Wybuch sali

We wtorek spadła w Polsce rakieta zabijając dwóch mężczyzn. Po czterodniowych oględzinach jamy w ziemi powstałej w wyniku wybuchu nie udało się ustalić co to za rakieta. Na szczęście nie trzeba było ani niczego badać, ani oglądać, by wiedzieć, że to na pewno rakieta ukraińska. Potwierdzili to Amerykanie, którzy od czasów inwazji na Irak znani są z tego, że nie takie rzeczy wiedzą.

Nie tylko rakiety wybuchają. Portal Wirtualna Polaka doniósł, że w Jastrzębiu-Zdroju wybuchła sala. Wygląda jednak na to, że to był wybuch kontrolowany, a nawet sterowany, ponieważ ile razy można wybuchać słysząc ten sam, durnowaty „żart”? Chodzi o to, że to, co ostatnio opowiada prezes di tutti prezesi nie świadczy o jego wielkiej inteligencji, lecz o niebywałym wyrachowaniu. Uznał, lub badania opinii publicznej sugerują, że wygadywanie bzdur „żre”, bo ludzie to „łykają”, więc wygaduje. Nie ma właściwie dziedziny naszego życia w której tych środków nie byłoby dużo, dużo więcejprzekonuje porównując dane z roku 2015 z obecnymi. Niestety, na tle komunistów, którzy przygotowali grunt pod wypłaty pensji banknotami o nominałach jednego i dwóch milionów zł wzrost jest mizerniutki.

Oprócz tego okazało się kolejny raz, że dzisiaj Przez świat idzie taka fala, fala, która zaczęła się już dawno temu, można się spierać dokładnie kiedy, ale dzisiaj można powiedzieć, można mieć nadzieję, że osiąga już swój szczyt, żeby później zacząć opadać. To jest fala rewolucji obyczajowej. Rewolucji obyczajowej nie w tym sensie, który można uznać za właściwy, jak pełne równouprawnienie kobiet, równouprawnienie w małżeństwie, no oczywiście także, to czyli  zarówno w prawie rodzinnym jak i w prawie publicznym, coraz większy udział kobiet w różnych dziedzinach życia, także jeżeli chodzi o kierowanie, począwszy od kierowania państwami, a skończywszy na przykład dużymi koncernami czy różnego rodzaju służbami państwowymi, także tymi, które kiedyś były no zupełnie zastrzeżone dla mężczyzn jeżeli chodzi o te wyższe funkcje.

Jarosław Kaczyński
He he he

W Polsce kobiety mają równe prawa z mężczyznami, zwiększa się ich udział w kierowaniu państwem i firmami, nawet w parlamencie zasiada ich spore grono. Jednocześnie kobietom w wieku rozrodczym odebrano prawo kierowania własnym życiem, decydowania o sobie i liczebności rodziny. Aż strach pomyśleć jak byłyby traktowane gdyby znosiły jajka. Dzieje się tak dlatego, że to jest proszę państwa, można powiedzieć, dzieło boże, ale jeżeli ktoś to odrzuca, no to jest to dzieło natury, ale w każdym razie, no, tak jest! Tak jest, że to, co próbuje się dzisiaj ludziom wmówić, a próbuje im się wmówić, że mają wybór w każdej sprawie, na przykład w takiej, czy jest się kobietom, czy mężczyznom, ale nie dlatego, że należy się do tego jednego promila ludzi, którzy rzeczywiście majom taki kłopot albo biologiczny, albo przynajmniej psychiczny, bo tacy ludzie rzeczywiście som i im trzeba pomóc, co do tego nie ma żadnej wątpliwości, tylko chodzi o to, żeby każdy zupełnie normalnie ukształtowany przez naturę człowiek mók tego rodzaju wyborów dokonywać. No na przykład tutaj, naprzeciw mnie, siedzi pani poseł i pan premier i w pewnym momencie tak dojdom do wniosku, że he he he he hy hy, no czyli krótko mówiąc, że Jadwiga nie chce być Mateuszem, a Mateusz jak rozumiem nie chce być Jadwigą. He he he.

Nie wiadomo, bo nikt tego nie zbadał, czy sala wybuchła, ponieważ bawiły ją bajki opowiadane przez starszego pana, czy śmiała się z ich autora plotącego duby smalone. Kto bowiem poza nim ma ochotę we środę rano być Jarosławem, a wieczorem Jarosławą? Niestety równie, jeśli nie bardziej zabawna jest Wirtualna Polska, która te banialuki opatrzyła tytułem »Kaczyński zwrócił się do Morawieckiego. Sala wybuchła śmiechem«. Co ciekawe według materiału opracowanego przez Sarę Bounaoui Kaczyński powiedział: „Jadwiga chce być Mateuszem, a Mateusz Jadwigą”. W rzeczywistości powiedział: Jadwiga nie chce być Mateuszem, a Mateusz jak rozumiem nie chce być Jadwigą. Rzetelność Wirtualnej Polski zdaje się więc także być wirtualna. Na dodatek jeśli ktoś zablokuje wyświetlanie nachalnych reklam, to dowie się, że tworzenie takich treści to ich pasja!

Idée fixe Kaczyńskiego samo mu się narzuca. Jeszcze nie bezpośrednio, jeszcze w obcych językach, ale tylko patrzeć gdy TVN zacznie zmuszać widzów, by stawali się widzkami i vice versa. Otwarta pozostaje kwestia, czy widzowie przemienieni w widzki mają prawo dawać w szyję i czy aby nie powinni natychmiast po przemianie przystąpić do prokreacji. Nam się w tej chwili to narzuca — przekonuje Kaczyński. — Tu chodzi o wymuszenie tego. W wielu państwach jest to już wymuszane metodami penalnymi, znaczy nawet ustne, werbalne przeciwstawienie się temu jest już penalizowane, na w różnych uczelniach traci się za to pracę no. Krótko mówiąc, proszę państwa, mamy do czynienia z radykalnym atakiem na wolność. Trudno, zaiste niebywale trudno pojąć o co prezesowi chodzi? Co jest w wielu państwach wymuszane drastycznymi metodami? Za co traci się pracę na uczelniach? Za odmowę prowadzania zajęć raz jako wykładowca, a raz jako wykładowczyni? Na czym polega radykalny atak na wolność? Wolność do czego? Bez dania w szyję lub żyłę nie da się odpowiedzieć na te pytania, a po daniu odpowiedzi nie nadają się do zacytowania.

Na koniec wróćmy jeszcze do problemu poruszonego na wstępie. 17 listopada dworowaliśmy sobie, że Rosjanie atakują od wschodu, więc pociski muszą lecieć na zachód. Jedna z rakiet zorientowawszy się gdzie leci postanowiła skorzystać z okazji i prosić o azyl. Kłam tej tezie zadał portal Defence24. Nie wiadomo co prawda jaka rakieta spadła w Polsce, ale to nie szkodzi, ponieważ

są to pociski naprowadzane komendowo i półaktywnie. Oznacza to, że rakiety mogą atakować tylko te cele, które są „oświetlone” przez specjalny radar kierowania strzelaniem, wchodzący w skład baterii S-300. O tych dwóch czynnikach wiedzą Rosjanie i mogą je z premedytacją wykorzystywać po to, by ukraińskie rakiety leciały w kierunku zachodnim, a nie na bezpieczne dla Polski: wschód, północ i południe.

To nie wszystko, ponieważ

Rosjanie programując więc swoje rakiety mogli więc je tak kierować, by leciały wzdłuż polskiej granicy w odległości kilku kilometrów. A wtedy atak w kierunku zachodu ze strony przeciwlotniczych rakiet ukraińskich mógł spowodować, że ich odłamki znalazłyby się już na terytorium Polski.

Możemy zatem spać spokojnie. Jesteśmy bezpieczni. Prawda, może niepokoić, że rosyjskie rakiety mogą sobie swobodnie latać wzdłuż polskiej granicy, ale strachy na Lachy, ponieważ gdy przypadkiem ją przekroczą i kogoś zabiją, to okażą się rakietami ukraińskimi.

 

PS.
W Shreku reakcję tłumu sterowano za pomocą plansz ze stosownymi napisami — aplauz, buczenie, oklaski itp. Kaczyński tego nie potrzebuje. Sala wie, że ma rechotać na hasło „he he he”.

Dodaj komentarz