie — to, co zostało obiecane zostanie utrzymane. My nie zabierzemy żadnych transferów, ale będziemy chcieli stworzyć całościową propozycję dotyczącą wszystkich segmentów życia, a przede wszystkim dające gwarancje, że nasz kraj będzie się rozwijał, a nie będzie zagrożony przez tą co robią teraz.

Schetyna

Co powiedział nasz totalnie umiłowany przywódca? Ano ni mniej ni więcej tylko tyle, że taka polityka, jaką obecnie prowadzi PiS, doprowadzi do upadku, ale tylko wtedy, gdy będzie ją uprawiało Prawo i Sprawiedliwość. Gdy do władzy dopcha się Schetyna, to taka sama polityka oparta na transferach nie doprowadzi do upadku. Wręcz przeciwnie, spowoduje rozkwit. Fundamentalne pytanie brzmi: jeśli wszystko ma pozostać bez zmian, to po co głosować na Schetynę i jego kamratów?

Żeby było jeszcze śmieszniej mimo, iż wszystko zostanie po staremu, to  (polszczyzna oryginalna) dzisiaj opozycja jest po to i też rola Platformy Obywatelskiej i moja jest taka, żeby tą opozycję zorganizować i w przekonujący sposób  Polakom powiedzieć: „słuchajcie na opozycję bo my jestesmy solidni, poważni i myślimy co będzie jutro, pojutrze, jaka będzie przyszłość naszych dzieci, następnych pokoleń, a nie tylko nasza tu i teraz”. I to jest prawda. Są tak niebywale solidni, poważni i myślący, że dotąd nie przedstawili programu! Ale przedstawią. Jak tylko dowiedzą się od wyborców jaki mają mieć, to przedstawią.W wyniku naszych czerwcowych i lipcowych spotkań w całej Polsce powstanie program Koalicji. Przedstawimy go w sierpniu. Zamieścimy w nim to, co usłyszymy od Polek i Polaków.

Kogo porwie lider, który plecie jak Piekarski na mękach? Czego można spodziewać się po sztabie wyborczym tak beznadziejnie mądrego człowieka?


* WEZGRAJ Jacek Artur startował w wyborach do parlamentu Europejskiego z 4 miejsca w Gorzowie Wielkopolskim i zdobył 4.957 głosów. Ukończył psychologię na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza, potem podnosił swoje kwalifikacje, by zostać psychoterapeutą.
** Sylwia Spurek i Łukasz Kohut zdobyli łącznie więcej głosów niż lider (104.089). Dla porównania Jerzy Buzek zdobył sam ponad połowę tego, co cała Wiosna (422.445 — 826.975)

Dodaj komentarz


komentarze 2

  1. Taaaaak bardzo chcieliby do raju, tylko grzechów dużo mają. Są pyszałkowaci i zadufani w sobie. Bardzo leniwi w opracowaniu jakiegokolwiek programu. Zazdrośni o swoje nic nie znaczące „stanowiska”. Chciwi na wygodne życie bez wysiłku, odpowiedzialności. Łakomi na poklask, ale niechętni ciężkiej pracy. Został siódmy grzech – nieczystość. Ich intencje nie są czyste, jasne, przejrzyste – czyżby liczyli na łaski biskupów?

    1. Grzechu nie ma nie tylko grzechu ale i talentu, pomysłów, a o charyzmie nawet wspominać nie warto. Jedyną jego ambicją jest załapanie się. Kinga Dunin:

      Największym atutem PO oraz zaletą Schetyny miało być to, że udało się stworzyć szeroką antypisowską koalicję. Jak już wiemy – to nie wystarczyło. Ale jeśli coś nie wyszło, wiadomo, trzeba to powtórzyć jeszcze raz – i chyba żadne zaklęcia: niech wreszcie powstanie jakaś licząca się koalicja lewicowa, nie pomogą.