Wungla nie zabraknie!

W Polsce sytuacja jest bardzo dobra koniunkturalna. Mamy szybki wzrost gospodarczy, choć zmniejszający się. I kto to mówi? Prezes Rady Ministrów? Prezes Prawa i Sprawiedliwości? Nie. Prezes Narodowego Banku Polskiego, który konstytucyjnie odpowiada za stabilność narodowej waluty.

Centralnym bankiem państwa jest Narodowy Bank Polski. Przysługuje mu wyłączne prawo emisji pieniądza oraz ustalania i realizowania polityki pieniężnej. Narodowy Bank Polski odpowiada za wartość polskiego pieniądza.

Jaka jest wartość polskiego pieniądza za prezesury Prezesa każdy widzi i czuje płacąc rachunki i robiąc zakupy. Według Prezesa nie nastąpił spadek [PKB], nastąpiło spadek tempa wzrostu z kwartału na kwartał, ale tempo wzrostu jest nadal bardzo solidne i dobre — 5 i pół rok do roku. 5,5%! Bardzo szybko rośnie nasze narodowe bogactwo. Niestety, w zalewie dobrych wieści są także niedobre. Mimo tego, że mamy bardzo dobrą sytuację, że nie ma żadnego kryzysu, mamy tylko wysoką inflację, tylko czy aż, ale to trzeba odróżnić jednak. Wyobraźmy sobie jednak à rebours, że nie ma inflacji wogle w Polsce, ceny maleją nawet trochę, bo tak zwykle jest, a mamy rzeczywiście kryzys, czyli co mamy? 20% bezrobocia tak jak za naszych poprzedników bywało.

Za naszych poprzedników… Poprzednich prezesów NBP? No bo chyba prezes mówiąc „my” nie utożsamia się z władzą? Konstytucja przecież mówi wyraźnie, iż

Prezes Narodowego Banku Polskiego nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z godnością jego urzędu.

Jest wysoka inflacja, a przez działania Putina rosną ceny surowców energetycznych. Państwowe spółki energetyczne skwapliwie korzystają z okazji i podpisują umowy na dostawy prądu czy gazu po nowych, o kilkaset procent wyższych cenach. Jest to zabieg o tyle dziwny, że nie wiadomo do końca jakie ceny będą obowiązywały za miesiąc, czy tarcze antyinflacyjne zostaną przedłużone, a umowy mają obowiązywać od stycznia. Prezes NBP uspokaja: W Polsce, to już było wcześniej informowane, jak wcześniej informowaliśmy [w komunikatach NBP?!] magazyny są praktycznie pełne i to przed powstaniem kryzysu, bo zdawaliśmy sobie sprawę, że Rosja może się posunąć do takich agresywnych działań od samego początku. Jako Narodowy Bank Polski zawsze byliśmy przeciwnikiem budowy Nord Stream, jak państwo wiedzą, bo wiemy i wiedzieliśmy czym to się może skończyć.

Prezes NBP ujawnił, że my jesteśmy dumnym krajem dumnych Polaków, którzy nie chcą ustalać ani premiera, ani ministra oświaty, ani ministra finansów i obrony ani z Moskwą, ani z żadna inna stolicą. I dlatego w Moskwie jest Putin, a Moskwa jest w Brukseli i tam domaga się, by Unia zrezygnowała z polityki klimatycznej i zawiesiła ETS (handel emisjami) na czas rządów PiS-u, ponieważ zalany Gorzów, Jawor czy Tarnowskie Góry to nie powód, by redukować emisje. Pomyślimy o tym wtedy, gdy liczba ofiar zrówna się z liczbą ofiar epidemii covid19 lub ją przewyższy.

Według prezesa NBP, którego konstytucja czyni odpowiedzialnym za stabilność waluty i zabrania prowadzenia działalności politycznej, musimy mieć gospodarkę w dobrym stanie, obniżyć inflację, mieć dobrą sytuacje budżetową, musi być nas [czyli kogo?] stać na ogromne wydatki zbrojeniowe, na zrobienie z Polski szybko silnego kraju, bezpiecznego, a jednocześnie utrzymanie szybkiego wzrostu gospodarczego i wzrostu dobrobytu w jednym czasie, niesłychanie trudne zadanie i odpowiedzialne. Na szczęście mamy, zarówno w NBP jak i w rządzie, odpowiednio dobre ekipy, które są w stanie to zapewnić, ale to nie jest łatwe, jest ciągle zagrożone. I dlatego nie zakończyliśmy cyklu podwyżek stóp procentowych, ponieważ może tak być, że w październiku się zbierze Rada i podejmie taką albo inną decyzję. Pewne jest, że jesteśmy na tym płaskowyżu i będziemy stopniowo schodzić w dół. To na pewno!

Oburzenie prezesa NBP wywołała myśl, że „oni” mogliby wygrać wybory. Tak bezczelnego wtrącania się w wewnętrzne sprawy Polski przez obce państwo nie mieliśmy od dawna do czynienia. No od czasu jak wojska rosyjskie stąd wyszły. Żeby obce rządy próbowały nam narzucić rząd, skład rządu, premiera, walutę i tak dalej. Duża część Polaków jakoś to spokojnie, biernie przyjmuje, to jest dla mnie niezrozumiałe. To jest patrzenie na jakie, lekceważące, naj, na własnych ojców, dziadów i tak dalej, którzy zawsze chcieli samodzielnej Polski. A przecież jesteśmy o krok od silnej armii i wysokiego PKB na głowę i konsumpcji. Bo, według przewidywań prezesa, już za osiem lat osiągniemy poziom dzisiejszej Francji i staniemy się potęgą przemysłową, gospodarczą oraz militarną. Będziemy mieć mnóstwo czołgów, wozów opancerzonych i samolotów, a dzięki mapom Googla będziemy wiedzieć gdzie nimi pojechać i polecieć. Jeśli zrezygnujemy ze złotego, to poziom życia w Polsce będzie rósł wolno. Nasze budżety domowe będą rosły wolno. Dlaczego? Bo szybko mu rosnąć nie wolno. Unia nie pozwoli. Poziom konsumpcji porównywalny z Niemcami, Francją, Holandią, czy tam jak oni się teraz nazywają, Niderlandy, będzie blisko sie, będzie daleko od nas i zawsze będzie od nas daleko. Natomiast jak utrzymamy złotego mamy szansę, że za 8, 10 lat będziemy na tym poziomie, co oni. Bo sobie tyle banknotów wydrukujemy ile będziemy chcieli, a jak by było euro, to takiej możliwości byśmy nie mieli.

Na koniec prezes zapewnił, że strachy na Lachy. No teraz się straszy, że wungla panie nie będzie na zimę, wszyscy zmarzniemy. To są proszę państwa — tu prezes Glapiński osobiście popukał się w czoło — horrendalne idiotyzmy! Nic takiego wogle w perspektywie żadnej nie widać! Nic takiego nie grozi! Napędzanie jakby tego szaleństwa i że zaraz będzie hiperinflacja 20, 25, 50%, Turcja i tak dalej. Inflacja w Turcji między innymi się wzięła z tego, że właśnie nie pozwolono prezesom banku centralnego spokojnie działać, tylko ich bez przerwy wymieniano, naciskano politycznie, mówiono co mają robić. Glapińskiego nie trzeba wymieniać, naciskać politycznie i fizycznie, mówić mu co ma robić, bo on to wie. W zeszłym roku ostrzegał, że Polsce grozi deflacja i poradził sobie z zagrożeniem śpiewająco — już nie grozi i długo nie zagrozi. Prawdopodobieństwo podwyżek stóp procentowych podczas tej kadencji Rady Polityki Pieniężnej wynosi zerooznajmił i nie podniósł, tylko skorygował w górę.

Kraj z trójką wybitnych prezesów —
Kaczyński, Morawiecki, Glapiński —
Skazany jest na pasmo sukcesów
Od Odry po Zalew Zegrzyński.

Dodaj komentarz