Wszyscy jesteśmy przestępcami

Puśćmy wodze fantazji i wyobraźmy sobie taką oto sytuację.
Szósta rano. Domowników na równe nogi stawia łomotanie do drzwi i okrzyki:
– Otwierać! Policja!
Zaspany pan domu nie zdążył doczłapać do drzwi gdy te wyleciały z hukiem z framugi i do mieszkania wpadło kilku uzbrojonych funkcjonariuszy.
– Pan Kowalski? – zapytał jeden z nich dając jednocześnie znak pozostałym żeby zajęli pozycje.
– Tttak. A o co chodzi?
– Otrzymaliśmy zawiadomienie, iż posiada pan nielegalne… Jest pan w posiadaniu nielegalnych… Chwileczkę – sięgnął do kieszeni. – Że jest pan w posiadaniu urządzeń lub ich komponentów przeznaczonych do niedozwolonego usuwania lub obchodzenia skutecznych technicznych zabezpieczeń przed odtwarzaniem, przegrywaniem lub zwielokrotnianiem utworów – wyrecytował z kartki.

– Ja!? – Kowalskiego zatkało ze zdumienia.
– Mamy obowiązek przeszukać mieszkanie. Proszę nie utrudniać. – Zaskoczonemu Kowalskiemu nawet nie przyszło do głowy, by zapytać o nakaz. Po chwili jeden z funkcjonariuszy wydał radosny okrzyk:
– Mam, mam – podszedł do dowódcy triumfalnie dzierżąc w dłoniach dowody przestępstwa: dwa śrubokręty i flamaster.
– Aresztuję pana pod zarzutem posiadania urządzeń przeznaczonych do niedozwolonego usuwania lub obchodzenia skutecznych technicznych zabezpieczeń przed przegrywaniem lub zwielokrotnianiem utworów – obwieścił zdumionemu Kowalskiemu funkcjonariusz zakładając kajdanki…

„To jest od początku do końca wyssane z palca” – powie ktoś. „Coś takiego nie może się zdarzyć” – powie ktoś inny. Czyżby?

Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych:

Art. 118 1
1. Kto wytwarza urządzenia lub ich komponenty przeznaczone do niedozwolonego usuwania lub obchodzenia skutecznych technicznych zabezpieczeń przed odtwarzaniem, przegrywaniem lub zwielokrotnianiem utworów lub przedmiotów praw pokrewnych albo dokonuje obrotu takimi urządzeniami lub ich komponentami, albo reklamuje je w celu sprzedaży lub najmu, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.
2. Kto posiada, przechowuje lub wykorzystuje urządzenia lub ich komponenty, o których mowa w ust. 1, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Nie ma żadnych wyjątków. Nie ma zmiłuj – posiadasz – podlegasz. Co ma z tym wspólnego flamaster? Ano swego czasu zostało opracowane i wdrożone zabezpieczenie płyt audio, Key2Audio, które można obejść malując na płycie kreskę flamastrem lub drapiąc śrubokrętem. Z kolei zabezpieczanie MediaMax CD3, opracowane przez firmę SunComm Technologies można obejść przytrzymując klawisz Shift podczas wkładania płyty do napędu…

Jeśli prawo nie jest pisane po to, żeby coś usprawnić, uregulować, rozwiązać jakiś problem, ale wyłącznie po to, by zintensyfikować zyski jednej, specyficznej, gałęzi przemysłu, która odpowiada także za kreatywność i rozwój, to ukarany może być każdy w każdej chwili. Bo tak skonstruowanego prawa po prostu nie da się przestrzegać! Każdego mężczyznę można oskarżyć o gwałt lub próbę gwałtu, względnie – jak chce wiele przepisów i ACTA – domniemany gwałt, ponieważ komponenty przeznaczone do niedozwolonego kopulowania nosi zawsze ze sobą.

Dlatego na przykład ci, którzy zdecydują się na zakup używanej konsoli do gier muszą się liczyć z tym, że do ich drzwi zapuka policja, a sąd skaże nawet na rok więzienia. Na forumprawne.org można przeczytać na przykład:

dziś na komisariacie policji przedstawiono mi zarzut posiadania przerobionej konsoli xbox360 za który prokuratura chce mi wymierzyć kare 500zł i 4miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. Do zarzutu się nie przyznała bo według policjanta tak będzie lepiej teraz sprawa trafi do sądu. Konsole zakupiłam na allegro, skąd mogłam wiedzieć że jest przerobiona proszę podpowiedzcie mi jak mam się bronić jestem studentką 3 roku budownictwa jeśli będę chciała podjąć prace w jakiejś dobrej firmie karalność może mi zaszkodzić.

Oczywiście można sobie zaszkodzić nie tylko kupując przerobiony Xbox360, PlayStation, Nintendo, ale także iPoda czy iPhone’a. Pikanterii sprawie dodaj fakt, że prawo jest tak skonstruowane, że za zabezpieczanie interesów koncernów płaci podatnik. Na każdym etapie – od działań policji (co jeszcze zrozumiałe), po prokuraturę i sąd.

Art. 121. 1. W wypadku skazania za czyn określony w art. 115, 116, 117, 118 lub 118 1, sąd orzeka przepadek przedmiotów pochodzących z przestępstwa, chociażby nie były własnością  sprawcy

Czy to jeszcze jest prawo? To jest jeszcze demokracja?

Dodaj komentarz